Pałka teleskopowa wobec protestujących. Jest zawiadomienie do prokuratury

Polska
Pałka teleskopowa wobec protestujących. Jest zawiadomienie do prokuratury
Polsat News
Michał Szczerba poinformował o skierowaniu do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienia ws. użycia pałki teleskopowej

Poseł KO Michał Szczerba poinformował w piątek o skierowaniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez antyterrorystę, który użył pałki teleskopowej wobec protestujących w środę na placu Powstańców Warszawy.

Chodzi o wydarzenia podczas środowego protestu związanego z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów antyaborcyjnych. Policja użyła wówczas gazu pieprzowego i siły fizycznej. Na zamieszczonych później w internecie nagraniach z manifestacji widać grupę nieumundurowanych mężczyzn wyposażonych w pałki teleskopowe. Jeden z nich kilkakrotnie uderzył tym narzędziem demonstrujących.

 

W piątek po południu poseł Szczerba poinformował o skierowaniu do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienia w tej sprawie. Jak przekazał, zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez zidentyfikowanego młodszego aspiranta, funkcjonariusza Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, poprzez zadawanie protestującym ciosów pałką teleskopową w głowę.

 

Poseł poinformował, że zawiadomienie dotyczy niedopełnienia obowiązku przez funkcjonariusza i doprowadzenie do zagrożenia życia poprzez użycie pałki teleskopowej. - W demokratycznym państwie prawnym takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Na pokojowe demonstracje (...) nie wysyła się antyterrorystów i prowokatorów - zaznaczył Szczerba.

 

Policjant w cywilu 

 

Polityk powiedział też, że protestujący na placu Powstańców Warszawy nie mieli świadomości, iż nieumundurowani mężczyźni z pałkami teleskopowymi to policjanci. Jak dodał, w zawiadomieniu poprosił też o wyjaśnienia, dlaczego do pokojowej demonstracji wysłano antyterrorystów.

 

ZOBACZ: Dwa lata kadencji. Rafał Trzaskowski podsumowuje

 

- Pałki teleskopowej można używać wyłącznie wtedy, kiedy istnieje uprawdopodobnione ryzyko utraty życia i zdrowia przez inną osobę. Takiej sytuacji w tym przypadku nie było. Mieliśmy też do czynienia w tej sytuacji z osobą całkowicie nieoznakowaną. (...) Ten funkcjonariusz policji nie miał żadnego oznakowania i był osobą całkowicie anonimową. Przez osoby poszkodowane był od początku traktowany jako bandyta - dodał.

 

Odpowiedź policji 

 

Po środowych protestach rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak tłumaczył, że podczas nielegalnego zgromadzenia na placu Powstańców Warszawy, po kilkukrotnym wezwaniu do rozejścia się, grupa protestujących nie zastosowała się do komunikatu, więc została otoczona przez policjantów w celu wylegitymowania.

 

Wskazywał, że jak zwykle w działaniach uczestniczyli też policjanci po cywilnemu, którzy zatrzymali m.in. jednego z mężczyzn, który zaatakował wcześniej umundurowanych funkcjonariuszy. - Próba odbicia zatrzymanego spotkała się z użyciem środków przymusu bezpośredniego - mówił Marczak.

 

ZOBACZ: Posłowie z kontrolą w Rządowym Centrum Legislacji. Powodem brak publikacji ustawy "covidowej"

 

Do wystąpienia posła Szczerby odniósł się rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka. - Policja działa transparentnie i zawsze podkreślamy, że każdy kto czuje się pokrzywdzony ma prawo złożyć skargę czy zawiadomienie do prokuratury. Jest to prawo każdego obywatela - zaznaczył policjant.

 

- Natomiast oświadczenia pana posła Michała Szczerby nie będziemy komentować, ponieważ chodzi tutaj tylko i wyłącznie o partykularne interesy polityczne, a robimy zawsze wszystko, aby policja była jak najdalej od polityki - dodał rzecznik KGP.

 

ZOBACZ: Wniosek o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego. Lewica popiera KO

 

Po tych wydarzeniach Rzecznik Praw Obywatelskich z własnej inicjatywy podjął działania w sprawie interwencji policji wobec uczestników protestu. Jak zaznaczył, zaniepokojenie RPO wzbudziło w szczególności używanie środków przymusu bezpośredniego przez nieumundurowanych funkcjonariuszy.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie