Ilu rodziców chce powrotu dzieci do szkół? Sondaż

Polska
Ilu rodziców chce powrotu dzieci do szkół? Sondaż
PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
Według 48 proc. ankietowanych, od 1 września dzieci powinny normalnie wrócić do szkół

Niemal połowa rodziców chce, by dzieci wróciły do szkół; najbardziej skłaniają się ku temu rodzice uczniów klas 1-3 (52 proc.) - wynika z sondażu Pollster dla "Super Expressu".

Według 48 proc. ankietowanych, od 1 września dzieci powinny normalnie wrócić do szkół. 27 proc. respondentów uznało, że zajęcia powinny być naprzemienne - raz zdalnie, raz w szkole. 19 proc. stwierdziło, że dzieci powinny zostać w domu i uczyć się zdalnie. 6 proc. nie miało zdania w tej sprawie.

 

ZOBACZ: W Polsce każdy spór jest polityczny. Zaremba o powrocie dzieci do szkół

 

Sondaż wykonano w dniach 21-23 sierpnia metodą ankiet internetowych. Przeprowadzony został na grupie 1024 osób.

 

"Początek roku powinien się obyć"

 

Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski był w środę "Gościem Wydarzeń". Odpowiadał na pytania o funkcjonowaniu szkół od 1 września w związku z pandemią i z wynikającymi z niej wytycznymi dotyczącymi wymogów sanitarnych, które muszą być zachowane w szkołach.

 

Minister został zapytany m.in. o to, jak będą po 1 września działały szkolne świetlice. - Podobnie jak przed pandemią. Tam trzeba starać się zachowywać w miarę możliwości mniejsze zagęszczenie. Jeśli będzie zbyt dużo dzieci w świetlicy, to trzeba postarać się znaleźć inne pomieszczenia - odpowiedział Piontkowski.

 

ZOBACZ: Piontkowski: władze Zakopanego konfabulują; działają niezgodnie z prawem

 

Pytany o rozpoczęcie roku szkolnego 1 września zastrzegł, że "nikt dziś nie nakazuje dyrektorom szkół, aby robili wielkie akademie, na które przyjdą wszyscy uczniowie, wszyscy nauczyciele i wszyscy rodzice, bo rozumiemy, że byłoby to niezgodne ze zdrowym rozsądkiem".

 

- Zalecamy dyrektorom, czy mówimy o tym, że ten początek roku powinien się szczególnie odbyć dla pierwszaków, czy to w szkole podstawowej, czy średniej, bo oni powinni przede wszystkim poznać swoich nauczycieli i zapoznać się z budynkiem, w którym będą funkcjonowali przez kolejne lata - powiedział Piontkowski.

 

"Trzeba używać logiki i rozumu"

 

Minister dodał, że początek roku dla poszczególnych klas może odbywać się w różnych godzinach tak, aby nie doprowadzić do tego, aby w jednym miejscu gromadziły się setki, czy tysiące osób.

 

- Poza przepisami prawa, które staramy się tworzyć na przejrzystych zasadach, trzeba po prostu używać logiki i rozumu - zaznaczył.

ac/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie