Morderstwa, wygnania i zablokowane drogi. Tak gangi "walczą" z koronawirusem

Świat
Morderstwa, wygnania i zablokowane drogi. Tak gangi "walczą" z koronawirusem
AP/Associated Press/East News
Bezpieczeństwa mieszkańców w Bogocie pilnują żołnierze w strojach ochronnych

Co najmniej 8 osób zostało zamordowanych przez kolumbijskie kartele i bojówki, bo nie przestrzegały ograniczeń w związku z pandemią koronawirusa - ostrzegła organizacja Humans Rights Watch. W dobie pandemii grupy przestępcze narzuciły swoje własne zasady m.in. restrykcyjne "godziny policyjne". Osoby, które nie dostosują się do obostrzeń, narażają się na śmiertelne niebezpieczeństwo.

Human Rights Watch wskazuje, że od pojawienia się pierwszych przypadków koronawirusa w kraju, zbrojne grupy przestępcze narzuciły swoje obostrzenia w 11 z 32 kolumbijskich departamentów, głównie w obszarach wiejskich. W co najmniej pięciu regionach używano przemocy wobec mieszkańców, by wymusić przestrzeganie zasad. O nowych przepisach, przedstawiciele gangów informują zazwyczaj informują w specjalnych broszurach wysyłanych przez aplikację WhatsApp.

 

Wygnanie albo śmierć

 

Wśród grup, które próbują wprowadzić swoje własne restrykcje wyróżnia się partyzancka Armia Wyzwolenia Narodowego (ELN). Bojówka w jednej z broszur apeluje o przestrzeganie zasad takich jak "przestrzeganie godziny policyjnej w godzinach 20-6", "zakaz spotkań powyżej 10 osób" i obowiązkowa kwarantanna dla osób przybywających do kontrolowanych miejscowości. Ostrzegają, że w przypadku niestosowania sie do zaleceń "są w stanie zabić, by chronić życie innych".

 

ZOBACZ: Koronawirus: kartele narkotykowe pomagają potrzebującym. Prezydent oburzony

 

HRW podaje przykład portowego miasta Tumaco, w którym kartele narzuciły restrykcyjne ograniczenia co do wychodzenia z domów. W efekcie połowy ryb zostały znacznie ograniczone, a przez "godzinę policyjną" od 17 niemożliwy stał się wieczorny handel na własnych stoiskach. - Jeśli ktoś odważy się wyjść wtedy na zewnątrz, to i nie będzie w stanie nic kupić. Rodziny głodują - powiedział cytowany przez organizację członek lokalnej społeczności.

 

Członkowie niektórych gangów i grup partyzanckich mają też blokować wjazd i wyjazd z kontrolowanych wsi i miast. Odnotowano kilka przypadków podpaleń motocykli mieszkańców. Jeżeli u którejś z osób występuje podejrzenie zakażenia koronawirusem, to nowi zarządcy dają jej ultimatum - albo opuścisz region, albo czeka cię śmierć.

 

"Niemoc kolumbijskiego rządu"

 

Z raportu wynika, że co najmniej osiem osób zostało zamordowanych z powodu nieprzestrzegania obostrzeń. Sześć przypadków dotyczy departamentu Cauca na południowym zachodzie kraju. Wśród ofiar są m.in. rolnik, który przyjechał z innego regionu, by zobaczyć się z rodziną oraz członkowie grupy znajomych, którzy spotkali się w parku.

 

ZOBACZ: "Nie wychodźcie, bo posłużycie jako przykład". Gangi pilnują, czy wszyscy zostają w domach

 

"Brutalna kontrola utrzymywana przez grupy zbrojne odzwierciedla niemoc rządu w działaniach na obrzeżach kraju. Władze powinny natychmiast zwiększyć wysiłki w celu ochrony obywateli, zapewnienia im wystarczających dostaw żywności i wody, tak by ochronić ich przed skutkami Covid-19" - apeluje cytowany w komunikacie José Miguel Vivanco, dyrektor Humans Rights Watch dla regionu Ameryki Południowej.

 

Do tej pory w Kolumbii odnotowano ponad 165 tys. przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 5 814 osób. W ostatnich tygodniach odnotowuje się blisko 5 tys. przypadków zakażeń dziennie.

bas/grz/ polsatnews.pl, "The Guardian"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie