Putin nie podał ręki synowi Łukaszenki. Konsternacja

Świat
Putin nie podał ręki synowi Łukaszenki. Konsternacja
PAP/EPA/DUMITRU DORU
Rosyjski prezydent zignorował również prośbę Alaksandra Łukaszenki o spotkanie

Podczas parady zwycięstwa w Moskwie doszło do nieoczekiwanej demonstracji prezydenta Rosji Władimira Putina wobec gości z Białorusi. Na trybunie honorowej, obok weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, stał najmłodszy syn przywódcy Białorusi. Putin podszedł do zgromadzonych, by uścisnąć im dłoń, jednak z premedytacją pominął Kolę Łukaszenkę. Ten nie krył konsternacji.

Incydent z pominięciem Koli Łukaszenki, przy witaniu się z osobami na trybunie honorowej, nie był jedynym afrontem, jaki spotkał delegację z Białorusi. 

 

ZOBACZ: Putin napisał artykuł o II wojnie. Wiele zarzutów pod adresem Polski

 

Rosyjski prezydent zignorował również prośbę Alaksandra Łukaszenki o spotkanie, mimo że wcześniej jego urzędnicy zapowiadali, że do niego dojdzie.

 

 

Białoruski prezydent, choć potraktowano go w niezbyt miły sposób, nie krył wzruszenia z powodu swojej obecności w Moskwie. Gdy, któryś z uczestników obchodów zakończenia II wojny światowej podziękował mu za przyjazd do Moskwy, Łukaszenka odkrzyknął: - Przyjechaliśmy do stolicy ojczyzny! Przetrwamy, zwyciężymy, nie martwcie się. 

 

Putin: Rosja otwarta na dialog i współpracę

 

Putin podczas środowej defilady na Placu Czerwonym w Moskwie przekonywał, że "światu potrzebna jest budowa wspólnego systemu bezpieczeństwa". - Tylko razem można obronić świat przed nowymi zagrożeniami - powiedział. Dodał, że Rosja jest gotowa do dialogu.

 

ZOBACZ: Putin: jeśli inne kraje zyskają broń hiperdźwiękową, Rosja je zadziwi

 

- Rozumiemy, jak ważne jest umocnienie przyjaźni i zaufania pomiędzy narodami i jesteśmy otwarci na dialog i współpracę w najaktualniejszych kwestiach agendy międzynarodowej - oświadczył Putin w wystąpieniu podczas defilady.

 

Nie przybył żaden z przywódców państw zachodnich

 

Rocznicowe uroczystości zorganizowano 24 czerwca, ponieważ przypada tego dnia 75. rocznica pierwszej defilady, która odbyła się w Moskwie po kapitulacji Niemiec hitlerowskich. Pandemia koronawirusa uniemożliwiła przeprowadzenie defilady 9 maja, gdy Rosja obchodzi Dzień Zwycięstwa.

 

Obchody straciły też swój pierwotnie zakładany wymiar międzynarodowy. Do Moskwy nie przybył żaden z przywódców państw zachodnich i nie wszyscy liderzy krajów byłego ZSRR, zabrakło m.in. prezydentów Armenii i Azerbejdżanu. Gościem uroczystości był prezydent Serbii Aleksandar Vuczić, natomiast w ostatniej chwili odwołał przyjazd prezydent Chorwacji Zoran Milanović.

 

 

grz/ belsat.eu, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie