Wymiana ognia na granicy Korei Północnej i Południowej

Świat
Wymiana ognia na granicy Korei Północnej i Południowej
PAP/EPA/KCNA
Do incydentu doszło dzień po tym, jak oficjalne media w Korei Północnej pokazały zdjęcia z pierwszego od kilku tygodni publicznego wystąpienia przywódcy kraju Kim Dzong Una

Na silnie strzeżonej granicy między Koreą Północną a Koreą Południową doszło w niedzielę do wymiany ognia - podało Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Płd. Nie ma informacji o ofiarach.

Według południowokoreańskiej armii w niedzielę rano czasu lokalnego z terytorium KRLD ostrzelano wieloma pociskami południowokoreański posterunek w strefie granicznej. Armia Korei Południowej odpowiedziała ogniem w kierunku Korei Północnej.

 

ZOBACZ: Wybory podczas epidemii. Koreańczycy wybierają parlament

 

Do incydentu doszło dzień po tym, jak oficjalne media w Korei Północnej pokazały zdjęcia z pierwszego od kilku tygodni publicznego wystąpienia przywódcy kraju Kim Dzong Una, co zakończyło spekulacje na temat stanu jego zdrowia.

 

Relacje pomiędzy dwiema Koreami, które formalnie pozostają w stanie wojny, zaczęły się poprawiać w czasie igrzysk olimpijskich w Pjongczangu w lutym 2018 roku. Od tamtej pory prezydent Korei Płd. Mun Dze In i przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un spotkali się ze sobą kilkakrotnie, deklarując chęć pojednania i zawarcia układu pokojowego, który formalnie zakończyłby wojnę koreańską z lat 1950-1953.

 

Kim Dzong Un w dobrej formie

 

Przywódca Korei Płn. po raz pierwszy od 11 kwietnia pojawił się publicznie - informowała w sobotę północnokoreańska oficjalna agencja KCNA, według której Kim Dzong Un w piątek wziął udział w ceremonii otwarcia fabryki nawozów w Sunchon na północy kraju.

 

 

Brak oficjalnych doniesień od 11 kwietnia o publicznych wystąpieniach lub inspekcjach terenowych prowadzonych przez Kim Dzong Una zrodził falę spekulacji na temat stanu jego zdrowia. Niektóre media podawały niepotwierdzone informacje, że jego życie jest zagrożone.

 

Państwowa prasa Korei Płn. zaprzeczała jednak kilkukrotnie, jakoby Kim Dzong Un był poważnie chory i od czasu do czasu donosiła o jego działaniach. Dyktator miał m.in. przekazać podziękowania robotnikom i wysłać noty do prezydentów Zimbabwe, Kuby, Syrii i RPA.

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie