"Kupuję nowe widły". Renata Beger zamierza "pogonić animalsów"

Polska
"Kupuję nowe widły". Renata Beger zamierza "pogonić animalsów"
PAP/Rafał Guz
Renata Beger zapowiedziała, że będzie bronić swojego gospodarstwa

- Oczywiście, że będą kolejne protesty. My tego nie zakończymy w ten sposób. Rolnik bronił Polski, własnego kraju, a teraz nie mamy bronić własnych gospodarstw? Niech Jarosław Kaczyński w ten sposób nie myśli - powiedziała w "Radiu Zet" była posłanka Samoobrony Renata Beger.

Sejm uchwalił w nocy z czwartku na piątek zmiany w ustawie o ochronie zwierząt w wersji zaproponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość.

 

Nowela wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.

 

ZOBACZ: "Czy to dobrze, że w resorcie sprawiedliwości są osoby, które godzą się na przemoc wobec zwierząt?"

 

Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. Zdecydowana większość klubu Koalicji Obywatelskiej również poparło ustawę.

 

- Myślę, że będzie jeszcze więcej (zadymy - red.) przed siedzibą PiS po tym, co stało się w Sejmie w nocy - mówiła Beger.

 

Animalsi "pogonieni widłami"

 

Zapowiedziała także, że kupi nowe widły. - Będą stały przed moimi drzwiami i świeciły, żeby z daleka były widoczne. Jeżeli ktoś z animalsów przyjdzie do mnie jeszcze raz, to tymi widłami zostanie pogoniony. Tak radzę każdemu rolnikowi - powiedziała.

 

- Będzie mnie pani w więzieniu odwiedzała, ale ja swoje gospodarstwa i rolnictwa będę broniła - mówiła, zwracając się do prowadzącej program. 

 

W jej ocenie, wprowadzenie "piątki dla zwierząt" "to częściowa, a może i całkowita likwidacja naszego rolnictwa". Zaznaczyła, że nie chodzi tylko o zwierzęta futerkowe, ale też o ubój rytualny. - Producenci mają niższe ceny i one wciąż spadają. Ok. 350 gospodarstw rolnych może zbankrutować - mówiła Beger.

 

ZOBACZ: Sejm uchwalił "piątkę dla zwierząt". Przeciw było 38 posłów klubu PiS

 

Pytana, czy nie robi na niej wrażenia cierpienie zwierząt, odpowiedziała: "nie, nie robi". - Nie jestem obłudna, nie jestem osobą, która znęcałaby się nad zwierzętami, a wręcz przeciwnie - mówił była posłanka.

 

Jednak według Beger "zwierzę hodowlane musi w pewnym momencie zginąć, musi zginąć w bardzo humanitarny sposób i wszyscy się starają, żeby tak było". 

 

"Wieś tego nie zapomni"

 

Według byłej posłanki, prezes PiS zdradził rolników. - Wie pani, jak ja się dziś poczułam? Jakby nóż, który jest w moich plecach, jakby mi ktoś dobijał, przekładał, żeby większą dziurę zrobić, bardziej ostrą - stwierdziła była posłanka.

 

Beger stwierdziła też, że to nieprawda, że ludzie nie muszą jeść mięsa zwierzęcego. - Organizm ludzki tego potrzebuje. Rośliny też żyją. Niedawno oglądałam film, w którym naukowcy stwierdzili, że drzewo ma krwiobieg. To wszystkie rośliny go mają. Nie jedzmy roślin, nie zrywajmy marchewek. Nie popadajmy w paranoję - mówiła Beger.

 

ZOBACZ: Posłowie PiS będą "zawieszeni w prawach członka partii". Za głosowanie przeciw "piątce dla zwierząt"

 

- Jarosławie Kaczyński, nie tędy droga. Miałeś być mężem stanu, a co zrobiłeś - pytała Renata Beger. - Wieś tego nie zapomni. Jest takie mądre przysłowie: Cygan przez wieś przechodzi raz. Jarosław Kaczyński dzisiaj w nocy przeszedł przez tę wieś - dodała.

 

- Mamy stać jak baranki? - pytała Beger. Według byłej posłanki, "zadyma będzie jeszcze większa, bo teraz dopiero jest powód". Beger ma nadzieję, że prezydent nie podpisze ustawy.

 

Pytana o powrót do polityki, Beger odpowiedziała: "jeszcze chwilę i może wrócę, bo jak mnie bardziej będzie denerwował Jarosław Kaczyński i PiS to wrócę".

prz/ Radio Zet
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie