Trzaskowski: prezydent powinien powoływać Prokuratora Generalnego
Prezydent RP powinien powoływać Prokuratora Generalnego, który musi być niezależny - uważa kandydat KO na prezydenta RP Rafał Trzaskowski. Zapowiedział, że jeśli wygra wybory, powoła Rzecznika Kontroli Państwowej w BBN, bo prezydent musi mieć instrumenty, by kontrolować służby specjalne.
Trzaskowski mówił na czwartkowej konferencji prasowej, że "w tych bardzo trudnych czasach potrzebny nam jest prezydent, który nie jest tylko i wyłącznie niemym świadkiem wydarzeń". Jak dodał, "dzisiaj potrzeba nam silnego, aktywnego prezydenta, który patrzy władzy na ręce". - To interes nas wszystkich niezależnie od tego, jakie mamy poglądy polityczne - zaznaczył polityk.
ZOBACZ: Budka o Trzaskowskim: jest człowiekiem z sąsiedztwa
Według niego "dziś na Pałacem Prezydenckim powiewa biała faga". - Ale niestety biała flaga powiewa także nad instytucjami, które są powołane przede wszystkim do tego, by kontrolować władze i wyjaśniać wszelkie nieprawidłowości, ścigać przestępców - powiedział Trzaskowski. Jak zaznaczył, "żadna z afer obecnej władzy nie została wyjaśniona".
"Prokuratura musi byś silna i niezależna"
- I właśnie dlatego uważam, że to prezydent Rzeczpospolitej powinien powoływać Prokuratora Generalnego, który powinien być całkowicie niezależny - oświadczył.
Według Trzaskowskiego nie może być takiej sytuacji, jak dzisiaj, że prokuratura zajmuje się tylko i wyłącznie gnębieniem ludzi, "którzy wejdą w drogę PiS", a nie wyjaśnianiem najważniejszych przestępstw. - Nie może być tak, że (minister sprawiedliwości, prokurator generalny) Zbigniew Ziobro używa prokuratury do celów politycznych. Prokuratura musi byś silna i musi być niezależna - oświadczył polityk.
ZOBACZ: Trzaskowski: dziś prezydent zachowuje się jak niemy świadek wydarzeń
Zapowiedział, że jako prezydent RP powoła też "Rzecznika Kontroli Państwowej w BBN". - Prezydent musi mieć instrumenty do tego, żeby kontrolować służby specjalne. Dzisiaj służby specjale są słabe i są używane jako oręż do walki politycznej przez ministra Mariusza Kamińskiego - ocenił Trzaskowski.
Trzaskowski uważa, że prezydent powinien powoływać prezesa Prokuratorii Generalnej, a ta powinna mieć rozszerzone kompetencje, "tak by badać choćby celowość wydatków spółek Skarbu Państwa i kontrolować, w jaki sposób te spółki są obsadzane".
"Dzieci zostały pozostawione same sobie"
Trzaskowski pytany, co jako prezydent zrobi, by przyczynić się do skutecznej walki z pedofilią w Polsce odparł: "pedofilia to jest chyba najbardziej obrzydliwe przestępstwo, jakie sobie można wyobrazić i musi być ścigane z bezwzględnością. Wszyscy, którzy się dopuszczają tego typu obrzydliwych, ohydnych czynów, musza trafić przed sąd. Wszyscy, bo jesteśmy równi wobec prawa".
Według niego "dzisiaj w tych trudnych czasach widać, że również dzieci zostały pozostawione same sobie". Jak dodał, dla niego najbardziej istotną sprawą jest, żeby instytucje, o których mówił wcześniej, "były silne, zajmowały się przede wszystkim ściganiem tych ohydnych przestępstw".
ZOBACZ: Komisja ds. pedofilii. Prezydent powołał jednego z ekspertów
- Niestety w ostatnich latach mamy do czynienia z sytuacją taką, że mamy mnóstwo sygnałów, jak choćby te filmy ("Zabawa w chowanego" Tomasza Sekielskiego i "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego - red.). Niestety obecna władza nic z tymi sygnałami nie robi. Jest pełna frazesów natomiast nie ściga w sposób efektywny tych przestępstw - powiedział Trzaskowski.
Dlatego, dodał, postuluje, żeby "silny prezydent RP miał instrumenty do tego, by pobudzić władze do działania, by takie przestępstwa były ścigane z całą surowością". Pytany, czy jego zdaniem dzisiaj Ziobro nie ściga skutecznie pedofilii, ocenił, że "stroszy pióra, używa wszystkich instrumentów, ale tylko i wyłącznie, by gnębić ludzi, którzy wejdą w drogę PiS". - Właśnie dlatego prokuratura powinna być niezależna i dlatego prokurator generalny musi być powoływany przez prezydenta - podkreślił.
Trzaskowski był też pytany o słowa Szymona Hołowni, który stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że chce Polski, w której Rafał Trzaskowski jest szefem rządu. - To jest dowód na to, że pomiędzy mną a Szymonem Hołownią mogą być różnice zdań, ale że jesteśmy w dokładnie po tej samej stronie, a między mną a Andrzejem Dudą jest po prostu przepaść - dodał.