Wójt Żelazkowa zgłosił się na komendę. Był poszukiwany ws. wypadku

Polska
Wójt Żelazkowa zgłosił się na komendę. Był poszukiwany ws. wypadku
kalisz24.info
To już kolejne wykroczenie wójta Żelazkowa

Poszukiwany od tygodnia Wójt Żelazkowa (woj. wielkopolskie), zgłosił się w poniedziałek na komendę. - 61-letni mężczyzna przyznał, że to on kierował samochodem, który dachował - poinformowała asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowa kaliskiej policji.

W niedzielę (14 czerwca) na trasie Żelazków - Morawin doszło do zdarzenia drogowego, w wyniku którego dachował samochód osobowy marki Mercedes.

 

Przebywał na urlopie

 

Zanim na miejscu zjawiła się policja, kierowca zdążył uciec. Lokalni dziennikarze nie mieli wątpliwości. Już wtedy zdecydowanie twierdzili, że autem kierował wójt Żelazkowa - o tej sprawie pisaliśmy w minionym tygodniu.

 

ZOBACZ: Wójt Żelazkowa miał rozbić się autem. To nie pierwszy zarzut wobec niego

 

Policjanci odnaleźli właściciela i zostali poinformowani, że auto zostało użyczone wójtowi gminy Żelazków. Przez tydzień funkcjonariuszom nie udało się jednak przesłuchać mężczyzny, nie było go również w pracy.

 

Z wójtem próbował skontaktować się także reporter Polsat News, który odwiedził urząd gminy. Jak się okazało, włodarz przebywał na urlopie.

 

- Wójt gminy Żelazków nie jest o nic oskarżony - skomentował po powrocie do pracy.

 

WIDEO: Wójt Żelazkowa zgłosił się na policję 

Sam zgłosił się na policję

 

- W poniedziałek (22 czerwca) do komendy zgłosił się 61-letni mężczyzna. Przyznał, że to on kierował Mercedesem, który dachował w miejscowości Podzborów - przekazała asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

 

Kierowca usłyszał zarzut z kodeksu wykroczeń, za co podlega grzywnie do 3 tys. złotych albo karze nagany.

 

ZOBACZ: Wójt Żelazkowa awanturował się na Marszu Równości. Stanie przed sądem

 

"Policja nie ujawnia treści wyjaśnień" - jak podała strona "Fakty Kaliskie". - Materiały w tej sprawie zostaną przekazane do sądu i najpierw sąd musi się z nimi zapoznać - zaznaczyła rzecznik prasowa kaliskiej policji w rozmowie z lokalnym serwisem.

 

Ma założoną tzw. "niebieską kartę"

 

W kaliskim sądzie toczy się przeciwko Sylwiuszowi J. proces dotyczący znęcania się nad rodziną, znieważenia funkcjonariuszy publicznych i wezwania strażaków do zdarzenia, którego nie było. Grozi za to do 5 lat więzienia. Od sierpnia 2017 r. 61-latek ma założoną tzw. "niebieską kartę".

 

ZOBACZ: Wójt Żelazkowa z zarzutami. Miał uderzyć policjanta

 

Inne oskarżenie dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej policjanta i rażącego lekceważenia porządku prawnego podczas I Kaliskiego Marszu Równości w 2019 r.

 

W październiku 2017 r. wójt został skazany za to, że udzielił ślubu, będąc pod wpływem alkoholu. Sąd Rejonowy w Kaliszu uznał wtedy, że Sylwiusz J. nie dopełnił obowiązków służbowych, działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Wymierzył mu 5 tys. zł grzywny.

ms/ac/ PAP, faktykaliskie.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie