Hołownia: mam w sobie gotowość i siłę, by stanąć na czele ruchu
- Kiedy zaczynaliśmy tę drogę sześć miesięcy temu, nikt nie pomyślałby, że to w ogóle możliwe. Przy tej frekwencji oznacza to, że przekonaliśmy, jakieś 2,5 mln ludzi - powiedział niezależny kandydat Szymon Hołownia po ogłoszeniu szacunkowych wyników opartych na badaniu exit poll. Niezależny kandydat według wstępnych wyników uzyskał 13,3 proc. poparcia.
- 2,5 mln ludzi oddało głos na tę wizję polityki, którą od samego początku chcieliśmy robić, w kontrze do tego co tak dobrze znamy - podkreślił Hołownia, przekonując, że to "olbrzymi sukces" i "wynik jego marzeń".
Hołownia dodał, że wynik exit poll oznacza, że Polskę czeka "kolejnych 5 lat wojny polsko-polskiej". - To znowu będzie dożynanie się nawzajem, to znowu będzie krew, to znowu będzie walka o najbardziej oczywiste rzeczy, które powinny być oczywiste, a nie są - mówił.
ZOBACZ: Wieczór wyborczy w Polsat News [OGLĄDAJ]
- Druga rzecz, która budzi niepokój, to wynik głównego mojego kontrkandydata. On każe myśleć z dużym niepokojem o tym co stanie się z Polską za dwa tygodnie - dodał.
Szymon Hołownia podziękował zarówno kontrkandydatom, jak i kontrkandydatce - Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, która wycofała się z wyścigu o prezydenturę. - Nie zawsze była to łatwa walka, nie zawsze wytrzymywały nam nerwy, ale jak to ktoś kiedyś słusznie powiedział: "ten kto nie kandydował na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, nie wie z czym to się wiąże" - mówił.
Kandydat na prezydenta podziękował swojemu zespołowi i wolontariuszom. Hołownia powiedział również "przepraszam". - Mi też zdarzyło się w emocjach powiedzieć o jedno słowo za dużo, zrobić krok nie w tę stronę, zawieść czyjeś nadzieje. Za to też trzeba jasno przeprosić, kiedy robi się rachunek z tej najdziwniejszej w świecie, podwójnej kampanii.
"Dalej robimy robotę"
- Ale mam też dla was "proszę", bo idziemy dalej i dalej tę robotę robimy. Mam w sobie gotowość i siłę, by stanąć na czele ruchu, który poprowadzi tę całą gotowość i siłę i to wszystko co się w nas zgromadziło dalej - mówił Hołownia.
Kandydat na prezydenta przekazał, że podczas swojej kampanii był zaczepiany przez osoby "które nigdy wcześniej nie głosowały". - Mówili, że jestem ostatni, któremu zaufali, jeżeli chodzi o polityków i więcej już nie będzie. Ludzi, którzy zmieniali całe swoje życie i po raz pierwszy odważyli się dobrze myśleć o polityce - mówił niezależny kandydat na prezydenta.
- Nie można tego nie wykorzystać, nie można tego zostawić. A więc pójdziemy dalej. Będziemy załatwiali sprawy, które są dla nas ważne. Położymy znowu na stole wszystkim tym, z którym przyjdzie nam pracować w tej przestrzeni publicznej tematy najbardziej dla nas istotne, a więc "zieloną Polskę", Polskę dla nas solidarną, w której jeden dba o drugiego, Polskę, w której będą silne wspólnoty samorządowe, Polskę bezpieczną. Taką Polskę, jaką chciałbym widzieć i pokazać mojej córce - mówił Hołownia.
Kandydat na prezydenta zapowiedział konsultacje z koordynatorami z całej Polski, by ustalić "jakie decyzje należy podjąć przed drugą turą". Zapewnił, że ogłosi to na kogo zagłosuje, ale "nikomu nie będzie narzucał swojego zdania".
ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2020. Wyniki exit poll Ipsos. Duda-Trzaskowski w drugiej turze
41,8 proc. zdobył w I turze wyborów prezydenckich kandydat PiS Andrzej Duda - wynika z sondażu Ipsos, zrealizowanego dla Polsatu, TVP i TVN, tzw. exit poll. Na drugim miejscu uplasował się kandydat KO Rafał Trzaskowski z wynikiem 30,4 proc. Najprawdopodobniej ci dwaj kandydaci o urząd prezydenta powalczą w drugiej turze wyborów 12 lipca.
Trzeci wynik osiągnął Hołownia zdobywając 13,3 proc. głosów. Tuż za podium znalazł się kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak z wynikiem 7,4 proc.
Czytaj więcej