Ponad 200 sznurów modlitewnych. Kość słoniowa w przesyłce z Konga

Świat
Ponad 200 sznurów modlitewnych. Kość słoniowa w przesyłce z Konga
Hauptzollamt Dresden
W środku znajdowało się 210 sznurów modlitewnych o łącznej wadze 20 kilogramów

Niemieckie służby celne skonfiskowały wyroby z kości słoniowej o łącznej wadze 20 kilogramów. W przesyłce z Konga, przechwyconej w Lipsku, znajdowało się ponad 200 sznurów modlitewnych. Jej adresatem była osoba mieszkająca w Libanie.

Z dokumentów wynikało, że wartość przesyłki to 3 200 dolarów. W środku znajdowało się 210 sznurów modlitewnych o łącznej wadze 20 kilogramów.

 

ZOBACZ: Aresztowano kłusownika, który zgromadził kły lub części kłów 117 słoni

 

Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że są to wyroby z kości słoniowej. Jak przekazały niemieckie służby, przesyłka nie posiadała - wymaganych na podstawie przepisów międzynarodowych - dokumentów. Przedmioty zostały skonfiskowane. 

 

- Oczywiście podana wartość 3 200 dolarów nie jest nawet bliska odzwierciedlenia cen panujących na czarnym rynku - przekazała w poniedziałek Heike Wilsdorf, rzeczniczka prasowa głównego urzędu celnego w Dreźnie. Jak dodała, za kilogram tego surowca niektórzy są w stanie zapłacić nawet tysiące dolarów.

 

Hauptzollamt Dresden

Do biżuterii i medycyny tradycyjnej 

Na rynku azjatyckim i bliskowschodnim panuje wielkie zapotrzebowanie na kość słoniową. Surowiec jest tam poszukiwany m.in. na potrzeby medycyny tradycyjnej oraz do wyrobu biżuterii.

 

Według danych, na które powoływała się Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w ubiegłym roku, wśród populacji słoni na kontynencie afrykańskim nastąpił największy spadek od 25 lat. W 2019 roku zwierząt tego gatunku było tam 415 000  (o 111 000 mniej niż w poprzednim dziesięcioleciu). Organizacja alarmuje - co roku liczba słoni zmniejsza się o 30 000.

 

ZOBACZ: "Krwawa katastrofa". Kłusownicy wykorzystują pandemię, zabijają zagrożone gatunki

 

Z kolei w kwietniu tego roku media informowały, że ze względu na pandemię COVID-19 w Afryce, w miejscach regularnie odwiedzanych przez turystów, coraz chętniej zapuszczają się kłusownicy. Niestety z powodu lockdownu, zakazu lotów i ograniczenia funduszy, aktywiści nie mogli przeciwstawić się rzezi zagrożonych zwierząt.

ms/prz/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie