Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry

Polska
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry
PAP/Rafał Guz
Minister Sprawiedliwości-Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro

Sejm odrzucił we wtorek wieczorem wniosek Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za przyjęciem wniosku głosowało 217 posłów, 232 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

W związku z kontaktem z osobą zarażoną minister Ziobro poddał się samoizolacji i nie był obecny w Sejmie. Szef MS brał udział w debacie nad wnioskiem w formie zdalnej.

 

"Narażacie zdrowie i życie tysięcy Polek i Polaków"

 

Podczas debaty szef PO Borys Budka podkreślił, że wotum nieufności jest aktem oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Ziobrze i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zdaniem lidera PO politycy ci wspólnie zniszczyli Ministerstwo Sprawiedliwości, a z prokuratury i sądownictwa stworzyli mechanizm zastraszani i szantażu.

 

- Oskarżam, że działając wspólnie i w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości narażacie zdrowie i życie tysięcy Polek i Polaków, gdy w środku pandemii podpaliliście Polskę. Będziecie mieli krew na rękach - powiedział Budka.

 

Według niego, że Kaczyński i Ziobro działając dla interesu politycznego rozpętali światopoglądową wojnę w dobie zarazy.

 

"Nienawiść w swojej istocie"

 

Następnie głos zabrał sam Zbigniew Ziobro. - Dzisiaj z wielkim smutkiem obserwuję, że pan Borys Budka i przedstawiciele PO i opozycji na lewo od PO niestety angażują się we wsparcie działań, które z porządkiem prawnym i z demokratycznym sprzeciwem często niewiele mają wspólnego - mówił Ziobro.

 

Dodał, że aktywiści protestujący na ulicy często sięgają po metody, które - jego zdaniem - nie mają nic wspólnego z prawem. - Tego rodzaju formy manifestacji własnych poglądów (...) są niestety afirmowane i w pełni wspierane przez opozycję. (...) Przecież to jest nienawiść w swojej istocie - zaznaczył minister.

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Protest posłanek Lewicy, interweniowała Straż Marszałkowska

 

Zdaniem Ziobry, opozycja "szuka pretekstu, aby w Polsce wytwarzać ogromne emocje, aby napuszczać Polaków wzajemnie na siebie". Zapewnił, że państwo będzie stało na straży konstytucji.

 

Ziobro nazwał fałszywymi i demagogicznymi zarzuty przedstawiane wobec niego przez przedstawicieli opozycji. - Nie przypadkiem ten wniosek został złożony w momencie, kiedy doszło do zatrzymania pana ministra Sławomira N., prawej ręki Donalda Tuska - wskazał.

 

"Mam deja vu"

 

Głos podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec szefa MS zabrał również obecny na sali premier Mateusz Morawiecki. 

 

- Mam trochę takie deja vu jako osoba, która trzeci raz w krótkim czasie broni pana ministra sprawiedliwości przed niesłusznie zawnioskowanym wnioskiem o wotum nieufności - podkreślił premier.

 

Morawiecki ocenił, że od wielu lat toczy się pewnego rodzaju spór o Polskę. - Bardzo głęboki spór o Polskę, którego nową emanacją są ostatnie wydarzenia, wydarzenia z ostatnich dni, tygodni, miesięcy, ale właśnie również lat i dziesięcioleci - powiedział.

 

Minister Ziobro - kontynuował - "podjął się dzieła naprawy ministerstwa, które w tym jądrze nieprawidłowości, niedoskonałości, jądrze też bardzo często niedobrych i złych postepowań i antywartości, się znajdowało". - Z tego też wynika to, że ta naprawa trwa dłużej - stwierdził.

 

ZOBACZ: Prokuratorzy będą nadzorować postępowania ws. "działań przeciwko wierzącym". Polecenie Ziobry

 

- Jedną z podstawowych kwestii, które trzeba było rzeczywiście uregulować po latach zaniedbań była polityka społeczna, ale rozumiana nie tylko tak, jak rozumieliśmy ją w czasie pierwszej kadencji - powiedział. Teraz, jak mówił, rząd podejmuje się "kolejnego dzieła naprawy polityki społecznej rozumianej jako służba państwa tym, którzy tej służby najbardziej potrzebują".

 

Według szefa rządu leitmotivem Ministerstwa Sprawiedliwości jest "szeroko rozumiana polityka społeczna stojąca absolutnie w kontrze do tego, co było przez 25 lat".

 

Morawiecki stwierdził, że reforma sprawiedliwości miała doprowadzić do większej "sprawczości" i "sprawności" państwa. Dodawał, że reforma ta wpływa m.in. na lepsze funkcjonowania systemu podatkowego i "wewnątrzsterowność" w polityce zagranicznej.

 

- Naszą zasadą, którą kierujemy się, którą kieruje się minister sprawiedliwości, jest to, że prawo nie może być niesprawiedliwe dla tych słabszych, że prawo musi w sposób równy traktować wszystkich, że nie ma równych i równiejszych i że ci którzy są możnymi tego świata również podlegają prawu - to jest zasad państwa sprawiedliwego - mówił szef rządu.

 

Premier deklarował, że reforma wymiaru sprawiedliwości powierzona Ziobrze w 2015 r. będzie kontynuowana. Wnioskował też o odrzucenie wniosku o wotum nieufności.

 

Wniosek o wotum nieufności

 

Wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry został złożony przez posłów KO na początku października. Jak podkreślono w uzasadnieniu tego wniosku, ma on na celu "zahamowanie szkodliwej i koniunkturalnej działalności Zbigniewa Ziobro, odpowiadającego za fatalny stan polskiego wymiaru sprawiedliwości".

 

"Kierowane przez Zbigniewa Ziobro Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura, wykorzystywane są jako narzędzia polityczne, służą wyłącznie jego osobistym oraz partyjnym interesom. Zbigniew Ziobro posługując się uprawnieniami wynikającymi z zajmowanych przez siebie stanowisk, ukierunkowuje swoje działania na poszerzanie wewnętrznych wpływów w strukturze Zjednoczonej Prawicy i zdobycie awansu politycznego" - czytamy we wniosku.

 

Według jego autorów, prowadzona przez Ziobrę reforma sprawiedliwości przynosi odwrotny efekt od deklarowanego. "Pod pretekstem uproszczenia postępowań prokuratorskich oraz usprawnienia pracy sądów Zbigniew Ziobro upolitycznia sądy i prokuraturę" - wskazano we wniosku.

 

ZOBACZ: Ranking zaufania do polityków. Wysokie miejsce Szymona Hołowni

 

Jego złożenie jeszcze we wrześniu zapowiedział szef klubu KO Borys Budka. Polityk powiedział wtedy, że "dzisiaj człowiekiem, który decyduje o absolutnej bezkarności ludzi władzy, jest prokurator generalny Zbigniew Ziobro" i że "przez jego działalność prokuratura została skrajnie upolityczniona".

 

Według Budki Ziobro "zrujnował wymiar sprawiedliwości i prokuraturę". - Czas na powiedzenie "sprawdzam"- mówił wówczas polityk KO.

 

Zgodnie z konstytucją Sejm może wyrazić wobec ministra wotum nieufności. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Z kolei zgodnie z regulaminem Sejmu, wniosek o wotum nieufności wobec ministra musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231.

msl/prz/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie