Janina Ochojska apeluje do rządzących po pożarze obozu Moria. "Przyjmijcie sieroty i rodziny"

Świat
Janina Ochojska apeluje do rządzących po pożarze obozu Moria. "Przyjmijcie sieroty i rodziny"
PAP/EPA/VANGELIS PAPANTONIS
10 krajów UE zadeklarowało przyjęcie uchodźców ze spalonego obozu

"To jest jedna z najważniejszych petycji do podpisania. Pokaże naszym rządzącym, dla jak wielu osób ważne są solidarność, miłosierdzie i zrozumienie własnej historii" - napisała europosłanka KO Janina Ochojska, apelując o podpisanie petycji w sprawie przyjęcia do Polski dzieci ze spalonego obozu dla uchodźców na Lesbos. Wcześniej do rządu w tej sprawie zwrócił się m.in. prezydent Sopotu.

W nocy z 8 na 9 września doszczętnie spłonął obóz dla uchodźców Moria na wyspie Lesbos, największy w Europie. Obóz istniał od 2015 r., mieszkało w nim ponad 12 tys. migrantów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji, choć przeznaczony był dla 2750 osób.

 

ZOBACZ: Grecja: pożar obok obozu dla uchodźców. Zatrzymano podejrzanych o podpalenie

 

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński oraz wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki poinformowali we wtorek, że Polska przekaże w najbliższych dniach i tygodniach do Syrii oraz Grecji łącznie ponad 600 domów modułowych dla uchodźców. Prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciech Wilk powiedział, że w ciągu trzech najbliższych dni 156 domów modułowych zostanie przekazanych do Grecji, a w najbliższych tygodniach 500 domów zostanie wysłanych do północnej Syrii.

 

"Najbardziej chrześcijańska i miłosierna decyzja"

 

"Apelujemy do polskich władz o okazanie ludzkiej przyzwoitości i zadeklarowania gotowości przyjęcia chociaż symbolicznej liczby sierot i rodzin z obozu Moria. Apelujemy, by polskie władze, które nas Polaków reprezentują, podjęły najbardziej chrześcijańską i miłosierną decyzję, jaką prawdopodobnie przyjdzie im w tej kadencji podejmować" - głosi petycja, o której podpisanie apeluje szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, europosłanka Janina Ochojska.

 

 

"Dzisiaj całe rodziny śpią na ulicach, parkingach i w przydrożnych rowach niecałe 1000 kilometrów od Polski. Tej samej Polski, która wiele razy doświadczała okrucieństwa wojen. Tej samej Polski tych samych Polaków, których przodkowie wiele razy musieli szukać schronienia w innych krajach i na innych kontynentach. Historia Polski to historia wojen i uchodźctwa" - napisano w petycji.

 

Jak dodano, "dlatego dzisiaj, my Polacy, znając historię naszego kraju i narodu, znając trudne doświadczenia naszych rodzin, których nie ominęły okrucieństwa wojen, tyranicznych reżimów i represji, nie chcemy, by nasz kraj pozostawał obojętny".

 

"Wiemy, jak to zrobić. W naszym kraju funkcjonują instytucje mające doświadczenie w przyjmowaniu i integracji rodzin szukających bezpieczeństwa. Nie brak miast, gmin i organizacji, które już zadeklarowały gotowość pomocy i apelują o to samo" - podkreślono.

 

"Potrzebujemy tylko decyzji od Was, drodzy rządzący. Decyzji, którą podjęło już niemal 20 europejskich krajów, a każdego dnia ta liczba rośnie" - zwrócono uwagę.

 

Petycję skierowano do prezydenta, premiera, prezesa PiS, marszałek Sejmu, marszałka Senatu, posłów i senatorów.

 

"Wszystko zależy od jednego człowieka"

 

W środę list do prezesa PiS skierował w tej sprawie lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia.

 

- Wszystko zależy dzisiaj od woli jednego człowieka. Jeżeli Jarosław Kaczyński pozwoli te dzieci na terytorium Rzeczpospolitej wpuścić, robiąc wyjątek w swoje narracji, obowiązującej w jego obozie politycznym, która mówi, że żadnych uchodźców w Polsce w ramach relokacji przyjmować nie będziemy, jeżeli zrobi ten wyjątek, to ta 50-tka dzieci będzie mogła na naszym terytorium odzyskać choć na chwilę nadzieję, zgubić lęk i pomyśleć o szczęśliwym dzieciństwie - powiedział Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.

 

Apel o zezwolenie na przyjęcie do Polski dzieci z obozu Moria wystosował także prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

 

"Sytuacja tych ludzi, wegetujących w niewyobrażalnie trudnych warunkach, jest dramatyczna. Spośród przebywających tam blisko 13 tysięcy osób w najgorszym położeniu są opuszczone dzieci" - napisał Karnowski.

 

ZOBACZ: Zamieszki w ośrodku dla uchodźców. Rannych kilkunastu policjantów i strażaków

 

Do tej pory 10 państw członkowskich zaoferowało wspólne przyjęcie 400 nieletnich migrantów pozostających bez opieki. Berlin prowadzi rozmowy na ten temat z innymi państwami.

 

Władze Grecji twierdzą, że pożary w obozie Moria były wynikiem celowych podpaleń. Ich sprawcami mieli być sami migranci, którzy nie chcieli zaakceptować nakazu kwarantanny, gdy u 35 mieszkańców obozu potwierdzono zakażenie koronawirusem. W tej sprawie zatrzymano już pięć osób.

prz/luq/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie