Problemy ze spłatą kredytów. Prezydent zapowiada pomoc

Polska
Problemy ze spłatą kredytów. Prezydent zapowiada pomoc
PAP/Leszek Szymański
"W trybie pilnym zamierzam wyjść z inicjatywą wypracowania rozwiązań łagodzących skutki spłaty zobowiązań kredytowych" - zadeklarował prezydent

"Mając na uwadze sytuację obywateli i przedsiębiorców w związku z epidemią koronawirusa, w trybie pilnym zamierzam wyjść z inicjatywą wypracowania rozwiązań łagodzących skutki spłaty zobowiązań kredytowych. Liczę na współpracę wszystkich instytucji odpowiedzialnych za rynek finansowy" - poinformował na Twitterze prezydent Andrzej Duda.

We wtorek odbyło się zwołane przez prezydenta posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, którego tematem było współdziałanie i zapobieganie koronawirusowi.

 

Również we wtorek po posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjęto decyzję o odwołaniu wszystkich imprez masowych. Z kolei w środę podjęto decyzje zgodnie z którą, od czwartku 4,58 mln uczniów z 24 tys. szkół w całym kraju nie będzie miało lekcji, od poniedziałku szkoły zostaną zamknięte. Zamkniętych zostanie także 22 tys. przedszkoli, oddziałów przedszkolnych i innych form wychowania przedszkolnego, do których uczęszcza 1,41 mln dzieci.

 

 

W odpowiedzi na wpis prezydenta, szef KNF napisał na Twitterze: "Bardzo cenna i potrzebna inicjatywa w obliczu obecnej sytuacji. Jako UKNF z pewnością przyłączymy się do prac w celu jak najszybszego wypracowania optymalnego rozwiązania, opartego o szeroki konsensus wszystkich interesariuszy".

 

 

O konieczności pomocy dla przedsiębiorców informowała w poniedziałek Konfederacja Lewiatan.

 

"Konfederacja Lewiatan postuluje pilne podjęcie działań, które uratują miejsca pracy przed skutkami koronawirusa" - czytamy w poniedziałkowym komunikacie organizacji. Pracodawcy proponują m.in. zapewnienie firmom dostępu do preferencyjnych kredytów i pożyczek, obniżenie stawek podatkowych, wprowadzenie okresów karencji w egzekwowaniu należności, zmianę zasad wypłacania zasiłku chorobowego czy umożliwienie wprowadzenia przestojów i skróconego czasu pracy.

 

ZOBACZ: Zamknięte placówki oświatowe. Co z egzaminami?

 

Oszacowanie gospodarczych skutków epidemii nowego wirusa jest, jak przyznali, trudne ze względu na zmienność sytuacji. Zaznaczyli, że jej wpływ można rozpatrywać obszarach, które są ze sobą powiązane. Wskazali w tym kontekście m.in. na ograniczenie połączeń transportowych (lotniczych, morskich czy drogowych) ze względu na zakłócenie łańcuchów dostaw oraz wprowadzane stopniowo ograniczenia w przepływie osób (wyjazdy służbowe i prywatne). A także ograniczenie wyjazdów służbowych, wakacyjnych, rezygnację z udziału w/lub organizacji wydarzeń - np. targów czy konferencji oraz anulowanie wyjazdów turystycznych.

 

 

"Istnieje wyraźne prawdopodobieństwo, że niektórzy producenci, a w szczególności motoryzacja i tekstylia, zaczną odczuwać braki części, komponentów w ciągu 2–3 tygodni" - napisali. Zaznaczyli, że czas dostarczenia z Chin to 6 tygodni, "więc większość łańcuchów dostaw nie jest jeszcze zakłócona".

 

ZOBACZ: "Nie martw się o składki ZUS. Zapłacisz je później bez odsetek"

 

Do sprawy odnosiła się także minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, która zapowiedziała odroczenie płatności podatków i składek ZUS, dopłaty do kredytów który przewiduje m.in. pakiet osłonowy dla przedsiębiorców z branż poszkodowanych przez koronawirusa.

prz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie