Większość senacka jest zagrożona. Zgorzelski o głosowaniu nad ustawą o ochronie zwierząt

Polska
Większość senacka jest zagrożona. Zgorzelski o głosowaniu nad ustawą o ochronie zwierząt
Polsat News
Wicemarszałek Sejm Piotr Zgorzelski (PSL) gościem w programie "Graffiti"

Wicemarszałek Sejmu weźmie udział w proteście rolników, który ma się odbyć w Warszawie. Zapytany w "Graffiti", czy będzie blokował ulice odparł, że "to nie jest blokowanie ulic, tylko upominanie się o etos rolnika". Dodał, że PiS "pokazało polskim rolnikom gest Lichockiej". Zapowiedział, że jeśli senatorowie PO nie poprą poprawek PSL, to "udział PSL w większości senackiej będzie zakończona".

- Polski rolnik jest zarzynany przez fanaberie PiS - stwierdził wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, pytany w programie Graffiti", czy weźmie udział w proteście rolników. Wyjaśniał, że protest nie ma służyć blokowaniu ulic, ale walce o "etos polskiego rolnika".    

    

ZOBACZ: 356 kapuścianych głów przed Sejmem. "Symbolizują puste łby posłów"

 

Poseł PSL ocenił, że PiS "pokazało polskim rolnikom gest Lichockiej, mamy was gdzieś". - Wybraliście nas, dzięki wam rządzimy i już teraz was nie potrzebujemy na kolejne cztery lata - mówił polityk Ludowców.     

 

"Najbardziej o zwierzęta troszczą się polscy rolnicy"

 

Zapytany przez Piotra Witwickiego, czy troska o zwierzęta, to na pewno jest pokazywanie takiego gestu (jak opisał polityk). Zgorzelski odparł: - Oczywiście. Bo to nie jest troska o zwierzęta. Najbardziej o zwierzęta troszczą się polscy rolnicy. Oni wokół nich chodzą, pracują od świtu do wieczora.  

 

ZOBACZ: PSL: przedstawiamy "piątkę dla rolników"

 

- Kategorycznie protestuję przeciwko temu, żeby polskich rolników nazywać sadystami - mówił Zgorzelski. Wyjaśniał, że tak nazywają ich różne organizacje, które chcą wprowadzić przepisy, że naruszając mir domowy, święte prawo własności, jakieś ekoORMO będzie wchodziło do gospodarstw rolnych i oglądało dobrostan polskich rolników". 

 

Fundamentalne poprawki PSL

 

Polityk wyjaśnił, że Ludowcy złożyli trzy poprawki do ustawy o ochronie zwierząt. - Trzy są dla nas fundamentalne - mówił gość "Graffiti. Dotyczą rezygnacji z ograniczeń w eksporcie drobiu i wołowiny, nie pozwolić, brak zgody na wchodzenie do gospodarstw przez organizacje ekologiczne bez inspektorów weterynaryjnych oraz wydłużenie vacatio legis (obecnie ma ono wynosić rok). 

 

Zgorzelski przypominał, że 58 proc. polskiego eksportu w ubiegłym roku stanowił drób pozyskany w systemie koszer i halal, a wołowiny - 35 proc. - To zarżnięcie polskiego rolnictwa - stwierdził odnosząc się do ograniczeń, które pojawiły się w nowelizacji ustawy.  

 

Wicemarszałek Sejmu podkreślił: - Jeśli senatorowie PO nie zagłosują za naszymi poprawkami do ustawy ws. zwierząt, to nasza obecność w większości senackiej może być zakończona.    

 

Przyszłość większości senackiej

 

Pytany przez dziennikarza, dlaczego senatorowie PO mieliby głosować przeciw poprawkom PSL, Zgorzelski uznał, że dlatego, iż "wpadli w pułapkę Kaczyńskiego, który nazwał ich dobrymi ludźmi". - Im to wystarczyło, żeby  za tym głosować (za nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt). Nie pamiętając, że przedtem byli elementem animalnym i drugim sortem - mówił poseł PSL.  

 

ZOBACZ: "Mleko jako efekt gwałtu na krowach". Ardanowski o ideologiach grożących rolnictwu

 

Sprecyzował, że "jeżeli sprawy polskich rolników nie będą miały uznania w Senacie, senatorowie PSL powinni opuścić większość". - To są dla nas ważne rzeczy, ale też ważne dla polskich rolników. Jeżeli głos polskich rolników będzie odrzucony w Senacie, nie powinno być tam miejsca dla senatorów PSL (w większości senackiej - red.) - mówił Zgorzelski. 

 

Większość w Senacie, którą tworzą przedstawiciele opozycji, liczy obecnie 52 senatorów, wśród których jest 3 senatorów KP-PSL.

 

WIDEO: Rozmowa Piotra Witwickiego z wicemarszałkiem Sejmu Piotrem Zgorzelskim (PSL)

  

 

"Współczuję Morawieckiemu roli przedszkolnej". Zgorzelski o rekonstrukcji rządu

 

We wtorek Rada Koalicji Zjednoczonej Prawicy zaakceptowała nowy skład rządu - poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

 

W "odświeżonej" Radzie Ministrów premierem nadal ma być Mateusz Morawiecki. Ale nowym wicepremierem ma zostać Jarosław Kaczyński, który ostatni raz funkcję w rządzie pełnił w 2007 r. (był wtedy premierem). - Współczuję Morawieckiemu takiej roli trochę przedszkolnej - powiedział Zgorzelski, który uznał, że na posiedzeniach Rady Ministrów i tak wszyscy będą patrzyli na Jarosława Kaczyńskiego. Polityk Ludowców stwierdził, że najlepiej, gdyby "Kaczyński od razu usiadł w fotelu premiera". 

 

ZOBACZ: Przyszłość ministra rolnictwa. Ardanowski komentuje po łacinie

 

Grzegorz Puda, który obecnie jest wiceministrem funduszy i polityki regionalnej, ma zająć się resortem rolnictwa. Piotr Zgorzelski skomentował tę nominację tak: - Jeśli Ministerstwem Rolnictwa ma kierować osoba, która była sprawozdawca i przedstawiał projekt (w Sejmie - red.) ustawy zarzynającej polskie rolnictwo, to gratuluje PiS. Niech dalej tak robią, to polska wieś na pewno za nimi za trzy lata zagłosuje. 

 

"Ardanowski na końcu swojej aktywności zachował się jak mężczyzna"

 

Poproszony o ocenę ministra Jana Ardanowskiego, polityk PSL stwierdził, że wprawdzie nie załatwił żadnej ważnej sprawy dla rolnictwa, "ale na końcu swojej aktywności ministerialnej zachował się jak mężczyzna". - Powiedział, że PiS staje się partią neomarksistowską - przypomniał Zgorzelski akcentując, że to wypowiedź działacza PiS.   

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie