"To jest wojna". Gorący dzień w Sejmie [FOTOGALERIA]

Polska
Protesty posłanek ws. wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji

Awantura i paraliż sejmowej mównicy w sporze o aborcje, w taki sposób rozpoczęły się we wtorek obrady Sejmu. Na mównicę weszły wszystkie parlamentarzystki Lewicy z plakatami z hasłem "Kobieta decyduje". Następnie zgromadziły się wokół prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego,krzycząc "to jest wojna", a wicemarszałek Ryszard Terlecki wezwał Straż Marszałkowską. Zobacz zdjęcia z gorących chwil w Sejmie.

Emocje na sali sejmowej gwałtownie wzrosły po tym, jak wicemarszałek Ryszard Terlecki pozwolił sobie na komentarz pod adresem maseczek, w jakich pojawili się w Sejmie posłowie opozycji.

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Protest posłanek Lewicy, interweniowała Straż Marszałkowska

 

- Ja z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów i z przykrością to przyjmujemy - powiedział Terlecki.

 

"Na naszych oczach toczy się historia"

 

Wtedy na mównicę wbiegła posłanka KO Małgorzata Tracz, która miała na twarzy maseczkę z symbolem protestu przeciwko wyrokowi TK - czerwoną błyskawicą. - Panie marszałku, wysoka izbo na naszych oczach toczy się historia, od 6 dni tysiące młodych ludzi na ulicach polskich miast protestują, protestują w obronie swojej godności, w obronie swojej wolności, w obronie prawa do wyboru, w obronie prawa do aborcji. To jest wojna i wy tę wojnę przegracie. A kto jest za tę wojnę odpowiedzialny? Panie wiceministrze Kaczyński, to jest pana odpowiedzialność - mówiła Tracz, zwracając się do prezesa PiS i rządzących.

ac/ml/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie