On ratował innym życie, a w tym czasie ktoś ukradł mu auto

Polska
On ratował innym życie, a w tym czasie ktoś ukradł mu auto
Polsat News
Pan Marcin Borkowski pełnił dyżur, gdy ktoś ukradł jego auto

Kiedy pan Marcin Borkowski pełnił dyżur w piątek, ktoś ukradł mu prywatne auto. Mężczyzna po powrocie do domu zauważył, że samochód zniknął. - W środku był fotelik dla mojego dwuletniego synka, dokumentacja medyczna ze szpitala, a także jakieś drobne przedmioty - relacjonował poszkodowany pracownik służby zdrowia.

Pan Marcin Borkowski od wielu lat pracuje jako ratownik medyczny w Warszawie - nie tylko etatowo, ale również jako wolontariusz. Swój prywatny skuter przerobił nawet na moto-ambulans, którym czasami dociera do pacjentów.

 

ZOBACZ: Wypadek autobusu miejskiego w Warszawie. Służby usunęły wrak

 

Pojazd wykorzystał m.in. podczas czerwcowego wypadku, kiedy autobus komunikacji miejskiej spadł z mostu.

 

- Był jednym z pierwszych ratowników na miejscu. Dodatkowo w wolnym czasie pan Marcin nagrywa filmy, na których pokazuje, jak udzielać pierwszej pomocy - mówiła Milena Bobrowska, reporterka Polsat News. - Teraz sam potrzebuje pomocy, ktoś ukradł jego auto – dodała.

 

WIDEO: Ratownik medyczny był na dyżurze. Ktoś ukradł mu auto

  

"Było mi bardzo przykro"

- Byłem na patrolu od godziny dwudziestej do północy. Po powrocie do domu zobaczyłem, że nie ma mojego prywatnego auta - powiedział pan Marcin Borkowski. - Było mi bardzo przykro - przyznał.

 

- W środku był fotelik dla mojego dwuletniego synka, dokumentacja medyczna ze szpitala, a także jakieś drobne przedmioty - opowiadał.

 

ZOBACZ: Odnalazło się auto ukradzione przez praktykanta kurierowi. Policja ustaliła, co z przesyłkami

 

W aucie były także trzy apteczki. - Miałem pokazać (internautom - red.), jak na ich podstawie porównać i udzielić pierwszej pomocy w związku właśnie z tą zachętą, by wszyscy nieśli pomoc - mówił ratownik medyczny.

 

Wiele osób chce pomóc

 

Pan Marcin swoimi materiałami instruktarzowymi chce odciążyć służbę zdrowia, która w czasie pandemii COVID-19 ma na co dzień wiele pracy. Dlatego uczy podstaw udzielania pierwszej pomocy i podkreśla, by nie wzywać ambulansu do przypadków, które nie potrzebują interwencji służb ratunkowych. 

 

- Pan Marcin otrzymał już mnóstwo wiadomości od osób, które go wspierają i chcą pomóc. Ale samochodu nie udało się jeszcze odzyskać - powiedziała reporterka Polsat News.

 

ms/grz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie