Prezydent: wyborcy Bosaka chcą tego samego co ja

Polska
Prezydent: wyborcy Bosaka chcą tego samego co ja
Kancelaria Sejmu/Krzysztof Kurek
Prezydent: wyborcy Bosaka chcą tego samego, co ja

- Wiem, że dla wyborców Krzysztofa Bosaka ważne są kwestie suwerenności i bezpieczeństwa, poczucia narodowej dumy; tak samo jak ja chcą oni silnej Polski, która pamięta o słabszych: o seniorach, rodzinach wielodzietnych, małych lokalnych przedsiębiorstwach - powiedział "Gazecie Polskiej" prezydent Andrzej Duda.

Prezydent był pytany o to, jakie widzi punkty wspólne pomiędzy jego wizją rozwoju Polski a tym, co mówią na ten temat wyborcy Krzysztofa Bosaka, w tym przedstawiciele Ruchu Narodowego.

 

- Wiem, że dla wyborców Krzysztofa Bosaka ważne są kwestie suwerenności i bezpieczeństwa, poczucia narodowej dumy. Tak samo jak ja chcą oni silnej Polski, która pamięta o słabszych: o seniorach, o rodzinach wielodzietnych, o małych lokalnych przedsiębiorstwach. Nigdy nie zgodzę się na to, by koszty wychodzenia z kryzysu wywołanego pandemią zostały przerzucone na najsłabszych, by bezrobocie rosło w sposób niekontrolowany. To by zresztą uderzyło we wszystkich, także tę zamożniejszą część naszego społeczeństwa, bo trwale osłabiłoby popyt - powiedział Andrzej Duda.

 

ZOBACZ: Słowa prezydenta o szczepionkach. Jest reakcja Izby Lekarskiej

 

Przekonywał, że PiS udało się opanować sytuację. "Jesteśmy otwarci na potrzeby przedsiębiorstw w wychodzeniu z kryzysu" - zapewniał.

 

Na uwagę, że o wyborców Bosaka walczy także kandydat KO, prezydent powiedział, że "nie przywiązywałby wagi do deklaracji Rafała Trzaskowskiego, gdyż jak widać w tej kampanii, dla swoich korzyści jest gotów zmienić zdanie w każdej sprawie".

 

"Wystarczy popatrzeć na Senat"

 

Andrzeja Dudę spytano także o deklaracje Trzaskowskiego, że w razie wygranej stworzy apolityczną Kancelarii Prezydenta i będzie współpracował z rządem PiS. Dopytywano, czy "można być apolitycznym politykiem".

 

- Kancelarię Prezydenta tworzy otoczenie kandydata. Kto stoi za Rafałem Trzaskowskim, widać było w wieczór wyborczy. By wyobrazić sobie, jak wyglądałaby współpraca Trzaskowskiego z rządem, wystarczy popatrzeć na dzisiejszy Senat. To byłby totalny konflikt, byłaby to permanentna wojna - odpowiedział prezydent.

 

Podkreślił, że dla niego najważniejsza jest skuteczność w zmienianiu Polski na lepsze. - Konstruktywna współpraca z obozem Zjednoczonej Prawicy umożliwiła realną zmianę – poprawę losu zwykłych ludzi. Rządy Zjednoczonej Prawicy to czas, w którym kolejne grupy Polaków wychodziły z biedy. Czas, w którym kolejne grupy Polaków zaczynały wierzyć w "lepsze jutro". Dziś polskim rodzinom żyje się łatwiej, wyrwaliśmy wielu ludzi ze stagnacji i przeświadczenia, że nic się nie da zrobić. Zamiast deklarować apolityczność, wolę deklarować skuteczną służbę Polakom, rozwiązywanie ich problemów. Tak rozumiem politykę - oświadczył.

zdr/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie