Najpierw odeszli lekarze i pielęgniarki. Teraz ktoś ukradł ze szpitala sprzęt

Polska
Najpierw odeszli lekarze i pielęgniarki. Teraz ktoś ukradł ze szpitala sprzęt
Polsat News
Dwie nagrzewnice do namiotów triażowych i halogen do ich oświetlania zniknęły w nocy sprzed głównego wejścia do szpitala przy ruchliwej ulicy.

Zuchwała kradzież w szpitalu w Drezdenku (woj. lubuskie). Placówka, która jeszcze dwa dni temu borykała się z brakiem personelu, teraz straciła pożyczony od strażaków sprzęt wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dwie nagrzewnice do namiotów triażowych i halogen do ich oświetlania zniknęły w nocy sprzed głównego wejścia do szpitala przy ruchliwej ulicy. "Zniknął" też szpitalny monitoring.

Ze Szpitala Powiatowego w Drezdenku z dnia na dzień odeszło z pracy sto pielęgniarek i kilku lekarzy. Nie zgodzili się pracować w szpitalu przemianowanym 19 października na covidowy.

 

Pracownicy tłumaczyli, że nie są specjalistami w leczeniu chorób zakaźnych i nie chcieli przyjąć podwyżek. Teraz sparaliżowaną lecznicę spotkał kolejny cios. Ktoś ukradł nagrzewnice i oświetlenie namiotów służących do segregowania przywożonych do izby przyjęć chorych.

 

Sprzęt zniknął sprzed wejścia do szpitala

 

Dwie nagrzewnice i lampa halogenowa zostały skradzione sprzed głównego wejścia do szpitala w Drezdenku. Zostały tylko rury, do których urządzenia były podłączone.

 

- Po prostu zniknęły. To wielkie zaskoczenie dla nas, że szpital stał się obiektem takiego nieprzyjemnego wydarzenia - powiedział Polsat News Maciej Bak, prezes szpitala w Drezdenku.

 

Szefowie lecznicy zgłosili kradzież policji. Na razie jednak po złodziejach nie ma śladu.

 

ZOBACZ: Katowice: nie żyje 4-miesięczne dziecko zakażone koronawirusem

 

- Policjanci z Drezdenka intensywnie pracują, aby sprawców tej kradzieży jak najszybciej znaleźć i pociągnąć do odpowiedzialności - powiedział mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.

 

Dwie nagrzewnice i lampę halogenową strażakom ze Strzelec Krajeńskich kupiło miejscowe starostwo. Pożarnicy użyczyli szpitalowi sprzęt, który był już używany i jego wyjściowa wartość spadła. Jednak to - zdaniem prezesa lecznicy - żadne pocieszenie, bo po tym, jak lampa i nagrzewnice zniknęły, placówka musi odkupić komendzie nowe wyposażenie za ponad 20 tysięcy złotych.

 

- W tej sytuacji, jaka panuje w służbie zdrowia, jest to co najmniej nieodpowiedzialne działanie jakiejś osoby, która pewnie zdawała sobie sprawę, że sprzęt jest niezbędny naszym pacjentom - powiedział prezes Bak.

 

Kamery niczego nie nagrały

 

O zwrot przedmiotów apelują też ich fundatorzy.

 

-  Jest niezbędny do zapewnienia komfortu pracy medyków, a przede wszystkim pacjentów, którzy oczekują na wejście do szpitala - mówi Paweł Antczak, wicestarosta powiatu strzelecko-drezdeneckiego.

 

ZOBACZ: Nowy lek na koronawirusa? "Aprotynina hamuje wnikanie do komórek gospodarza"

 

Strażacy ze strzelec sprawę komentują krótko: - Jesteśmy tym faktem zszokowani, dlatego, że sprzęt ten służył nie tylko do wstępnej segregacji pacjentów przy szpitalu w Drezdenku, ale na co dzień używany jest jako uzupełnienie namiotu kwatermistrzowskiego do prowadzenia działań ratowniczych - powiedział kpt. Paweł Kaczmarczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelcach Krajeńskich.

 

Szpital w Drezdenku ma monitoring. Ten został dokładnie sprawdzony, ale - jak się nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Polsat News Dorota Wleklik - kamery pracowały do piątku. Potem zostały prawdopodobnie wyłączone. Policjanci sprawdzą, czy stało się tak przypadkiem, czy może umyślnie.

 

Sprawcom kradzieży grozi pięć lat więzienia.

 

WIDEO - Z Drezdenka o kradzieży wyposażenia szpitala Dorota Wleklik

  

Dorota Wleklik/hlk/prz/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie