Brakuje personelu i sprzętu w Domu Pomocy Społecznej w Bochni. Pomagają siostry zakonne

Polska
Brakuje personelu i sprzętu w Domu Pomocy Społecznej w Bochni. Pomagają siostry zakonne
Polsat News
Dom Pomocy Społecznej w Bochni

Starostwo Powiatowe w Bochni poszukuje wolontariuszy i chętnych do pracy w tamtejszym Domu Pomocy Społecznej, w którym z powodu wystąpienia ogniska koronawirusa brakuje personelu. Do pomocy zgłosiły się siostry zakonne ze zgromadzenia sióstr dominikanek.

- Zwracamy się z prośbą do wszystkich osób, szczególnie z doświadczeniem medycznym o pomoc. Brakuje personelu medycznego szczególnie pielęgniarek, ale przyda się każda para rąk. Potrzebujemy także wsparcia w postaci środków ochrony osobistej - zaapelowały w sobotę władze powiatu w mediach społecznościowych.

 

Na pomoc już w piątek przybyły siostry zakonne ze zgromadzenia sióstr dominikanek. Jak donosi "Gość Tarnowski", w DPS pojawiło się wtedy siedem zakonnic - cztery z nich przyjechały z Krakowa, a trzy z Białej Niżnej. Pięć od razu poszło pracować na oddział osób chorych psychicznie. Dwie pozostałe pracują na drugim oddziale. Kolejne trzy siostry były oczekiwane w sobotę.

 

ZOBACZ: Personel uciekł z domu pomocy, bo pacjenci mają Covid-19. Wojewoda zawiadomił prokuraturę

 

Przełożona generalna zgromadzenia siostra Aleksandra Zaręba w rozmowie z "Gościem Tarnowskim" poinformowała, że taka prośba wpłynęła. - Potrzeba zaangażowania się w pomoc najbardziej potrzebującym jest dla nas jasna. To jest też taki czas, że trudno, żebyśmy siedziały bezczynnie - oceniła.

 

 

Jak przekazało w sobotę starostwo powiatowe, z powodu zarażenia część personelu DPS znajduje się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Część przebywa na kwarantannie lub oczekuje na wyniki badań. Pozostali są u kresu sił. - Do pomocy zgłosiły się siostry zakonne ze zgromadzenia sióstr dominikanek. Jednak to wszystko za mało - podkreślono.

 

"Potrzeba bardzo dużo środków ochrony"

 

- Szukamy osób, które po odpowiednim przeszkoleniu oraz pod medycznym nadzorem lekarzy specjalistów m.in. dr Jarosława Gucwy, mogłyby podjąć pracę od zaraz. Gwarantujemy odpowiednie przeszkolenie, pełne środki ochrony osobistej, wyżywienie, zakwaterowanie a także wynagrodzenie - wskazano.

 

Z budynków DPS zostali przetransportowani wszyscy podopieczni, którzy mieli pozytywny wynik badania na obecność Covid-19 – ponad 20 pacjentów, a sam budynek został zdezynfekowany. W budynku pozostało 38 podopiecznych, którzy uzyskali negatywne wyniki na obecność koronawirusa.

 

ZOBACZ: "To naprawdę straszna choroba, straciłem 6 kg". Ozdrowiały marszałek o COVID-19

 

Według władz powiatu na najbliższe dni DPS ma zabezpieczone środki ochrony osobistej. - Potrzeba ich jednak bardzo dużo. Prosimy wszystkie osoby które mają możliwość wesprzeć funkcjonowanie DPS-u w tym trudnym czasie. Potrzebujemy przede wszystkim: fartuchów barierowych, kombinezonów ochronnych, gogli, maseczek p2 lub p3, przyłbic, rękawiczek, czepków, ochraniaczy na buty. Przyda się jednak każda pomoc - zaapelowano.

prz/luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie