Rocznica masakry na placu Tiananmen. Policja nie pozwoliła na czuwanie

Świat
Rocznica masakry na placu Tiananmen. Policja nie pozwoliła na czuwanie
PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
W nocy z 3 na 4 czerwca chińska armia użyła broni przeciwko tysiącom osób demonstrujących w Pekinie. Nigdy nie ogłoszono oficjalnego bilansu zmarłych

Posłowie opozycji demokratycznej w Hongkongu uczcili pamięć ofiar masakry na placu Tiananmen w Pekinie z 4 czerwca 1989 roku, mimo że propekiński przewodniczący parlamentu odrzucił wniosek o minutę ciszy w całej izbie – podała publiczna stacja RTHK.

Przewodniczący Andrew Leung oświadczył, że na takie działanie nie zezwala regulamin proceduralny. Mimo to kilkoro opozycyjnych posłów stało przez chwilę w ciszy, by upamiętnić rocznicę krwawego stłumienia prodemokratycznych protestów w Pekinie – relacjonuje hongkońska rozgłośnia.

 

Później do siedziby parlamentu wezwano policję i strażaków, ponieważ dwóch członków obozu demokratycznego rozlało tam płyn o przykrym zapachu. Posłowie, którzy zostali za to usunięci z sali obrad, wyjaśnili, że miało to związek z rocznicą.

 

Bez zgody na czuwanie przy świecach

 

W tym roku po raz pierwszy od 30 lat hongkońska policja nie zezwoliła na organizację czuwania przy świecach w intencji ofiar masakry, argumentując to restrykcjami związanymi z pandemią Covid-19. W ubiegłym roku w czuwaniu w Parku Wiktorii na wyspie Hongkong wzięło udział 180 tys. osób.

 

Organizator tych wydarzeń, Hongkoński Sojusz Wsparcia Patriotycznych Ruchów Demokratycznych w Chinach, wezwał mieszkańców do wzięcia udziału w czuwaniu online. Członkowie Sojuszu zamierzają również zapalić świece w Parku Wiktorii w mniejszych grupach.

 

ZOBACZ: Zmarł były premier Li Peng, obwiniany za masakrę na Tiananmen

 

- Wzywamy wszystkich ludzi w Hongkongu, by o godz. 20 zapalili świece, gdziekolwiek się znajdują, by pokazać, że cały Hongkong wciąż wspiera demokrację w Chinach, wciąż potępia masakrę i opłakuje tych, którzy poświęcili się 4 czerwca - powiedział przewodniczący Sojuszu Lee Cheuk-yan.

 

Lee wyraził również obawy, że w przyszłym roku władze zakażą czuwania na mocy prawa o bezpieczeństwie narodowym, które Pekin planuje narzucić Hongkongowi. Zapowiedział jednak, że Sojusz wciąż będzie organizował wydarzenia upamiętniające masakrę.

 

Kary za znieważanie hymnu

 

Na rocznicowe czuwanie nie zezwoliły w tym roku również władze Makau, które podobnie jak Hongkong jest specjalnym regionem administracyjnym ChRL. Dotychczas były to jedyne miejsca w Chinach, gdzie takie wydarzenia mogły się odbywać.

 

ZOBACZ: Zbrodnia na Pl. Niebiańskiego Spokoju w Pekinie. Podczas rocznicy Tiananmen zebrano rekordowe datki

 

W hongkońskim parlamencie trwają obecnie obrady w sprawie projektu przewidującego kary do trzech lat więzienia za znieważenie chińskiego hymnu narodowego. Projekt budzi duże kontrowersje w hongkońskim społeczeństwie, a krytycy oceniają go jako ograniczanie wolności wypowiedzi i kolejny przykład integracji regionu z Chinami kontynentalnymi.

 

Masakra w Pekinie

 

W nocy z 3 na 4 czerwca chińska armia użyła broni przeciwko tysiącom osób demonstrujących w Pekinie. Nigdy nie ogłoszono oficjalnego bilansu zmarłych, ale według różnych szacunków mogło ich być kilkuset, a nawet kilka tysięcy.

 

Nie rozliczono również winnych masakry, a komunistyczne władze ChRL stanowczo tępią wszelkie próby jej upamiętniania w Chinach kontynentalnych.

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie