Djokovic stworzył własne stowarzyszenie tenisistów. Nie ma w nim kobiet

Świat
Djokovic stworzył własne stowarzyszenie tenisistów. Nie ma w nim kobiet
PAP/EPA/JASON SZENES
Djokovic stworzył stowarzyszenie reprezentujące tenisistów wbrew Federerowi i Nadalowi

Lider światowego rankingu Novak Djokovic i Vasek Pospisil stworzyli stowarzyszenie reprezentujące tenisistów. Obiekcje wobec tego pomysłu zgłosiła wcześniej grupa zawodników, wśród których byli Roger Federer i Rafael Nadal. Coraz mocniej zwraca się uwagę na brak reprezentacji kobiet w nowo powstałej inicjatywie i przedkładanie kwestii finansowych ponad równość i jedność w trudnym czasie epidemii.

"Po dzisiejszym udanym spotkaniu z przyjemnością ogłaszamy utworzenie Professional Tennis Players Association (PTPA)" - napisał na Instagramie Djokovic. Zamieścił przy tym też zdjęcie ponad 60 zawodników stojących razem na korcie w Nowym Jorku, gdzie w poniedziałek rozpocznie się wielkoszlemowy US Open.

 

ZOBACZ: "Dyskryminowana za bycie kobietą". Kazali jej zmienić miejsce, bo chcieli tego ortodoksyjni Żydzi

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

After today’s successful meeting, we are excited to announce the beginning of the Professional Tennis Players Association (PTPA). The first player only association in tennis since 1972. #PTPA

Post udostępniony przez Novak Djokovic (@djokernole)

 

Serb i Pospisil nieco wcześniej rozesłali zawodnikom wiadomość e-mailową, przedstawiając im swoją propozycję stworzenia stowarzyszenia niezależnego od ATP. Zawarli tam plan i cele PTPA. "New York Times" podał wówczas, że zawodnik z Belgradu zrezygnował z funkcji szefa Rady Zawodników ATP. Kanadyjczyk z kolei na Twitterze ogłosił, że przestał być jej członkiem. Był w niej przedstawicielem graczy z miejsc 51-100 na światowej liście.

 

 

"Stało się jasne, że jako członek rady w ramach obecnej struktury ATP jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe, by mieć jakikolwiek znaczący wpływ na ważne decyzje podejmowane przez tour" - uzasadnił Pospisil.

 

Sprzeciw Federera i Nadala

 

Poparł ich wtedy m.in. inny Kanadyjczyk Milos Raonic. Następnie jednak Federer i Nadal połączyli siły z będącymi przedstawicielami Rady Zawodników ATP Kevinem Andersonem z RPA, Austriakiem Juergenem Melzerem, Amerykaninem Samem Querreyem i Brazylijczykiem Bruno Soaresem i wysłali swoją wiadomość do graczy. Wyrazili w niej sprzeciw wobec inicjatywy lidera rankingu ATP.

 

ZOBACZ: Komentatorzy sportowi "pogłębiają uprzedzenia rasowe". Zaskakujące wyniki badań

 

"Sytuacja na świecie jest obecnie trudna i skomplikowana. Osobiście uważam, że należy teraz zachować spokój i wszyscy powinni działać razem, mając obrany ten sam kierunek. To pora na to, by się zjednoczyć, a nie rozdzielać. Wielkie rzeczy mogą zostać osiągnięte dopóki świat tenisa jest zjednoczony. My wszyscy - zawodnicy, organizatorzy turniejów i władze - musimy pracować wspólnie. Mamy większy problem i rozdzielenie się oraz rozłam z pewnością nie są rozwiązaniem" - napisał na Twitterze Hiszpan.

 

 

Szwajcar zacytował na swoim koncie wpis wicelidera światowej listy i zaznaczył, że się z nim zgadza.

 

"To niepewne czasy, które stanowią wyzwanie. Jestem przekonany, że najważniejsze jest teraz, byśmy pozostali zjednoczeni jako zawodnicy i jako sport, by utorować najlepszą drogę dla przyszłości" - podkreślił.

 

"Nadszedł czas, aby pokazać jedność"

 

Stworzone w 1972 roku przez tenisistów ATP także krytycznie odniosło się do pomysłu Serba.

 

"Mamy świadomość trudności, z jakimi mierzą się nasi członkowie w obecnych okolicznościach, ale jesteśmy głęboko przekonani, że nadszedł czas, aby pokazać jedność, a nie wewnętrzne podziały" - zaznaczono w oświadczeniu tej organizacji.

 

Djokovic zapewnił, że szanuje odmienne poglądy niektórych zawodników, ale nie powstrzymało to go przed finalizacją pomysłu i utworzeniem PTPA.

 

ZOBACZ: "Tenisie, mówię żegnaj". Maria Szarapowa zakończyła karierę

 

"Naprawdę rozumiem, że niektórzy z nich mają inne zdanie na ten temat i sądzą, że to nie jest właściwa pora. Ja uważam, że to odpowiedni czas. Z prawnego punktu widzenia mamy pełne prawo do stworzenia stowarzyszenia graczy. To nie jest związek zawodowy. Nie wzywamy do bojkotu. Nie tworzymy równoległego cyklu" - argumentował.

 

ATP potrzeba więcej czasu?

 

ATP zarządza obecnie profesjonalną rywalizacją w męskim tenisie. Zarząd, któremu przewodzi Włoch Andrea Gaudenzi, składa się zarówno z przedstawicieli tenisistów, jak i organizatorów turniejów.

 

Także Andy Murray na razie nie zamierza dołączyć do PTPA. Jego zdaniem obecnym władzom ATP należy się więcej czasu na wprowadzenie swoich pomysłów w życie - Gaudenzi objął funkcję w styczniu.

 

"To, czy to się uda, czy też nie, może potencjalnie wpłynąć w przyszłości na to, w którą stronę pójdę" - przekazał dziennikarzom Murray.

 

Brytyjczyk zwrócił też uwagę, że PTPA zostało utworzone jedynie z myślą o mężczyznach. Według niego miałoby mocniejszy przekaz, gdyby reprezentowało również kobiety.

 

"Nieobecność kobiet"

 
"New York Times" zwraca uwagę na nieuwzględnienie kobiet w formującej się grupie Djokovica. Gazeta przypomina, że Pospisil chętnie mówił w zeszłym roku o współpracy z kobietami, a jego pomysł nakłonienia organizatorów do przeznaczenia większej sumy pieniędzy dla  sportowców zdawał się zyskiwać na popularności. Działo się to przy współpracy z amerykańską tenisistką Sloane Stephens.
 
Jednak - jak pisze "New York Times" - wielu męskich graczy zareagowało negatywnie na tę perspektywę, a niektórzy powiedzieli, że zawodniczki nie zasługują na to, by zarabiać tyle pieniędzy, co mężczyźni.
 
 
Kim Clijsters, czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema i była członkini rady graczy WTA, powiedziała, że ​​"chciałaby porozmawiać z Novakiem", aby lepiej zrozumieć frustracje jego grupy, chociaż wyraziła zadowolenie z zarządzania WTA.
 
- Czy możesz zadowolić wszystkich w tym samym czasie? Nie, to się nigdy nie wydarzy - podsumowała. 
 
"Trwa dialog z zawodniczkami"
 
Walied Soliman, prezes firmy prawniczej Norton Rose Fulbright, z którym Djokovic i Pospisil konsultowali swój pomysł powiedział, że stowarzyszenie ma nadzieję, że "w bardzo krótkim czasie" kobiety będą miały "aktywne i równe zaangażowanie".
 
- Trwa aktywny dialog z liderkami w tenisie kobiet - powiedział. - Tenis damski, jest równie ważny jak męski - podkreślił. 
 
Po dyskusji nad rolą kobiet w stowarzyszeniu głos zabrał Pospisil. "Trwa aktywny dialog ze stroną kobiet. Uznajemy wagę kobiecego tenisa i ich zaangażowanie. Powinno to być widoczne w oddzielnym ruchu, który rozpoczął się w zeszłym roku" - przekazał na Twitterze. 
 
 
msl/luq/ nytimes.com, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie