Marszałek woj. opolskiego usłyszał zarzut. Grozi mu do 3 lat więzienia
Zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszał marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła - poinformowała prokurator Krzysztof Świątek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Szefowi zarządu województwa opolskiego i członkowi władz PO grozi do trzech lat więzienia. Marszałek nie zgadza się z zarzutami.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo przeciwko marszałkowi województwa opolskiego i członkowi władz PO Andrzejowi Bule. Jest on podejrzany o to, że pod koniec 2014 r., będąc Marszałkiem Województwa Opolskiego, nie dopełnił obowiązków służbowych. Miał też nie zareagować na nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych jednego ze swoich podwładnych i jego nielegalną pracę na rzecz prywatnych podmiotów.
ZOBACZ: Zarzuty dyscyplinarne dla sędziego. Miał znieważyć prezydenta na Twitterze
Chodzi o sprawę jednego z pracowników urzędu, zajmującego kierownicze stanowisko w Departamencie Ochrony Środowiska - Andrzeja B. (zbieżność inicjałów - red.), który niezgodnie z prawem zajmował się świadczeniem usług doradczych na rzecz podmiotów prywatnych.
- Andrzej B. sporządzał wnioski oraz tworzył dokumentację niezbędną dla uzyskania przez przedsiębiorców środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2007-2013. Wykorzystywał przy tym wiedzę oraz znajomości pozyskane w ramach zajmowanego stanowiska. Usługi świadczył w godzinach pracy w Urzędzie. Pozyskiwał informacje dotyczące m.in. interpretacji norm i zasad programu operacyjnego, czy stopnia zaawansowania interesujących go projektów, przekazując je beneficjentom - poinformował Krzysztof Świątek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
"Naraziło na szwank wizerunek urzędu"
Dodał, że były zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska w Opolskim Urzędzie Marszałkowskim wpływał również na pracowników odpowiedzialnych za rozliczanie projektów, w celu szybkiego i pomyślnego załatwienia wniosków.
- Działanie Andrzeja B. naraziło na szwank wizerunek urzędu, w którym pracował, jak również było ze szkodą dla innych przedsiębiorców oraz doradców realizujących w sposób legalny usługi konsultingowe. Stało ono w oczywistej sprzeczności z obowiązkami służbowymi i wywoływało wątpliwości co do bezstronności Andrzeja B. oraz stanowiło naruszenie ustawy o pracownikach samorządowych - wyjaśnił Świątek.
Proceder ten według prokuratury miał trwać od 2009 do końca 2014 roku. "Do 2012 roku Andrzej B. prowadził firmę, a następnie świadczył usługi w ramach nieformalnie prowadzonej działalności gospodarczej. Ponadto śledczy ustalili, że w tym czasie sporządził nie mniej niż 21 wniosków wraz z dokumentacją, uzyskując dla siebie, a częściowo dla innych osób, korzyść majątkową przekraczającą 300 tysięcy złotych" - poinformował Świątek.
Zdaniem prokuratury Andrzej B. zataił też w oświadczeniach majątkowych fakt prowadzenia działalności gospodarczej oraz osiągane z tego tytułu dochody. Ostatecznie Andrzej B. został w ramach porozumienia przeniesiony na inne stanowisko służbowe w jednej z opolskich gmin.
Urzędnicy z zarzutami
- Marszałek Województwa Opolskiego, pomimo wiedzy na temat opisanych wyżej nieprawidłowości, a także wbrew ustawowemu obowiązkowi, nie wypowiedział ze skutkiem natychmiastowym umowy o pracę z podległym pracownikiem, a ponadto nie zwrócił się do urzędu skarbowego o kontrolę oświadczeń majątkowych pracownika i nie złożył zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa - wyjaśnił Świątek.
ZOBACZ: "Nowak miał być zatrzymany przed wyborami. Obawiano się upolitycznienia sprawy"
Poinformował również, że w listopadzie 2019 r. marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła usłyszał w tej sprawie zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. Grozi za to do lat trzech więzienia.
Z kolei byłemu zastępcy dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska w Opolskim Urzędzie Marszałkowskim przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także poświadczenia nieprawdy i zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych, za co grozi do lat 10 więzienia.
Zarzut poświadczenia nieprawdy w oświadczeniach majątkowych przedstawiono także Łukaszowi R., zastępcy wójta w jednej z opolskich gmin, który razem z Andrzejem B. prowadził nieformalną działalność doradczą. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Buła: czuje się niewinny
Buła podczas piątkowej konferencji prasowej w Opolu podkreślił, że czuje się niewinny i chce, aby w tej sprawie były podawane jego pełne dane osobowe, a nie inicjały.
W oświadczeniu wydanym przez marszałka podkreślił on, że nie zgadza się z postawionymi zarzutami. "W mojej ocenie są one pozbawione podstaw faktycznych i prawnych" - napisał Buła.
Samorządowiec przypomniał, że funkcję marszałka województwa dolnośląskiego pełni od końca 2013 r. "Zdaniem Prokuratora Okręgowego w Jeleniej Górze sprawa dotyczy natomiast działalności wykonywanej przez jednego z urzędników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego w latach 2007-2014. W tym okresie, mogę z całą stanowczością podkreślić, że nie dochodziły do mnie żadne sygnały świadczące o wykonywaniu działalności gospodarczej przez jednego z urzędników wbrew zakazom wynikającym z ustawy o pracownikach samorządowych" - napisał marszałek.
Wskazał przy tym, że oświadczenia majątkowe oraz o zaprzestaniu prowadzenia działalności gospodarczej złożone przez tego urzędnika "nie budziły wątpliwości co do ich prawdziwości i rzetelności". "Działalność pracownika badały służby państwowe: CBA, Urząd Skarbowy w Opolu oraz Prokuratura Okręgowa w Opolu i żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się jakichkolwiek uchybień" - napisał samorządowiec.
Buła podkreślił też w oświadczeniu, że uważa, iż w "świetle stanu faktycznego oraz posiadanej przez niego wiedzy, postąpił zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa".
"Sprawa nabrała nowego życia"
Marszałek zwrócił przy tym uwagę, że sprawa ta była przedmiotem postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Opolu, która – jak napisał Buła – w kwietniu 2017 r. "odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie wobec braku czynu zabronionego".
"Po kilku miesiącach ta sprawa została przeniesiona do prokuratury w Jeleniej Górze i nabrała nowego życia" - mówił podczas konferencji marszałek. Dodał, że informował on w grudniu 2019 r. swoich współpracowników o tym, że wznowiono w prokuraturze postępowanie w tej sprawie. "Wystąpiliśmy też o to, aby w tej sprawie samorząd województwa miał status pokrzywdzonego" - mówił Buła.
Wskazał przy tym, że został zobowiązany tajemnicą śledztwa, do tego, aby nie informować publicznie o jego przebiegu. "Ja się tej zasady i przepisu prawa trzymałem do dziś" - powiedział.
Samorządowiec zaznaczył też, że "przez cały okres swoje drogi zawodowej kierował się wskazaniami przepisów prawa i nigdy nie dopuścił się ich naruszenia".
Jako pierwszy o zarzutach i śledztwie poinformował portal onet.pl
Czytaj więcej