Założył się na wieczorze kawalerskim. Omal nie zginął

Polska
Założył się na wieczorze kawalerskim. Omal nie zginął
Pixabay/ zdj. ilustracyjne
Mężczyzna chciał przepłynąć na drugi brzeg zalewu

Pijany 30-letni mężczyzna podczas wieczoru kawalerskiego założył się, że przepłynie Zalew Sulejowski wszerz. Uczestnicy imprezy zadzwonili po pomoc. Uratowała go policja wodna i WOPR - podała asp. Izabela Gajewska z piotrkowskiej policji.

Piotrkowscy policyjni wodniacy i ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR) uratowali w miniony weekend pijanego 30-latka, który, podczas wieczoru kawalerskiego, założył się z kolegami, że przepłynie wszerz Zalew Sulejowskiego (woj. łódzkie).

 

- Policjanci otrzymali informację, że uczestnik wieczoru kawalerskiego, będąc pod wpływem alkoholu, wszedł do wody i chciał przepłynąć na drugi brzeg. Uczestnicy imprezy wiedząc, że jest nietrzeźwy i ma problemy z dopłynięciem, z obawy o jego życie, powiadomili służby - poinformowała asp. Gajewska.

 

"Miał trudności z utrzymaniem się na nogach"

 

Wodna policja i WOPR podjęli akcję ratunkową. W odległości około 10 metrów od linii brzegowej wciągnęli mężczyznę na łódź. 30-latek był wyczerpany.

 

ZOBACZ: Ognisko koronawirusa na weselu. Powiat w "żółtej strefie"

 

- Miał trudności z utrzymaniem się na nogach. Mężczyzna oświadczył, że przed wypłynięciem spożywał alkohol. Podczas imprezy założył się z kolegami, że przepłynie na drugi brzeg zalewu - podała aspirant Gajewska. Na razie nie wiadomo, czy i ile zapłaci 30-latek za akcję ratowniczą, która ocaliła mu życie.

 

Zalew Sulejowski jest sztucznym zbiornikiem. Powstał, jako rezerwuar wody dla aglomeracji łódzkiej i miejsce wypoczynku dla jej mieszkańców. Średnia szerokość zalewu to 1,5 km, a średnia głębokość 3,3 m.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie