Kaczyński: siły zewnętrzne chcą decydować, kto będzie w Polsce rządził

Polska
Kaczyński: siły zewnętrzne chcą decydować, kto będzie w Polsce rządził
Polsat News
Prezes PiS stwierdził, że władza w Polsce nie może się zgodzić na to, żeby "część narodowego systemu nerwowego" była "w obcych rękach"

Siły zewnętrzne uzurpują sobie prawo do decydowanie, kto będzie w Polsce rządził; miała miejsce bardzo brutalna i daleko idąca interwencja ze strony prasy niemieckiej - oceniał w TV Trwam w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Siły zewnętrzne uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, kto w Polsce będzie rządził, a to jest odbieranie Polakom czegoś, co jest święte, tzn. niepodległości i suwerenności, i musimy się temu bardzo zdecydowanie przeciwstawić - powiedział Kaczyński.

 

- Miała miejsce bardzo brutalna i bardzo daleko idąca interwencja ze strony prasy, nie ukrywajmy tego, niemieckiej po prostu, ale na przyszłość musimy w ogóle zapobiec tego rodzaju sytuacjom - dodał.

 

ZOBACZ: Trzaskowski: prezydent proponuje koalicję na trzy dni przed wyborami

 

Prezes PiS stwierdził, że władza w Polsce nie może się zgodzić na to, żeby "część narodowego systemu nerwowego" była "w obcych rękach".

 

- Można i trzeba, to jest oczywiste, kupować czasem towary wyprodukowane gdzie indziej, jest obrót, jest handel światowy i to służy wszystkim, także Polsce, natomiast trzeba pilnować, żeby ten układ nerwowy, jak to powiedziałem, w Polsce był polski - mówił Kaczyński. 

 

"Ci, którzy prą do władzy, kwestionują naszą tradycję"

 

Prezes PiS mówił w telewizji Trwam, że najwyższa stawka wyborów prezydenckich odnosi się do naszej cywilizacji i naszej kultury. - Ci, którzy w tej chwili prą do władzy - w tym momencie w wyborach prezydenckich, a przecież wiadomo, że nie tylko o nie chodzi - to są ludzie, którzy kwestionują to wszystko, co jest naszą tradycją - ocenił.

 

Jak dodał, mają oni zwyczaj w trakcie kampanii wyborczych wmawiania, że jest inaczej, przecząc temu, co sami mówili. - Ale te fakty są niepodważalne, jeżeli spojrzeć na ich wypowiedzi, ale także w wielu wypadkach na ich praktykę. Jeżeli chodzi o obecnego kandydata na prezydenta, pana Trzaskowskiego, to tutaj można mówić o praktyce, takiej zupełnie ewidentnej, tutaj chodzi o to wszystko, co robi jako prezydent Warszawy w tej sferze - podkreślił Kaczyński.

 

ZOBACZ: Baner wyborczy Andrzeja Dudy na... krzyżu na Giewoncie

 

Zdaniem prezesa PiS stawką wyborów prezydenckich będzie także polityka społeczna. - Czy polityka społeczna ma wspierać rodzinę i tych wszystkich, którzy znajdują się w trudniejszej sytuacji, czy też ma - jak to było przez wiele, wiele lat po 1989 r. - otwierać drogę dla tych, którzy chcą się szybko wzbogacić i nie mają tutaj żadnych oporów, żadnych zasad, są gotowi wszelkie reguły - także prawne - łamać - zaznaczył polityk.

 

- Niezależnie od tego, co dzisiaj mówią na ten temat nasi polityczni przeciwnicy, czego nie zapowiadają (...), mogą sobie mówić wszystko, ale wiadomo, że nie dotrzymują swoich zobowiązań. Wiadomo, jakie są ich interesy, powiązania i zobowiązania. Nie ma wątpliwości, że prędzej czy później, a raczej prędzej, czy bardzo szybko, od tej polityki odejdą. Tym bardziej, że jest okazja w postaci kryzysu ogólnoświatowego i zawsze można ogłosić, że "no cóż, chcieliśmy, ale tak naprawdę nie da rady" - przekonywał prezes PiS.

 

"Stawką tych wyborów będzie spójność i trwanie narodu"

 

Stawką tych wyborów - dodał Kaczyński - będzie także wszystko to, co odnosi się do spójności i trwania narodu. Jak zaznaczył, chodzi o politykę historyczną i politykę godnościową. - Chodzi o to, by albo kontynuować te zmiany - niestety jeszcze, tu uczciwie powiem, niedostatecznie zaawansowane - które następują za naszych rządów, czy wrócić do tego wszystkiego, co ma przygotowywać młodego człowieka do życia w społeczeństwie lewicowo-liberalnym, społeczeństwie permisywnym, bez żadnych zasad, w społeczeństwie, które zmienia się i zawsze się musi zmieniać w oligarchię - podkreślił.

 

Inną stawką jest kształt polskiego państwa, który - jak dodał Kaczyński - może być albo "bardzo dalece niedoskonały i wpisujący się w swojej praktyce w zamierzenia liberalno-demokratyczne", albo "ma służyć rzeczywistym interesom obywateli, by w Polsce było bezpiecznie, a także temu, by Polska się szybko rozwijała".

 

Według Kaczyńskiego kryje się za tym spór o politykę gospodarczą: czy państwo ma gospodarkę wspierać, czy mamy mieć w Polsce model polityki gospodarczej, która prowadzi do szybkiego rozwoju, czy też przyjmiemy koncepcję, która będzie koncentrować rozwój w wielkich metropoliach, lekceważąc wszystkich tych, którzy żyją poza tymi metropoliami.

 

ZOBACZ: Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń". Oglądaj od 19:25

 

Kolejną stawką tych wyborów jest, zdaniem Kaczyńskiego, bezpieczeństwo. - Czy wpisujemy się w to przeświadczenie, że niebezpieczeństwa nie istnieją i prowadzimy taką politykę, jakby cała dotychczasowa historia się zakończyła, czy też bierzemy pod uwagę, że te niebezpieczeństwa są widoczne gołym okiem zarówno w polityce międzynarodowej, jak i w polityce militarnej, i je w uwzględniamy - podkreślił prezes PiS.

 

- My zawsze prowadziliśmy (...) politykę umacniania bezpieczeństwa w sferze militarnej, ekonomicznej, energetycznej, jak i politykę zmierzającą do podniesienia naszego statusu i naszej pozycji - oświadczył Kaczyński. - Nasi polityczni przeciwnicy są na te wszystkie kwestie zupełnie obojętni. W gruncie rzeczy są gotowi traktować Polskę jako taki dodatek do Niemiec (...). My chcemy być wielkim europejskim narodem, oni nie chcą być wielkim europejskim narodem, bo wiedzą, że jak Polska będzie wielkim europejskim narodem to ta w cudzysłowie "elita" nie będzie miała w Polsce nic do powiedzenia - dodał.

 

"Udział w wyborach bezpieczniejszy niż pójście do sklepu"

 

Kaczyński pytany w TV Trwam o niską frekwencję wśród polskich seniorów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, odpowiedział: "Tutaj mieliśmy do czynienia, jak sądzę, ze skutkami epidemii i z obawami pewnej części starszego pokolenia". - Ja mogę zapewnić, tak jak wielu innych, że udział w tych wyborach jest naprawdę całkowicie bezpieczny. Bezpieczniejszy nawet niż pójście do sklepu - powiedział. - Naprawdę nie ma się czego obawiać - przekonywał Kaczyński.

 

Prezes PiS ocenił, że w Polsce epidemia koronawirusa "miała przebieg stosunkowo łagodny". - Chociaż trzeba tutaj być bardzo ostrożnym, jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, przygotowania na przyszłość, żeby nic takiego nie mogło się powtórzyć - zaznaczył.

 

- Ale jak na to wszystko, co działo się w Europie, to naprawdę nam się tutaj udało to dobrze przeprowadzić, dobrze przejść dzięki sprawnej władzy, dzięki sprawnemu Ministerstwu Zdrowia, sprawnemu rządowi - przekonywał prezes PiS.

 

ZOBACZ: Czy prezydent powinien być z innej opcji politycznej niż rząd? Sondaż

 

Kaczyński podkreślił, że "dziś nie ma się czego bać". Zwracając się do pokolenia polskich seniorów, poprosił, by "iść na te wybory". - One są ważne dla każdego z państwa i są ważne dla przyszłości także państwa dzieci i wnuków. Niezwykle ważne w tym wymiarze, który dotyczy losów starszego pokolenia ta waga jest naprawdę ogromna - podkreślił.

 

Prezes PiS zwrócił uwagę, że kultura przeciwników Andrzeja Dudy, "jest kulturą (...), która nie szanuje ludzkiego życia, nie tylko tego życia poczętego, ale nie szanuje także życia ludzi starszych, szczególnie takich ludzi wyraźnie starszych". - Ta eutanazja, która niekiedy dziś w Europie przybiera charakter właściwie przymusowy, jest tego najlepszym dowodem - stwierdził.

 

- Nie idźmy w tym kierunku - zaapelował. - Jeżeli nie chcemy iść w tym kierunku - to idźmy i głosujmy. Głosujmy na Andrzeja Dudę, bo on jest gwarancją, że Polska w tym kierunku nie pójdzie - oświadczył Jarosław Kaczyński.

 

"Dzięki dzisiejszej polityce Polska jest słuchana w UE"

 

Według prezesa PiS za rządów PO-PSL "mieliśmy do czynienia z polityką nastawioną tak naprawdę na realizację pewnego osobistego interesu - osobistego awansu Donalda Tuska".

 

Kaczyński dodał, że obecnie Polska uprawia "dobrą politykę, której niezwykle istotnym elementem jest Grupa Wyszehradzka konstruowana jeszcze przez mojego świętej pamięci brata". Jak zaznaczył, ta polityka "prowadzi do tego, że w Unii Europejskiej muszą nas słuchać, w tym sensie, że uwzględniać nasz głos i on jest naprawdę w tej chwili słuchany".

 

Według lidera PiS "Międzymorze to przedsięwzięcie naprawdę o wielkim wymiarze strategicznym". - A jeżeli chodzi o to, co w polityce zewnętrznej jest zawsze na pierwszym miejscu, tzn. bezpieczeństwo (…), to obecny stan stosunków polsko-amerykańskich jest naprawdę dobrą gwarancją polskiego bezpieczeństwa - powiedział Kaczyński.

 

Nawiązał też do dyskusji o powiązaniu unijnych finansów ze stanem praworządności. - Nasi przeciwnicy nieustannie wieścili nam, że poniosą kwestię, jeżeli chodzi o rozdział środków europejskich. W tej chwili na stole leży 700 mld zł na kolejny siedmioletni budżet – zaznaczył Kaczyński.

 

"Bardzo bym chciał, żeby aborcja eugeniczna została ograniczona"

 

Prezes PiS, pytany o aborcję przez słuchacza TV Trwam, odpowiedział, że jest to "skomplikowana kwestia", a w TK znajdują się obecnie wnioski dotyczące ustawy o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Grupa posłów zwróciła się o zbadanie, czy przepisy dotyczące możliwości aborcji ze względu na ciężkie wady płodu są zgodne z konstytucją.

 

- Ja osobiście liczę na to, że ten wyrok pewnego dnia, i to może nieodległego, zostanie wydany, ale na to naprawdę wpływu żadnego nie mamy - mówił Kaczyński.

 

ZOBACZ: Kogo popiera rodzina rotmistrza Pileckiego? Rodzeństwo podzielone

 

- W obecnym kształcie PiS, kiedyś było inaczej, ludzie, którzy byliby za tym, żeby aborcja była w tym obecnym zakresie, wąskim, ale jednak dopuszczalna, jest niewielu - dodał.

 

Prezes PiS zapewniał, że jego ugrupowanie będzie dążyło do tego, żeby cała sprawa została "rozwiązana w społecznym spokoju".

 

- Bardzo bym chciał, żeby ta aborcja eugeniczna została co najmniej ograniczona do takich wypadków skrajnych - oświadczył Kaczyński.

 

"Bardzo przeżywana jest ważna sprawa równości kobiet"

 

Prezes PiS mówił, że "nauka w szkole musi kształtować wspólnotę, która w Polsce może być oparta tylko na tradycyjnych wartościach". - Oczywiście wartościach, które jakoś ewoluują, weźmy sprawę ochrony przyrody, ochrony zwierząt, sprawy klimatu - to są rzeczy dzisiaj ważne i bardzo przeżywane - zaznaczył Kaczyński.

 

- Bardzo przeżywana jest ważna sprawa równości kobiet, przy czym pod tym względem w Polsce jest lepiej niż w innych państwach, to nie oznacza, że jest jeszcze zupełnie dobrze. I ten ostatni pomysł, żeby traktować płacenie paniom mniej niż panom za taką samą pracę jako rodzaj mobbingu, to jest bardzo dobry pomysł i na pewno go wprowadzimy - powiedział Kaczyński.

 

- Chodzi o pełne zapewnienie równości, ale znów pamiętajmy, że taka, inna niż w zachodniej Europie pozycja kobiety w Polsce wynika także z chrześcijaństwa, bo Maria, w Polsce kult maryjny i szczególna rola Maryi Królowej Polski, to jest coś, co odnosi się bezpośrednio do pozycji każdej kobiety i wszystkich razem i to też musi być brane pod uwagę - powiedział Kaczyński.

 

Podkreślał, że często mówi, że Polska jest "wyspą wolności". - Że to jest coś, czego warto bronić, warto bronić tego stanu, w którym w Polsce mamy jednak wolność i chociaż są podejmowane bardzo energiczne próby, zresztą w centrum tych prób jest pan (Rafał) Trzaskowski, żeby w Polsce różnego rodzaju mniejszości mogły można powiedzieć sterroryzować resztę, to jednak jeszcze to się nie stało - powiedział Kaczyński.

 

Dodał, że małżeństwo jest ugruntowane w polskiej konstytucji. - I dobrze by było, gdyby jednak ci, którzy deklarują związek z tradycyjnymi wartościami, mówię o posłach na Sejm, a także senatorach, by poparli tę poprawkę do konstytucji, którą zaproponował prezydent. Chodzi o to, żeby wykluczyć także adopcje poprzez związki jednopłciowe, które nie wiedzieć czemu próbują nazywać się małżeństwami, chociaż w oczywisty sposób i w świetle konstytucji, ale także w świetle zdrowego rozsądku takimi małżeństwami nie są - oświadczył prezes PiS. 

 

"PiS nie chce sterować mediami"

 

Kaczyński zaznaczył w Telewizji Trwam, że Prawo i Sprawiedliwość nie chce "sterować" mediami. - Nie chcemy tylko tego, żeby gdzieś poza granicami Polski zapadała decyzja: popieramy danego kandydata na prezydenta, a tego, który z danego punktu widzenia jest gorszy, czy zły po prostu niszczymy, nawet przy pomocy najbardziej haniebnych metod - przekonywał polityk.

 

Jak zaznaczył, polskie społeczeństwo powinno być bardziej wrażliwe na sterowanie mediami przez obcy kapitał. Kaczyński podkreślił, że nie żyjemy w świecie, w którym władza może znacjonalizować media, które jej się nie podobają i ocenił, że to dobrze. Prezes PiS podkreślił, że należy dążyć do zmiany rynku mediów w Polsce, ale zastrzegł, że trzeba przeprowadzić ją "z głową".

 

ZOBACZ: "Zmierzamy do tego, żeby polska rodzina żyła jak rodzina na zachodzie Europy"

 

Kaczyński ocenił, że Polsce do prawdziwej przemiany konieczna jest reforma sądownictwa. - Chodzi o to, by w Polsce obowiązywało prawo, elementarna uczciwość, sprawiedliwość i przyzwoitość; one bardzo często są dzisiaj łamane niestety przez sądy - ocenił polityk.

 

Podkreślił, że PiS "nie łamie prawa". - Konstytucję łamali nasi poprzednicy, my konstytucji nie łamiemy, szanujemy ją, ale nie ukrywamy, że wolelibyśmy, żeby można było ją zmienić - stwierdził. Zdaniem Kaczyńskiego konstytucja "w wielu wypadkach jest fatalnie wręcz skonstruowana". - Fakt, że była uchwalana przez dwie partie postkomunistyczne (...) też jest w jej treści bardzo widoczny - zaznaczył.

 

Kaczyński ocenił, że polskie sądownictwo jest obecne fundamentem "niedobrego systemu ustrojowego". Podkreślił, że reforma jest konieczna, by sądy były ostoją przestrzegania prawa i sprawiedliwości.

 

"Trzaskowski reprezentuje liberalizm lewicowy"

 

Na antenie Radia Maryja prezes PiS stwierdził, że "w tej chwili kandydat Rafał Trzaskowski stosuje taką taktykę uników, próbuje po prostu nie informować opinii publicznej, jakie ma rzeczywiście poglądy albo wręcz wprowadzać opinię publiczną w błąd". - To prawda jest taka, że on reprezentuje liberalizm lewicowy, którego elementem jest taki bardzo daleko posunięty permisywizm - zgoda na wszystko. Zgoda także na ofensywę formacji LGBT, czyli wprowadzanie metod wychowawczych, które prowadzą do daleko idącej demoralizacji przez seksualizację - przekonywał prezes PiS.

 

Zdaniem Kaczyńskiego "elity są zdemoralizowane, ale mają bardzo dużo pieniędzy, ogromne wpływy i chcą panować nad społeczeństwem". Według niego są koncepcje, zgodnie z którymi funkcjonować ma "nieustanna zmiana, mająca towarzyszyć człowiekowi", której efektem jest budowa wolności jako "oderwanie się od zasad, reguł moralnych i realiów, także o charakterze biologicznym".

 

- Zatrzymanie tego jest dla przyszłości naszego państwa, naszego narodu niezwykle ważne. Polska tak skonstruowana będzie Polską ludzi nieszczęśliwych, ale także sądzę, że naciskana przez sąsiadów mających większe zasoby niż my w jakimś momencie przestanie być tak naprawdę Polską - zwiastował prezes PiS.

 

"Polska nie będzie płacić za zbrodnie niemieckie"

 

Kaczyński w wieczornym wywiadzie w Radiu Maryja zwracał uwagę, że Rafał Trzaskowski "ma wątpliwości, co do tego, czy Polska powinna płacić odszkodowania za bezspadkowe mienie żydowskie".

 

- Otóż to by oznaczało, że Polska napadnięta, poddana monstrualnej okupacji, monstrualnym zbrodniom, ma dzisiaj za to jeszcze płacić. Kto, kto ma choćby kawałek polskiej duszy, polskiego serca i polskiego umysłu, może coś takiego powiedzieć? Pan Trzaskowski najwyraźniej chyba tego nie ma, skoro mówi, że to jest sprawa do rozmowy - ocenił Kaczyński.

 

- My możemy rozmawiać o odszkodowaniach dla Polski, ale nie o odszkodowaniach, które my mamy płacić za to, żeśmy w 1939 r. - mając inne wyjście, bo przecież były propozycje niemieckie - podjęli walkę z Niemcami hitlerowskimi, a chwilę później także zostaliśmy zaatakowani przez sowiecką Rosję i ponieśliśmy tego naprawdę potworne konsekwencje - mówił prezes PiS.

 

Wskazywał przy tym, że bardzo wielu Polaków zapłaciło życiem za ratowanie Żydów, których - jak zauważył - "biorąc pod uwagę warunki, jakie panowały w Polsce - uratowano stosunkowo dużo".

 

- Powtarzam, biorąc pod uwagę warunki, zagrożenie śmiercią już nie tylko tego, który ratuje, ale także jego rodziny. Krótko mówiąc, naprawdę trzeba być bardzo specyficznego rodzaju człowiekiem, żeby coś takiego mówić, o czymś takim myśleć. Pewnie teraz on by zaprzeczył, ale proszę tym zaprzeczeniom - jeżeli by padły na przykład jutro - nie wierzyć. Powiedział, że trzeba o tym rozmawiać, bo jakiś czas temu był o to pytany - podkreślił prezes PiS.

 

Kaczyński zapewnił, że PiS oraz prezydent Andrzej Duda są gwarancją tego, że "nie będziemy niczego płacić, że nie dojdzie do tego, że Polska ma być dzisiaj obciążana z tego powodu, że Niemcy dopuścili się wobec Żydów monstrualnej zbrodni".

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie