"Nigdy w historii nie trzeba było wprowadzać takich działań, żeby ratować gospodarkę"

Biznes
"Nigdy w historii nie trzeba było wprowadzać takich działań, żeby ratować gospodarkę"
Polsat News
Rząd zaproponował kompleksowy pakiet antykryzysowy

- Nigdy w naszej historii tego typu działań nie trzeba było wprowadzać dla polskiej gospodarki, żeby ją ratować - tłumaczy Piotr Arak, Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, komentując "tarczę antykryzysową" przedstawioną przez rząd.

- Najważniejsze jest to, żeby w tym momencie zapewnić płynność przedsiębiorstwom, które są najbardziej narażone na przestoje w produkcji i działaniu w sektorze usług, aby miały one po prostu dostępną gotówkę. To są kluczowe działania Banku Gospodarstwa Krajowego, Polskiego Funduszu Rozwoju oraz Agencji Rozwoju Przemysłu, które będą dawały gwarancję i zwiększały możliwości kredytowe dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw, które mogą ponieść duże ryzyko związane z utratą płynności w tej trudnej sytuacji - powiedział polsatnews.pl Piotr Arak, Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

 

ZOBACZ: Polskiej gospodarce grozi recesja? "Nasze modele tego nie zakładają"

 

Arak jako ważny element wskazał również wynagrodzenia dla pracowników, którzy w tym momencie nie pracują. - Chodzi o zagwarantowanie, że ich płaca zanadto nie spadnie w tym momencie, kiedy są przestoje w przedsiębiorstwach i bez wsparcia publicznego, groziłoby im bezrobocie. Budżet państwa będzie dopłacał do ich wynagrodzeń w postaci połowy środków, które będzie wypłacał pracodawca, a ten ubytek wynagrodzenia nie będzie mógł być większy niż 20 proc. w relacji do średniej krajowej, więc tak naprawdę w większości zakładów produkcyjnych i usługowych te wynagrodzenia zanadto się nie zmniejszą - wyjaśnia analityk.

 

Arak podkreślił, że te dwa elementy są kluczowe, ale pozostałe propozycje w pakiecie "tarczy antykryzysowej" w postaci m.in. możliwości późniejszego spłacenia składek na ubezpieczenie społeczne, również są ważne.

 

Ruchomy czas pracy

 

- To, czego brakuje, jest tylko zasygnalizowane, a wynika z konieczności konsultacji ze związkami zawodowymi i przedstawicielami pracodawców, to kwestia ruchomego czasu pracy i tego, żeby w tym okresie dało się pracowników rozliczać w mniejszym stopniu z wykonywanej pracy - wyjaśnia Arak.

 

ZOBACZ: Prezydent: będzie system wynagrodzeń dla tych, którzy nie mogą świadczyć pracy

 

Jak dodaje, takie rozwiązanie zastosowano w Polsce w 2009 roku. - Chodzi o 12-miesięczy okres, w którym byłby rozliczany czas pracy, czyli może być tak, że w pewnych momentach długość dnia pracy jest dłuższa albo krótsza, natomiast nie ma to wpływu na wysokość wynagrodzenia. Po prostu później te osoby będą wykonywały prace, które mają do wykonania. Tak naprawdę wypadałoby, żeby czas został wydłużony dla przedsiębiorstw produkcyjnych po to, żeby one nie musiały nikogo zwalniać - tłumaczy. Zdaniem Araka, to jeden z elementów, który powinien trafić do dialogu społecznego.

 

Arak zwraca również uwagę na sytuację osób bez umów o pracę. - W przypadku umów zlecenie, umów o dzieło i samo zatrudnionych także są gwarantowane świadczenia. Są one nie niższe niż płaca minimalna z zeszłego roku, co oznacza, że jeżeli w momencie, w którym część tych osób utraci przychody, to i tak będzie otrzymywała podstawowe świadczenia - mówi analityk.

 

Co dalej?

 

Według eksperta przedstawione rozwiązania chronią firmy wobec tych obostrzeń, które w tym momencie weszły w życie. - Natomiast w momencie, w którym sytuacja może stać się poważniejsza, a więc będziemy mieć do czynienia z licznymi przestojami w produkcji i w świadczeniu usług, to wówczas obecne rozwiązania będą podlegać rewizji i rozszerzaniu - mówi Arak.

 

- Trzeba pamiętać, że sam impuls fiskalny, czyli zwiększone inwestycje, ale także świadczenia, które mogły być wypłacane, muszą pojawić się również w drugiej fazie, gdy gospodarka będzie miała szansę na to, żeby wrócić na ścieżkę wzrostu - dodał.

 

- Ta suma pieniędzy - zarówno z budżetu państwa gdzie to 66 mld zł, dodatkowe środki płynności gwarantowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego oraz PFR, a także działania stymulacyjne po stronie Narodowego Banku Centralnego są bezprecedensowe. Nigdy w naszej historii tego typu działań nie trzeba było wprowadzać dla polskiej gospodarki, żeby ją ratować - tłumaczy Arak.

 

"Rząd nie ulega histerii"

 

- Trzeba pochwalić rząd, że nie ulega histerii, co w tej atmosferze jest dosyć łatwe. Nie ma rozrzucania pieniędzy na lewo i prawo, co też postulowaliśmy. Jeżeli chodzi o ten pierwszy pakiet, to on chyba spełnia oczekiwania pracodawców i myślę, że pracowników również - powiedział Polsat News Cezary Kaźmierczak prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców odnosząc się do przedstawionych przez rząd propozycji dla przedsiębiorców.

 

WIDEO: rozmowa z Cezarym Kaźmierczakiem
 

Jak dodał, podczas narady, z premierem uzgodniono, że w zaistniałej sytuacji podzielą się kosztami w proporcjach 40 proc. - rząd, 40 proc. - pracodawcy i 20 proc. - pracownicy. - Tutaj chyba nie ma większych zastrzeżeń - powiedział Kaźmierczak. - Dobre są też rozwiązania, co do pokrywania strat w wysokości 80 proc., jeżeli chodzi o działalność gospodarczą - dodał.

 

Kwestia pożyczek

 

- Wydaje mi się, że błędem jest prolongata ZUS-u. Uważam, że ZUS powinien być zawieszony na te trzy miesiące dla mikro- i małych działalności gospodarczych - mówi Kaźmierczak.

 

Jak dodaje, drugą kwestią są pożyczki. - Chodzi o większe przedsiębiorstwa. To postulowaliśmy i będziemy postulować, żeby te pożyczki mogły sięgać 15 proc. ubiegłorocznego obrotu, łącznie do 300 tys. i były udzielane na podstawie weksla, a nie badania zdolności kredytowej. Wydaje mi się że tutaj rząd błądzi - powiedział. - To badanie zdolności kredytowych przez banki, które będzie trwało niewiadomo ile czasu, może rozłożyć wiele przedsiębiorstw. Apeluje o przemyślenie tej kwestii.

 

Według Kaźmierczaka najbardziej w tej chwili kryzys dotyka branże: transportową, gastronomiczną, turystyczną, najmu krótko terminowego i wszelkiego rodzaju usług, a także handlu - poza gałęzią spożywczą.

pgo/luq/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie