Ostatnia prosta przed wyborami na Białorusi. Opozycja apeluje ws. głosowania

Świat
Ostatnia prosta przed wyborami na Białorusi. Opozycja apeluje ws. głosowania
PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Głosowanie przedterminowe nie zapewnia przejrzystości procedur oraz umożliwia fałszerstwa - ostrzega analityk kampanii

Przedterminowe głosowanie w wyborach prezydenckich na Białorusi rozpoczyna się we wtorek i potrwa do soboty. Właściwym dniem wyborów prezydenckich jest niedziela, 9 sierpnia. Opozycja apeluje do wyborców, by nie głosowali przed tym dniem.

- Według przepisów w głosowaniu przedterminowym może wziąć udział każdy, kto w dniu głosowania 9 sierpnia nie będzie przebywał w miejscu swojego zameldowania – powiedział prawnik i analityk kampanii Za wolne wybory.

 

ZOBACZ: Białoruś: w Mińsku zatrzymano kilkunastu dziennikarzy

 

- Instytucja ta nie jest zła sama w sobie, ale budzi zastrzeżenia w krajach, w których nie ma rozwiniętej demokracji – wyjaśnił prawnik, który poprosił o zachowanie anonimowości. Jak dodał, głosowanie przedterminowe daje możliwości do nadużyć.

 

- Głównym problemem głosowania przedterminowego, na który wskazują obrońcy praw człowieka, opozycja i międzynarodowi obserwatorzy, w tym ze struktur OBWE, jest to, że nie zapewnia przejrzystości procedur oraz umożliwia fałszerstwa – wyjaśnił analityk Alaksandr Kłaskouski.

 

"Urna bez kontroli"

 

- Na noc urny pozostają praktycznie bez kontroli, jeśli nie liczyć milicjanta, pilnującego lokalu wyborczego. Również sama procedura liczenia głosów budzi wątpliwości, ponieważ nie jest kontrolowana – dodał. Wybory przedterminowe są również okazją do zawyżania frekwencji.

 

Media niezależne oceniają głosowanie przedterminowe jako „przymusowo-dobrowolne”. Uczestniczą w nim najczęściej - jak mówił Kłaskouski - kategorie obywateli „zależnych od państwa”: pracownicy budżetówki, studenci, wojskowi czy milicja, związki zawodowe, robotnicy.

 

- Na takie osoby łatwiej jest wywierać nacisk i "zachęcić" je do udziału w głosowaniu przed terminem – uważa ekspert. Dodał, że te metody "zachęcania" są zróżnicowane i nie zawsze oznaczają nakaz. - Czasem są to obietnice czy nadzieje na jakieś korzyści – powiedział.

 

Pięcioro kandydatów w wyborach

 

W świetle prawa na Białorusi za zmuszanie do głosowania grozi odpowiedzialność karna - podkreśla portal Naviny.by. Opozycyjni kandydaci, a zwłaszcza ciesząca się największą popularnością Swiatłana Cichanouska apelują do swoich wyborców, by głosowali we właściwym dniu wyborów i tym samym ograniczyli pole do możliwych nadużyć.

 

ZOBACZ: Co najmniej 63 tys. ludzi na wiecu Swiatłany Cichanouskiej. Jest kandydatką w wyborach na Białorusi

 

Jeszcze jednym sposobem, by to zrobić jest przyjście do lokalu wyborczego wieczorem, tuż przed jego zamknięciem. - Można się wtedy upewnić, że nikt nie podpisał się za ciebie i "w twoim imieniu" nie zagłosował – wyjaśnił Kłaskouski.

 

W wyborach startuje pięcioro kandydatów: ubiegający się o szóstą kadencję Alaksandr Łukaszenka, Swiatłana Cichanouska, Hanna Kanapacka, Andrej Dzmitryjeu i Siarhiej Czeraczań.

 

Uprawnionych do głosowania na Białorusi jest blisko 7 mln osób.

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie