Dorosłe dzieci mieszkały ze zwłokami swojej mamy. Przez co najmniej 2 lata

Świat
Dorosłe dzieci mieszkały ze zwłokami swojej mamy. Przez co najmniej 2 lata
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Flickr/yaybiscuits123
Policja obawia się, że ustalenie dokładnej przyczyny śmierci może być niemożliwe

Zwłoki 56-letniej Larondy Jolly znaleziono w domu w Nashville. Mieszkało w nim czworo dorosłych osób. Okazało się, że to dzieci kobiety. Jedno z nich przyznało, że ich mama zmarła "jakieś dwa lata temu". Możliwe jednak, że kobieta zmarła jeszcze wcześniej.

Ciało kobiety odkryli funkcjonariusze biura szeryfa hrabstwa Davidson (w stanie Tennessee), kiedy pojawili się w domu, by wręczyć rodzinie nakaz eksmisji.

 

Policja z Nashville informuje, że zwłoki Larondy Jolly znaleziono w łóżku, były przykryte ubraniami. Ciało było w zaawansowanym stopniu rozkładu.

 

ZOBACZ: Znęcali się latami, w końcu zabili. Ojciec z synem upozorowali samobójstwo matki

 

Przeprowadzający oględziny Feng Li przekazał, że na ciele nie było widać żadnych urazów ani śladów przemocy. Li przyznał również, że nie pozostało zbyt niewiele szczątków, by móc przeprowadzić badania toksykologiczne, a ustalenie dokładnej przyczyny śmierci może być niemożliwe. 

 

Z zeznań świadków wynika, że Jolly cierpiała na padaczkę. Mieszkała z czwórką dzieci, z których każde ma stwierdzoną w różnym stopniu niepełnosprawność intelektualną. Wszyscy przebywali w domu przez cały czas od momentu jej śmierci.

 

Brat miał do niej często dzwonić 

 

Anthony Jolly, brat zmarłej, w rozmowie z telewizją News 2 powiedział, że nie widział jej od długiego czasu. Wezwany do jej domu przez policję, by dokonać identyfikacji, powiedział: - To były same kości i nic więcej, po prostu szkielet.

 

Dodał, że zapytał później bratanka, od jak dawna jego siostra nie żyje. - Kiedy powiedział mi, że zmarła na początku 2017 r., byłem w szoku - wyznał brat zmarłej.   

 

ZOBACZ: Nie żyje kobieta i jej 15-letni syn. Zwłoki odnalazł mąż

 

Mężczyzna zapewniał, że choć nie utrzymywał z siostrą zbyt bliskich kontaktów, to często dzwonił, by sprawdzić, co u niej słychać. - Dzieci w ostatnim czasie odpowiadały ciągle, że nie ma jej w domu - wyjaśniał. Zaniepokojony miał w sierpniu zawiadomić policję, ale funkcjonariusze również udzielili mu odpowiedzi, że nie zastali kobiety w mieszkaniu.  

 

Obecnie lokalne organizacje poszukują mieszkania dla jej dzieci.

grz/sgo/ WTKR, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie