"Nerwowe ruchy upadającego dyktatora". Posłanka Lewicy o Kaczyńskim

Polska
"Nerwowe ruchy upadającego dyktatora". Posłanka Lewicy o Kaczyńskim
Polsat News
Goście "Debaty Dnia": Katarzyna Kotula (Lewica) i Janusz Kowalski (Solidarna Polska)

- Wezwanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego to tak naprawdę nerwowe ruchy upadającego dyktatora, który niebezpiecznie przypominając dzisiaj generała Jaruzelskiego, wzywa do wojny domowej - mówiła posłanka Katarzyna Kotula (Lewica)w "Debacie Dnia".

Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński ocenił, że protestujący i wzywający do protestów dopuszczają się przestępstwa w związku z trwającą pandemią. Prezes PiS wykluczył też możliwość zmiany wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz uchwalenia ustawy, która dopuszczałaby "aborcję na życzenie" i wezwał polityków swojego ugrupowania do "obrony kościołów". Słowa prezesa PiS na antenie Polsat News komentowali goście "Debaty Dnia".

 

"Nawet tego nie robili komuniści"

 

- To jest wezwanie obywatelskie do przestrzegania prawa, ponieważ mamy do czynienia pierwszy raz z taką sytuacją, w której Lewica atakuje kościoły, przerywa msze i narusza prawa obywatelskie, prawa ludzi do tego, aby kultywowali swoją wiarę. To jest coś niesłychanego, nawet tego nie robili komuniści - mówił Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. Jak dodał, podziękował młodym ludziom, którzy wczoraj obronili kościół w Warszawie. 

 

ZOBACZ: Narodowcy bronią kościołów. Doszło do starć z demonstrującymi niezgodę na wyrok TK

 

Z kolei Katarzyna Kotula (Lewica) oceniła, że "dzisiejsze wezwanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego to tak naprawdę nerwowe ruchy upadającego dyktatora, który niebezpiecznie przypominając dzisiaj generała Jaruzelskiego wzywa do wojny domowej". - Takiej mobilizacji nie widzieliśmy nawet w 2016 roku - Polki są po prostu wściekłe - wychodzą na ulice i pokazują prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiego, co myślą o jego decyzji - dodała. 

 

Wiceminister Kowalski mówił, że w jednej sprawie zgadza się z Lewicą: "standard pomocy rodzinom, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami wciąż nie jest wystarczający". 

 

WIDEO: Fragment programu "Debata Dnia"

  

Protesty po orzeczeniu TK

 

Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

 

ZOBACZ: Wiceminister obrony narodowej: prawo nie powinno zmuszać kobiet do heroizmu

 

Po ogłoszeniu wyroku przez TK rozpoczęły się protesty w całej Polsce, organizowane m.in. przez "Strajk kobiet". Manifestujący przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestowali m.in. pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie oraz na ulicach wielu miast w Polsce. Od niedzieli odbywają się także liczne protesty przed kościołami i w kościołach w całej Polsce.

 

 

pgo/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie