Ekolodzy z WWF: żądamy naprawienia szkód

Polska
Ekolodzy z WWF: żądamy naprawienia szkód
Polsat News
Fundacja wskazuje, że jakość wody jest kluczowa dla życia w rzece.

Rok po awarii kolektora przesyłowego ścieków w Warszawie, fekalia znowu płyną Wisłą. Scenariusze awaryjne zawiodły, a największa polska rzeka jest ponownie zanieczyszczana ściekami. Żądamy naprawienia szkód i pełnego wyjaśnienia tej sprawy - pisze na swojej stronie internetowej Fundacja WWF Polska.

- Domagamy się prokuratorskiego śledztwa w sprawie budowy oczyszczalni i obecnych działań zarządczych. W obecnej sytuacji konieczne jest także przeprowadzenie oceny wszystkich działających oczyszczalnie ścieków w Polsce przez Najwyższą Izbę Kontroli - apeluje w swoim komunikacie WWF Polska.

 

Fundacja wskazuje, że jakość wody jest kluczowa dla życia w rzece. "Choć najbardziej zabójcze są zanieczyszczenia związkami ropopochodnymi, to żadne ścieki nie powinny trafiać do rzeki" - zaznacza dodając, że substancje, które znajdują się w ściekach "nie są szkodliwe na pierwszy rzut oka", ale nie oznacza to, że nic się nie stało.

 

"Rzeki w Polsce są nadal zatruwane"

 

- Wiele lat temu do Tamizy trafiały nieoczyszczone ścieki komunalne, które z pozoru nie były mocno szkodliwe dla życia w rzece. Po latach okazało się, że zawarte w nich wysokie stężenie estrogenów (pochodzących z metabolitów tabletek antykoncepcyjnych dla kobiet) spowodowało, że ryby w Tamizie zmieniły płeć na żeńską i nie mogły się dalej rozmnażać. Dlatego żadne ścieki, niezależnie od ich składu, nigdy nie powinny trafiać do naszych rzek" - przypomina ekspertka od ekosystemów rzecznych WWF Polska Alicja Pawelec.

 

ZOBACZ: WIOŚ rozpoczął kontrolę wz. z awarią oczyszczalni "Czajka"

 

WWF Polska poinformowała również, że modernizacja oczyszczalni "Czajka" i budowa kolektorów zakończyły, trwającą do 2012 roku, praktykę zrzutu ścieków z Warszawy do Wisły. "Kolejny rok awarii pokazuje, że powinniśmy powiedzieć  »miały zakończyć«. Problem jest jednak w całej Polsce" - podaje.

 

- Zaledwie w ostatnich kilkunastu tygodniach dostaliśmy szereg zgłoszeń odnośnie rzek zatrutych zanieczyszczeniami takich jak: Ina, Barycz, Jeziorka, Wełna, Bzura, Szlachcianka, Krzna, Dunajec. Rzeki w Polsce są nadal zatruwane na ogromną skalę - podkreśla Piotr Nieznański z WWF Polska. "Powszechną praktyką w Polsce jest spuszczanie ścieków do małych rzek w weekendy, kiedy trudniej o kontrolę. Kontrole zresztą zadziwiająco często niczego nie wykazują - wyjawia z kolei Marek Elas, który zajmuje się w WWF Polska programem Strażnicy Rzek.

 

ZOBACZ: Awaria oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Jakość warszawskiej kranówki

 

Fundacja przypomniała także, że w maju Komisja Europejska wezwała Polskę do przestrzegania unijnych przepisów dotyczących oczyszczania ścieków. "W opinii Komisji można przeczytać, że w Polsce 1 183 aglomeracje nie posiadają systemu zbierania ścieków komunalnych. Ponadto w 1 282 aglomeracjach ścieki komunalne wprowadzane do systemów zbierania nie podlegają odpowiedniemu oczyszczaniu przed odprowadzeniem. Polska nie zapewniła też w 426 aglomeracjach bardziej rygorystycznego oczyszczania ścieków komunalnych wprowadzanych do systemów zbierania i odprowadzanych na obszary wrażliwe" - wskazuje w swoim komunikacie WWF Polska.

 

"Kolejny wyciek do Wisły sprawia, że do społeczeństwa dociera, jak ważne są rzeki dla naszego życia i zdrowia. Problem w tym, że zatruwana jest nie tylko Wisła - w tym przypadku na ogromną skalę, ale rzeki w całej Polsce. Brakuje sprawnych systemów reagowania, brakuje kontroli oczyszczalni, brakuje kar za zanieczyszczanie rzek, wreszcie brakuje polityków, którzy zajęliby się problemem systemowo" - dodaje. 

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie