Nowe obostrzenia z powodu koronawirusa we Włoszech. Już prawie 5,5 tys. ofiar śmiertelnych

Świat
Nowe obostrzenia z powodu koronawirusa we Włoszech. Już prawie 5,5 tys. ofiar śmiertelnych
PAP/EPA/MATTEO BAZZI
W sali gimnastycznej Uniwersytetu San Raffaele utworzono oddział intensywnej terapii z 14 łóżkami

Rząd Włoch wprowadził w niedzielę zakaz poruszania się środkami transportu publicznego i prywatnego poza miejscem zameldowania. Wyjątek stanowią podróże związane z pracą i zdrowiem oraz innymi pilnymi potrzebami. Władze samorządowe apelują, by ludność nie przemieszczała się z północy na południe kraju. We Włoszech liczba zgonów spowodowanych koronawirusem wzrosła w niedzielę do 5476.

Nowe rozporządzenie w sprawie walki z epidemią koronawirusa weszło w życie dzień po decyzji Rady Ministrów o wstrzymaniu całej działalności produkcyjnej w kraju z wyjątkiem niezbędnych sektorów o strategicznym znaczeniu.

 

Na mocy decyzji podpisanej przez ministra zdrowia Roberto Speranzę i szefową MSW Lucianę Lamorgese nie wolno poruszać się po gminach poza miejscem zameldowania i wjeżdżać do nich.

 

Szef władz Kampanii: trzeba zablokować napływ ludzi z północy

 

Szef władz włoskiego regionu Kampania z siedzibą w Neapolu Vincenzo De Luca w niedzielę wezwał rząd Włoch do podjęcia "drastycznych kroków", by zablokować - łatwy jego zdaniem do przewidzenia - napływ obywateli wracających na południe w związku z zamknięciem fabryk.

 

ZOBACZ: Rosyjscy oligarchowie wykupują respiratory. Urządzają w domach prowizoryczne kliniki

 

W ten sposób podczas telefonicznej rozmowy z premierem Giuseppe Contem w niedzielę De Luca nawiązał do decyzji rządu o wstrzymaniu całej działalności produkcyjnej w kraju.

 

Zdaniem gubernatora Kampanii nie wolno dopuścić, by ludzie z południa pracujący na uprzemysłowionej północy zaczęli masowo wracać do domów z powodu czasowego zamknięcia zakładów, bo - jak podkreślił - grozi to dalszą ekspansją koronawirusa.

 

Burmistrz Matery: służba zdrowia na południu nie wytrzyma epidemii

 

Służba zdrowia na południu Włoch nie wytrzyma ewentualnej eskalacji epidemii koronawirusa - ostrzegł w niedzielę burmistrz Matery Raffaello De Ruggieri. Zaapelował do osób z południa kraju, a przebywających na północy, by nie wracały na razie w rodzinne strony.

 

W wydanym oświadczeniu burmistrz Matery, położonej w regionie Basilicata na południu przestrzegł przed konsekwencją masowych zakażeń w wyniku fali powrotu pracowników z Lombardii i innych części na północy Włoch, najbardziej zaatakowanych przez wirusa. Wyraził przekonanie, że tamtejsza służba zdrowia "nie byłaby w stanie tego wytrzymać".

 

ZOBACZ: "Narodowa kwarantanna". 67 tys. kontroli, 339 naruszeń

 

Zaapelował o cierpliwość i zasugerował, by "nie wracać, dopóki zagrożenie nie minie".

 

Ponadto burmistrz Matery wyraził przekonanie, że należy znieść różnice infrastrukturalne między bogatszą północną częścią i biedniejszym południem kraju. - Południe nie może być słabym ogniwem w łańcuchu włoskiego systemu - ocenił.

 

Region Kalabria na południu zamknięty przez tamtejsze władze

 

Kalabria na południu Włoch została zamknięta w niedzielę na mocy rozporządzenia władz tego regionu. W ten sposób postanowiły bronić się przed napływem ludzi z północy kraju i nie dopuścić do dalszego szerzenia się koronawirusa.

 

Przewodnicząca władz regionalnych Jole Santelli ogłosiła, że podpisała wchodzące natychmiast w życie rozporządzenie, które do 3 kwietnia zabrania osobom fizycznym wjazdu do Kalabrii i jej opuszczania.

 

ZOBACZ: Zmarła na koronawirusa 37-latka była przedszkolanką. 100 osób objętych kwarantanną

 

- Można wjechać i wyjechać tylko w przypadku udowodnionych potrzeb, wynikających z pracy w niezbędnych usługach lub z poważnych powodów zdrowotnych - wyjaśniła.

 

Szefowa władz regionu dodała, że wobec osób łamiących zakaz wjazdu i wyjazdu stosowany będzie nakaz poddania się natychmiastowej 14-dniowej kwarantannie.

 

Już ponad 46 tys. zakażonych

 

We Włoszech łączna liczba osób zmarłych z powodu koronawirusa wzrosła do 5476. W ciągu ostatniej doby zanotowano 651 nowych zgonów. Liczba zmarłych w ciągu doby była jednak mniejsza niż dzień wcześniej, gdy zanotowano 793 zgony.

 

Obecnie zakażonych jest łącznie ponad 46 tysięcy ludzi; to wzrost od soboty o prawie 4 tysiące nowych przypadków.

 

Rośnie liczba wyleczonych od początku kryzysu epidemiologicznego. Jest ich już ponad 7 tysięcy.

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie