Rosyjskie media: ciężarówki jadą w stronę Białorusi [WIDEO]

Świat
Rosyjskie media: ciężarówki jadą w stronę Białorusi [WIDEO]
TWITTER/МБХ Медиа
W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania ciężarówek

W mediach społecznościowych i na portalach informacyjnych w Rosji pojawiły się doniesienia o nieoznakowanych ciężarówkach i wojskowych pojazdach terenowych zmierzających ku granicy z Białorusią. O tych doniesieniach informuje także w poniedziałek grupa blogerów Conflict Intelligence Team.

Jak podał dziennik "Kommiersant", źródłem doniesień Conflict Intelligence Team (CIT) są nagrania wideo, które pojawiły się na kanałach w komunikatorze Telegram i w mediach.

 

ZOBACZ: Cichanouska: jestem gotowa zostać narodowym liderem Białorusi

 

Między innymi na portalu informacyjnym Fontanka.ru jeden z czytelników podał, że widział około 40 ciężarówek.

 

Zdjęcia, które trafiły do internetu, zostały wykonane w obwodzie leningradzkim około 400 km od granicy z Białorusią. Blogerzy z CIT nie zdołali potwierdzić doniesień, jakoby pojazdy trafiły na Białoruś - podkreśla "Kommiersant".

 

 

Jak donosi CIT "potwierdzają się informacje o transporcie Rosyjskiej Gwardii w kierunku Białorusi. Kolumna samochodów dostawczych bez oznaczeń i numerów, została zauważona przez czytelnika Fontanka.ru na tej samej drodze z Petersburga do Pskowa. 

 

ZOBACZ: "Każą klęczeć i biją". Polak spędził w białoruskim areszcie 85 godzin

 

Informują także, że "wczoraj pojawiło się wideo pokazujące konwój transporterów opancerzonych BTR-80 wewnątrz Białorusi, według niektórych miał on należeć do Rosjan". Blogerzy uważają, że  "w rzeczywistości byli to białoruscy spadochroniarze, przeniesieni dzień wcześniej z Witebska do Grodna na polecenie Łukaszenki".

 

 

Zdaniem blogerów widziane ciężarówki mogą pomieścić około 20 osób. "Tylko z Sankt Petersburga może wyjechać co najmniej 600 osób (dla porównania cały białoruski OMON liczy 1500 funkcjonariuszy)". Na inną kolumnę, która zmierzała w stronę Białorusi z Moskwy, zwrócili uwagę czytelnicy Meduzy" - piszą. Powołując się na autorów filmu, podają, że ciężarówkami jechały osoby ubrane w czarne mundury bez znaków identyfikacyjnych.  

 

Ćwiczenia wojskowe to "eskalacja napięcia"

 

Litewski minister obrony narodowej Raimundas Karoblis powiedział w poniedziałek, że Białoruś dąży do eskalacji napięcia, zapowiadając nieplanowane ćwiczenia wojskowe w regionie graniczącym z Litwą i Polską. Minister ocenił, że Białoruś nie stanowi obecnie zagrożenia militarnego dla Litwy, ale "Litwa wraz z sojusznikami z NATO bacznie obserwuje ruchy wojsk na Białorusi".

 

Białoruskie ministerstwo obrony poinformowało w niedzielę, że w dniach 17-20 sierpnia w obwodzie grodzieńskim graniczącym z Litwą i Polską odbędą nie niezapowiadane wcześniej ćwiczenia taktyczne.

 

ZOBACZ: Protesty na Białorusi. "Ofiar śmiertelnych jest z pewnością więcej"

 

- Nie widzimy dzisiaj zagrożenia militarnego ze strony Białorusi - powiedział agencji BNS Karoblis. Podkreślił, że "są to ćwiczenia, choć nieplanowane, wykonywane według standardowych, rutynowych procedur". Dodał, że "uważnie obserwujemy ruchy wojsk na Białorusi, sprawdzamy fakty i (...) utrzymujemy stały kontakt z sojusznikami NATO". 

 

Litewski minister stwierdził, że "widzimy eskalację działań Białorusi i chęć stworzenia narracji o rzekomych pojawiających się zagrożeniach zewnętrznych" - ocenił Karoblis. Według ministra, działania Mińska "to poszukiwanie winnych i próba usprawiedliwienia swoich działań w oczach Białorusinów i społeczności międzynarodowej".

laf/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie