"Ziobro przelicytował, nie uzyskał nic". Ekspert o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy

Polska
"Ziobro przelicytował, nie uzyskał nic". Ekspert o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy
PAP/Paweł Supernak
Zbigniew Ziobro po spotkaniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim

- Zbigniew Ziobro nie odchodzi, ale zadaniem Jarosława Kaczyńskiego w rządzie będzie to, żeby nadzorować prace resortu sprawiedliwości. Na pewno pozycja Ziobry nie będzie tak silna, jak była dotychczas - powiedział polsatnews.pl dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. komunikacji strategicznej. Jak dodał, Ziobro "przelicytował się", a w efekcie późniejszego konfliktu "nie uzyskał nic".

W czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że wszystko wskazuje na to, że prezes PiS będzie w rządzie jako wicepremier. Jak informował wcześniej polsatnews.pl, Jarosław Kaczyński będzie szefem komitetu do spraw bezpieczeństwa. Będzie nadzorował Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.  

 

Ustalenia ws. przyszłego kształtu rządu mają zamknąć trwający od tygodnia kryzys w koalicji rządowej.

 

- Myślę, że biorąc pod uwagę Zjednoczoną Prawicę, najwięcej (w czasie kryzysu - red.) zyskał premier Mateusz Morawiecki i PiS dlatego, że Jarosław Kaczyński postanowił wejść do rządu, co należy odczytać jako wzmocnienie premiera - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. komunikacji strategicznej, Trzeciak|Chmal.

 

Wzmocnione zostało także - zdaniem eksperta - Porozumienie. Jego lider, Jarosław Gowin, ma bowiem wrócić do rządu i pokierować resortem rozwoju.

 

ZOBACZ: Kaczyński w rządzie. Prezydent o tym pomyśle wiedział na początku września

 

"Pokazanie miejsca w szeregu i pogrożenie palcem"

 

Przed tygodniem politycy PiS mówili o zerwaniu negocjacji rządowych i nie wykluczali końca współpracy z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry.

 

- Nie jest tak, że Zbigniew Ziobro odchodzi, ale zadaniem Jarosława Kaczyńskiego będzie to, żeby nadzorować pracę resortu sprawiedliwości. Na pewno pozycja Zbigniewa Ziobry nie będzie tak silna, jak była dotychczas. Ziobro będzie nadzorowany, a jego wpływy, tak jak i całej Solidarnej Polski, będą ograniczone - ocenił Trzeciak.

 

- Trudno mówić o klęsce Zbigniewa Ziobry. Otrzymał pewne ultimatum, które przyjął. Można powiedzieć, że trochę przelicytował, bo w efekcie "rozpychania się" Solidarnej Polski i późniejszego konfliktu nie uzyskał nic. Nie będzie miał takiej swobody w Ministerstwie Sprawiedliwości, jaką miał do tej pory. Będzie musiał się liczyć bezpośrednio ze zdaniem Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił.

 

Według niego, PiS zamiast wyrzucić Ziobrystów z koalicji, postawił na rozwiązanie pragmatyczne. - Uspokojenie Solidarnej Polski, pokazanie jej miejsca w szeregu i pogrożenie palcem "będziemy się wam przyglądać" - wytłumaczył.

 

"Nie rozmawia się z kimś 4 godziny po to, by wyrzucić z koalicji"

 

W trakcie trwania konfliktu pojawiły się głosy, jakoby był on wyreżyserowany, a żadna ze stron nie myślała poważnie o zerwaniu koalicji. - Atmosfera w koalicji była napięta i te napięcia narastały. Na świat zewnętrzny przedostały się rzeczy, o których wcześniej nie mówiono. Pojawiły się jednak symptomy wskazujące na to, że to idzie w kierunku porozumienia. Prezes Kaczyński rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą nie cztery minuty, tylko cztery godziny. Raczej nie rozmawia się tak długo po to, żeby kogoś wyrzucić z koalicji, tylko żeby przedstawić warunki nie do odrzucenia - powiedział Trzeciak.

 

- Zwyciężył pragmatyzm. Emocje i wypowiedziane słowa zostawią ślad w relacjach i nic nie będzie takie, jak było. Pragmatyzm przemawia jednak za tym, żeby koalicja trwała. W PiS wygrała postawa, że nie gramy va banque. Partia jest po dwóch latach, w trakcie których były cztery kampanie. To bardzo duży wysiłek organizacyjny i finansowy. Po takim maratonie nie ma za bardzo ochoty, żeby organizować kolejne wybory - dodał.

 

ZOBACZ: Premierem Morawiecki czy Kaczyński? Sondaż

 

"Opozycja bez wizji i kreatywności" 

 

Według Trzeciaka opozycja "nie wykorzystała tego całego zamieszania w dostatecznie dobry sposób". - To wynika z napiętej sytuacji w Koalicji Obywatelskiej i ze sporów o przywództwo. Wydaje mi się, że opozycja jest na stadium, jakby brakowało jej wizji, jakby nie wiedziała jak budować narrację, nie miała kreatywności. Wyróżnia ją reaktywna postawa - ocenił.

- Opozycja boryka się z problemem wizerunkowym zarówno Rafała Trzaskowskiego, jak i Borysa Budki. Zarówno Trzaskowski, jak i Budka, jeszcze kilka miesięcy temu mieli szansę na zostanie liderami opozycji - dodał Sergiusz Trzeciak.

zdr/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie