Suszno: włamał się i ukradł biżuterię. Kamera nagrała, że... przestrzega obostrzeń

Polska
Suszno: włamał się i ukradł biżuterię. Kamera nagrała, że... przestrzega obostrzeń
Polsat News
Oko kamery dokładnie zarejestrowało, jak mężczyzna okrada mieszkanie

Gdy włamywał się do domu, robił to tak głośno, że słyszeli go sąsiedzi. Nie zraził się tym i rozpoczął rabunek. Podczas "pracy" nagrywała go jednak kamera, dzięki czemu policja otrzymała doskonałej jakości dowód. Tym, czego dochował nieostrożny włamywacz, były zalecenia Ministerstwa Zdrowia. Na twarzy przez cały czas nosił maseczkę zakrywającą usta i nos.

Nocną ciszę w Susznie, małej miejscowości w powiecie włodawskim (woj. lubelskie), przerwał brzęk tłuczonego szkła. Za hałas odpowiedzialny był złodziej, który włamał się do jednego z domów.

 

Mężczyzna był bardzo pewny siebie i nie zraził się, że głośnymi dźwiękami mógł zwrócić na siebie uwagę. Od razu zabrał się poszukiwanie wartościowych przedmiotów. Udało mu się znaleźć biżuterię wartą 2 tysiące złotych.

 

ZOBACZ: Chcieli ukraść skarbonę z kościoła. Ksiądz okazał się szybszy

 

- Głośno to zrobił. Rozmawiałam z jedną sąsiadką i ona też mówiła, że było to słychać. Myślała, że to u niej w garażu słoiki się biją - powiedziała Polsat News pani Adrianna, mieszkanka Suszna.

 

Kamera HD zarejestrowała "głośne" włamanie

 

Gdy doszło do włamania, właścicieli nie było w domu. Policjantów zajmujących się sprawą zdziwiło jednak, że wykazali się sporą ostrożnością. W salonie, w którym pojawił się włamywacz, zamontowali kamerę.

 

Urządzenie zarejestrowało, jak złodziej wchodzi do środka przez okno, a następnie przeczesuje meble. Wszystko nagrało się w jakości HD.

 

- Miał spodenki, sportową bluzę, a także tatuaż, co jest znakiem szczególnym - wyliczyła sierż. sztab. Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Polski we Włodawie.

 

WIDEO: Nieostrożny złodziej nagrany przez kamerę. Materiał "Wydarzeń"

  

"Złodzieje zastosowali się do apeli sanepidu"

 

Uwagę może przykuć także inny element garderoby widoczny na nagraniu. Okazało się, że włamywacz, mimo że był nieostrożny, słuchał zaleceń Ministerstwa Zdrowia. Usta i nos zasłonił maseczką.

 

- Złodzieje zastosowali się do apeli sanepidu i na włamania, czyli do pracy chodzą w maseczkach - powiedział satyryk Krzysztof Skiba Polsat News.

 

Z kolei sąsiedzi okradzionych przyznają, że ta sytuacja może wymusić zmiany na ich posesjach.

 

ZOBACZ: Złodziej pomnika marszałka Rokossowskiego zatrzymany. Figura straciła głowę

 

- Chcemy także założyć takie kamery, bo wtedy na pewno będzie bezpieczniej - przyznała pani Wioletta.

 

Detektyw: złodziej mieszka w okolicy

 

Zwłaszcza, że tajemniczym złodziejem może być mieszkaniec bliskich okolic. Z takiego założenia wyszedł detektyw Bartłomiej Kucharski.

 

- Wskazuje na to specyficzny strój. Ponadto włamywacz jest nieostrożny. Widać, że to zwykły amator - ocenił ekspert.

 

Niezależnie od "doświadczenia" przestępcy, za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia.

wka/hlk/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie