US Open: po dyskwalifikacji Novaka Djokovicia fani grożą sędzi śmiercią

Świat
US Open: po dyskwalifikacji Novaka Djokovicia fani grożą sędzi śmiercią
PAP/EPA/JASON SZENES
Po uderzeniu sędzi, Djoković został zdyskwalifikowany z turnieju

Nie milkną echa dyskwalifikacji Novaka Djokovicia z turnieju US Open. Serbski tenisista schodząc z kortu uderzył piłkę na tyle pechowo, że ta trafiła sędzię stojącą przy linii. Mimo że zawodnik został wykluczony z turnieju zgodnie z przepisami, to jego fani całą winą obarczają trafioną piłką kobietę. W mediach społecznościowych nazywają ją alkoholiczką i grożą jej śmiercią.

Sędzia Laura Clark w kilka godzin stała się wrogiem numer jeden fanów serbskiego tenisisty. Choć ani US Open ani sam Djoković nie ujawnili imienia kobiety, to jej personalia i miejsce zamieszkania podał jeden z serbskich tabloidów. Informacje te potwierdziła również amerykańska stacja 14 NEWS.

"Karma cię dopadnie"

Pod zdjęciami kobiety na Instagramie pojawiły się setki komentarzy wściekłych internautów. Zarzucali jej m.in. alkoholizm (z powodu zdjęć promujących markę wina) i "teatralną grę" po uderzeniu piłką.

 

ZOBACZ: Djokovic zdyskwalifikowany z US Open. Uderzył piłką w sędzię

 

"Całe szczęście, że żyjesz. Gdy dotknęła cie piłka, myślałem, że zostaniesz skremowana", "w sporcie nie ma miejsca dla ludzi, którzy piją takie ilości alkoholu", "wstydź się dzi***", "karma cię dopadnie" - to tylko niektóre komentarze zamieszczone na profilu sędzi. Wiele z nich opatrzonych jest wulgaryzmami i inwektywami, a także emotikonami z serbskimi flagami.

 

 

Wpisy pełne nienawiści pojawiły się pod każdym ze zdjęć Clark, które wstawiała na swoje konto od 2011 r. Pod wpisem, w którym sędzia wspomina swojego zmarłego w 2008 r. syna jeden z komentujących napisał: "Nie martw się, wkrótce do niego dołączysz".

Reakcja Djokovicia

Do zachowania swoich fanów w sieci odniósł się sam Djoković, który we wpisie w mediach społecznościowych zaapelował o zaprzestanie hejtu na arbiter.

 

 

"Drodzy fani, dziękuję wam za pozytywne wiadomości. Pamiętajcie proszę również o sędzi linowej, która potrzebuje naszego wsparcia. Nie zrobiła nic złego. Proszę was, byście byli szczególnie wspierający i pełni współczucia w tym trudnym okresie" - napisał Serb we wtorek.

 

"Dzięki takim chwilom stajemy się silniejsi. Dzielcie się miłością ze wszystkimi" - zaapelował.

"To było niezamierzone"

Pod koniec pierwszego seta niedzielnego meczu 1/8 finału z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą lider klasyfikacji tenisistów i główny faworyt imprezy, pozbywając się piłki po zakończonym gemie i stojąc tyłem, trafił wybitą piłką w sędzię liniową, za co został wykluczony z rywalizacji. Kobieta upadła na kolana, zaczęła się dusić i złapała się za szyję, ale sytuacja szybko została opanowana.

 

ZOBACZ: Djokovic stworzył własne stowarzyszenie tenisistów. Nie ma w nim kobiet

 

33-letni Djoković, jeden z najlepszych tenisistów w historii, po przerwanym spotkaniu szybko się spakował i odjechał z obiektu. Później poinformowano, że udał się na lotnisko i błyskawicznie opuścił Nowy Jork. W mediach społecznościowych Serb przeprosił organizatorów turnieju oraz wszystkich, którzy poczuli się dotknięci jego zachowaniem. "Tak mi przykro..." - napisał.

 

Zwrócił się też bezpośrednio do sędzi: "Przepraszam, że spowodowałem u pani taki stres. To było niezamierzone, niepoprawne".

bas/luq/ polsatnews.pl, Daily Mail, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie