"Nie zachowujmy się jak Poncjusz Piłat. Wystarczą 72 głosy" - Bortniczuk do posłów

Polska
"Nie zachowujmy się jak Poncjusz Piłat. Wystarczą 72 głosy" - Bortniczuk do posłów
PAP/Wojciech Olkuśnik
"Nie zachowujmy się jak Poncjusz Piłat, nie umywajmy rąk - mówi do posłów Kamil Bortniczuk

- Apeluję, zwłaszcza do opozycji, bo wystarczą 72 głosy, by przesunąć wybory prezydenckie. Nie zachowujmy się, posłowie, jak Poncjusz Piłat - nie umywajmy rąk - powiedział Kamil Bortniczuk. Poseł na antenie Polsat News przekonywał do poparcia projektu ustawy Porozumienia, który przesuwa wybory prezydenckie o dwa lata.

Pomysł Porozumienia popiera Zjednoczona Prawica, ale do jego przeforsowania potrzebna jest większość konstytucyjna, a więc głosy opozycji. 

 

- Udało nam się przekonać PiS do projektu zmiany konstytucji, systemowego wydłużenia kadencji prezydenta o 7 lat i przeprowadzenia następnych wyborów za dwa lata - przypomniał w "Śniadaniu w Polsat News" pomysł partii Jarosława Gowina Kamil Bortniczuk.

 

ZOBACZ: Projekt zmiany konstytucji w Sejmie

 

Jak tłumaczył, "w interesie opozycji jest przeprowadzenie wyborów później, gdy nastroje społeczne w związku z koronawirusem będą gorsze". - Po stronie Zjednoczonej Prawicy jest natomiast kalendarz wyborczy i konstytucja. Wybory są skutecznie ogłoszone na 10 maja i to jest prawny fakt. My proponujemy rozwiązanie kompromisowe - przekazał.

 

Wideo:"Nie zachowujmy się jak Poncjusz Piłat. Wystarczą 72 głosy" - Bortniczuk do posłów

  

 

- Zróbmy wybory za dwa lata, gdy sytuacja wróci do normalności. Jako parlamentarzyści mamy narzędzia - apelował. 

 

"Nie ufam Jarosławowi Kaczyńskiemu"

 

- Żaden poseł, żadna posłanka Lewicy nie dołoży ręki do zmiany konstytucji. Nie dlatego, że proponuje to pan Jarosław Gowin, ale nie ufam Jarosławowi Kaczyńskiemu, który wielokrotnie udowodnił, że przez swoją chorą wyobraźnię polityki jest w stanie doprowadzić do tego, że będziemy mieli rozłam społeczny - powiedział Krzysztof Gawkowski z Lewicy. W jego ocenie problem rozwiązałoby wprowadzenie "stanu klęski żywiołowej".

 

Konsekwentnie mówimy, że wybory w maju nie powinny się odbyć, natomiast Jarosław Kaczyński próbuje zarazić wszystkich swym wyborczym obłędem. Wyborów w maju nie będzie. Prawdopodobnie do 7 maja Senat będzie nad ustawą pracować i pewnie ją odrzuci. 8 maja zajmie się nią Sejm. Czy 10 maja odbędą się wybory? - zapytał Sławomir Neumann z KO.

- Pewnie marszałek Sejmu przesunie je na 17 maja - wtrącił prowadzący Tomasz Machała.

- Jeżeli marszałek będzie chciała stanąć przed Trybunałem Stanu, robić taki cyrk... Jeśli PiS będzie chciało wmówić wszystkim, że przez tydzień można przygotować nową formułę wyborów, to będzie to absurdalne - ocenił Neumann.

 

ZOBACZ: Neumann o "symbolicznej arogancji władzy" 10 kwietnia. Zacytował dawny tweet Dudy

 

Europosłanka PiS Joanna Kopcińska zapewniała, ze nikt nie narazi życia i zdrowia Polaków. - Wybory ogłoszono zanim świat opanował koronawirus. Nie można terminu głosowania zmienić tylko dlatego, że opozycja tego chce. Musimy stosować przepisy prawa - trzeba znaleźć najlepsze rozwiązanie nie łamiąc konstytucji. Podkreślam, nikt nie narazi życia i zdrowia Polaków. Wkrótce minister zdrowia ma wydać swoją rekomendację. Wybory korespondencyjne są jednym z rozwiązań, żeby głosowanie przeprowadzić w sposób bezpieczny - oceniła. 

ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie