12-latka i 9-latek mieszkali sami przez miesiąc. Ojciec zmarł, matka wyprowadziła się do partnera

Polska
12-latka i 9-latek mieszkali sami przez miesiąc. Ojciec zmarł, matka wyprowadziła się do partnera
Polsat News
Policjanci odnaleźli już matkę dzieci

Dwunastoletnia dziewczynka i jej dziewięcioletni brat podczas epidemii koronawirusa przez ponad miesiąc mieszkali sami. Matka nagle wyprowadziła się do nowego partnera, ojciec zmarł kilka miesięcy wcześniej.

Mieszkanka Zabrza z dnia na dzień pozostawiła w mieszkaniu 12-letnią córkę i 9-letniego syna i wyprowadziła się do nowego partnera. Ojciec dzieci zmarł w październiku, więc musiały radzić sobie same. Po pewnym czasie sąsiedzi zawiadomili policję i zajęli się rodzeństwem.

 

"Matka się nimi nie interesowała"

 

- Cały czas był alkohol. Dzieci nie miały się zbyt dobrze, potrzebowały pomocy. Ja, moi rodzice i koleżanka pomagaliśmy, jak mogliśmy - powiedziała reporterowi Polsat News sąsiadka rodziny.

 

ZOBACZ: 25-latka porzuciła czworo dzieci. "Weźcie je sobie, nie chcę się nimi zajmować"

 

- Okazało się, że dzieci od ponad miesiąca przebywały w mieszkaniu same. Matka się nimi nie interesowała - potwierdził sierż. sztab. Sebastian Bijok z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

 

Po porzuceniu, rodzeństwo trafiło do Centrum Wsparcia Kryzysowego dzieci i Młodzieży.

 

Policjanci odnaleźli już matkę dzieci. Ze względu na epidemię na razie nie została przesłuchana. Niewykluczone, że usłyszy zarzut dotyczący porzucenia dzieci. Grozi jej za to pięć lat więzienia.

 

- Chłopiec i dziewczynka czują się dobrze. Są w kontakcie telefonicznym z osobami, które ich wspierały. Dzięki nim nie przyjechali do nas w stanie zaniedbania. Czasem dzwoni do nich matka - powiedziała Lilla Misztela z Centrum Wsparcia Kryzysowego Dzieci i Młodzieży w Zabrzu.

 

WIDEO: materiał "Wydarzeń" 

- Bez względu na to jak te dzieci sobie poradzą, odnajdą się czy nie, musimy mówić o tym, że jest do dla nich ogromny stres i będzie miał na nie ogromny wpływ - podkreśliła Aleksandra Kruszyńska, psycholog z Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis.

 

Kobiecie grozi pięć lat więzienia

 

Nie tylko przez ostatni miesiąc dzieci były zdane na siebie. Według lokalnych mediów matka wielokrotnie opuszczała dom.

 

W zabrzańskim sądzie toczy się postępowanie o pozbawienie kobiety prawa do opieki nad rodzeństwem. Rezolutne i samodzielne - tak o dzieciach mówią sąsiedzi.

 

ZOBACZ: "Dzieci zmuszone do migracji przeżywają piekło". Tomasz Kaczor o nagrodzonej fotografii

 

- Czasami dzieci, które muszą sobie radzić same są samodzielne, ale równie często są niedojrzałe i poszukują osób, które tę lukę trochę zapełnią i dadzą poczucie bezpieczeństwa - zaznaczyła Beata Birnbach, pedagog z Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis.

emi/luq/ "Wydarzenia", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie