Zmiany dla organizacji pozarządowych. "Chcemy pokazać, kto skąd bierze pieniądze"

Polska
Zmiany dla organizacji pozarządowych. "Chcemy pokazać, kto skąd bierze pieniądze"
piqsels

Przepisy dot. transparentności finansowania organizacji pozarządowych nie zakażą funkcjonowania żadnej z nich, nie ograniczamy możliwości ich dotowania; chcemy tylko pokazać, kto jak jest finansowany - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" minister środowiska i b. wiceszef MS Michał Woś.

Woś na łamach piątkowej gazety przekonywał, że NGOS-y mają bardzo silny wpływ na oceny środowiskowe i realizację inwestycji, co wynika z unijnego prawa. - Jeżeli organizacja ekologiczna ma czyste intencje, to jej opinia wzmacnia ochronę środowiska. Problem pojawia się wtedy, gdy dochodzi do nadużyć i wielki kapitał wykorzystuje NGO do nieuczciwej konkurencji, np. blokując za ich pośrednictwem inwestycję zagrażającą interesom firmy - powiedział.

 

ZOBACZ: Prawie 6 tys. odwołań rozpatrzono ws. Tarczy Finansowej dla MŚP

 

Pytany, czy zgadza się np. z teoriami, że aktywiści, którzy próbowali blokować przekop Mierzei Wiślanej, działali na polecenie lub z inspiracji Rosji, Woś powiedział, że "mechanizmy kontrolne istnieją, ale są dziurawe, a w kwestii zagranicznego finansowania istnieje dziś luka prawna". - Projekt nie piętnuje NGO, ale wręcz przeciwnie – wzmacnia ich wiarygodność. Jest oparty na rozwiązanych z powodzeniem funkcjonujących np. w USA czy Izraelu - przekonywał.

 

"Nie robię prywaty, tylko odpowiadam za interesy polskiego państwa"

 

Pytany był też o to, czy przygotowany m.in. przez niego projekt nie jest prywatną vendettą wobec Greenpeace, którego aktywiści niedawno wdarli się na dach jego resortu i rozwiesili wielki baner z napisem „Stop dewastacji! Czas na ochronę” wraz z jego karykaturą.

 

ZOBACZ: Organizacje pozarządowe wystąpiły przeciwko uchwałom "anty-LGBT". Pisma wysłano do 11 województw

 

- Nie robię prywaty, tylko odpowiadam za interesy polskiego państwa w zakresie środowiska, a prace nad ustawą podjąłem jeszcze w czasach, gdy byłem wiceministrem sprawiedliwości. Dziś współpracuję ze stowarzyszeniami, które zajmują się ochroną przyrody. Doskonale znam te środowiska i ich działalność. Szanuję i wspieram te organizacje, które naprawdę dbają o naturę. Niestety są również takie, które wykorzystują troskę Polaków o środowisko i traktują protesty jako swego rodzaju model biznesowy. Pozyskują gigantyczne pieniądze z publicznych zbiórek, a potem tylko niewielką ich część przeznaczają na ochronę przyrody. Duża pula środków idzie za to na wynagrodzenia i "administrację" - odpowiedział minister.

 

- Podkreślę raz jeszcze – ustawa wzmacnia transparentność. Temu będzie służyć centralny rejestr. Nie zakazujemy funkcjonowania żadnej organizacji, nie ograniczamy możliwości ich dotowania. Chcemy tylko pokazać, kto i jak jest finansowany oraz skończyć z wykorzystywaniem dobrych, słusznych przepisów do być może niejasnych celów - dodał.

 

Co z Funduszem Sprawiedliwości?

 

Wosia spytano także o Fundusz Sprawiedliwości (FS), który ma wspierać ofiary przestępstw i udzielać pomocy postpenitencjarnej. Pytano też o to, że Solidarnej Polsce zarzuca się dziś brak transparentności przy wydawaniu pieniędzy z tego źródła, które poszły np. na remont hali gimnastycznej w jego rodzinnym Raciborzu, co zakwestionowała NIK. Środki z FS regularnie dostają też ochotnicze straże pożarne, mimo że istnieje państwowy fundusz wspomagający tę formację – co również wytknęła NIK.

 

- Fundusz Sprawiedliwości ma nie tylko pomagać pokrzywdzonym, lecz także służyć przeciwdziałaniu przestępczości. Wszystkie statystyki pokazują, że ochotnicze straże pożarne docierają jako pierwsze na miejsca wypadków drogowych. A wypadki to często efekt naruszenia prawa, czyli przestępstwo - przekonywał minister. 

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie