Koronawirus. Jakie są objawy zakażenia i przebieg choroby

Polska
Koronawirus. Jakie są objawy zakażenia i przebieg choroby
PAP/EPA/Fehim Demir
Koronawirus. Objawy zakażenia i przebieg choroby

Objawy koronawirusa w dużym stopniu przypominają objawy klasycznej grypy. Eksperci podkreślają jednak, że każdy przypadek COVID-19 ma indywidualny przebieg. Warto więc pamiętać, że choroba może przebiegać bezobjawowo. Nie oznacza to jednak, że chory nie zakaża innych.

Główną różnicą pomiędzy zakażeniem koronawirusem, a grypą sezonową jest przebieg choroby. Okres wylęgania grypy wynosi od 1 do 4 dni. Po tym czasie dochodzi do rozwinięcia się objawów. W przypadku COVID-19 czas wylęgania jest dłuższy - wynosi od 2 do 14 dni, średnio od 5 do 6 dni - to wówczas zaczynają się pojawiać pierwsze objawy koronawirusa. 

 

Z relacji ozdrowieńców wynika, że często pierwszym objawem zakażania jest utrata węchu i smaku. - Sama choroba przebiegła bez specjalnych objawów, ale… nie całkiem. Po kilku dniach, gdy zjadłem rosół, pomyślałem sobie "źle przyprawiony". Okazało się, że to był początek, bo potem na sześć dni straciłem smak i węch. Potem wrócił. A ponadto czułem się nieco zmęczony przy pracach fizycznych - mówił na łamach "Super Expressu" Adam Małysz, który chorobę ma już za sobą.

 

Podobne objawy mieli m.in. minister środowiska Michał Woś oraz koszykarz NBA Rudy Gobert.

 

ZOBACZ: Michał Woś: Noc pod tlenem, wirus to nie żarty

 

Do najczęstszych objawów COVID-19 należy suchy kaszel oraz gorączka. Kaszel ma charakter uporczywy, co wynika z podrażnienia tkanki płucnej. Podczas kaszlu pojawiają się też bóle mięśniowe i spłycenie oddechu. Wraz z postępowaniem choroby w płucach gromadzi się płyn, dlatego z czasem trudności z oddychaniem mogą się nasilać.

 

O gorączce mówi się z kolei w sytuacji, gdy wynik pomiaru przekracza 38 st. C. Temperatura niższa, ale przekraczająca wartość zazwyczaj obserwowaną u danej osoby, to stan podgorączkowy. Za wysoką gorączkę można uznać wynik sięgający 40 st. C. 

 

Ból głowy, zmęczenie

 

Aktorka i modelka Olga Kurylenko relacjonowała, że większość czasu swojej choroby spędzała w łóżku. Wskazała, że miała gorączkę i ból głowy. Jak dodała, z drugim tygodniem choroby przyszedł lekki kaszel i ogólne zmęczenie. Kurylenko napisała, że zaczęła się czuć lepiej pod koniec drugiego tygodnia choroby.

 

- To było dla mnie bardzo trudne doświadczenie. Nie przeszedłem tego łagodnie. Przez miesiąc byłem w domu i się nie ruszałem. Bardzo ciężko mi się oddychało, źle się czułem i skutki czuję do tej pory - mówił pod koniec lipca hiszpańskiej gazecie "Marca" bułgarski tenisista Grigor Dimitrow.

 

Senator Koalicji Obywatelskiej Artur Dunin powiedział Polsat News, że bolą go nawet paznokcie i włosy. - Najgorszy to jest ból głowy, jestem na proszkach przeciwbólowych, głowa dalej boli - mówił. 

 

ZOBACZ: "Bolą nawet włosy i paznokcie." Senator z koronawirusem

 

Aktor Tom Hanks powiedział z kolei, że w czasie choroby odczuwał ból całego ciała. - Byłem ciągle zmęczony i nie mogłem skoncentrować się na niczym dłużej niż przez 12 minut - dodał.

 

Kanadyjski tenisista Frances Tiafoe mówił z kolei o bólu głowy i problemach żołądkowych. - Nie wiedziałem, że biegunka jest objawem koronawirusa - dodał.

 

Chorobę bezobjawowo przeszli m.in. tenisiści Novak Djoković i Borna Corić a także poseł PSL Dariusz Klimczak. 

 

ZOBACZ: Poseł zakażony koronawirusem. "Byłem zaskoczony"

 

Hospitalizowany brytyjski premier

 

Gdy zakażenie przybiera ciężki przebieg, dochodzi do zapalenia płuc, któremu towarzyszy ostra niewydolność oddechowa, a w najgorszych przypadkach nawet niewydolność wielonarządowa. 

 

Brytyjski premier Boris Johnson początkowo leczył się w rezydencji na Downing Street 10, ale gdy jego stan się pogorszył, przetransportowano go do szpitala w Londynie. Przez pewien czas leżał na oddziale intensywnej terapii, gdzie podawano mu tlen. Rozważano także, czy nie podłączyć go do respiratora. Lekarze i członkowie brytyjskiego rządu brali pod uwagę, że Boris Johnson może umrzeć. Brytyjski premier pokonał jednak koronawirusa.

 

Podłączony do respiratora był z kolei muzyk i kompozytor Adam Schlesinger, trzykrotny zdobywca Nagrody Emmy, jeden z założycieli grupy Fountains of Wayne. Jego prawnik Josh Grier poinformował, że stan muzyka jest poważny. Schlesinger zmarł 1 kwietnia w wieku 52 lat.

zdr/hlk/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie