Olsztyn: nielegalna fabryka papierosów jak obóz. Pracownicy z niej nie wychodzili

Polska
Olsztyn: nielegalna fabryka papierosów jak obóz. Pracownicy z niej nie wychodzili
Polsat News/KAS
Na miejscu znaleziono tony tytoniu i suszu, a także miliony sztuk nielegalnych papierosów

Produkowali miliony nielegalnych papierosów i niemal nie opuszczali fabryki. Tworząc taki "obóz pracy" chcieli, by służby nie dowiedziały się o ich procederze. To się nie udało. Policja i służby celne rozbiły ich wytwórnię, którą zlokalizowano na dawnej kurzej fermie pod Olsztynem, wśród bagien i lasów.

Pójdą z dymem w specjalnym piecu - taki los czeka papierosy i tytoń z nielegalnej fabryki pod Olsztynem. Zarekwirowali je policjanci i Krajowa Administracja Skarbowa, którzy wytwórnię odnaleźli na dawnej kurzej fermie.

 

Jak podkreślają służby, osoby, które brały udział w nielegalnym interesie, robiły wiele, aby nikt się o nim nie dowiedział. Dla zatrzymanych czterech Polaków i siedmiu Mołdawian fabryka była domem i niemal z niej nie wychodzili.

 

ZOBACZ: Dolnośląskie: 12 osób oskarżonych o wytwarzanie i obrót narkotykami

 

Budynki, w których pełną parą działały maszyny do produkcji papierosów, znajdują się w otoczeniu bagien i lasów. Urządzenia te warte były ponad 3 mln złotych.

 

WIDEO: Materiał "Wydarzeń"

  

100 mln zł strat Skarbu Państwa

 

Funkcjonariusze na miejscu odnaleźli 120 ton tytoniu i suszu tytoniowego, a także ponad 15 mln sztuk papierosów. Skarb Państwa na tej działalności mógł stracić 100 mln złotych.

 

ZOBACZ: Skazany na śmierć diler narkotykowy uciekł z więzienia. Wydostał się kanalizacją

 

Rozkręcający nielegalny biznes "tytoniowy" w Polsce często sięgają po pracowników ze Wschodu. Na Białorusi działały nawet całe linie wyspecjalizowane w produkcji papierosów na polski czarny rynek.

 

Udają, że nielegalne papierosy pochodzą ze Wschodu

 

Podczas epidemii koronawirusa trudniej jednak przewieźć je przez granicę. W pierwszym półroczu tego roku zarekwirowano ponad 89 mln sztuk nielegalnych papierosów. To o 25 mln mniej niż w tym samym okresie w zeszłym roku.

 

Dlatego, zamiast sprowadzać je z innych krajów, przestępcy wolą produkować je w Polsce. Niekiedy udają nawet, że towar pochodzi np. z Białorusi przy pomocy sfałszowanych banderol.

wka/grz/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie