Więzień zaatakował lekarkę w Szczecinku. "Miał przy sobie nóż"
Podczas konsultacji chirurgicznej w szpitalu w Szczecinku (Zachodniopomorskie) osadzony zaatakował lekarkę. Dzięki natychmiastowej reakcji funkcjonariuszy Służby Więziennej lekarce nic się nie stało - poinformowała w czwartek rzeczniczka dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.
W czwartek osadzony, który był zatrudniony do prac budowlano-remontowych, doznał urazu. Został przewieziony konwojem do szpitala, gdzie miał przejść konsultację chirurgiczną.
ZOBACZ: Zadał ekspedientce 50 ciosów kamieniem, bo miał długi. Zapadł wyrok
- Podczas konsultacji chirurgicznej w szpitalu w Szczecinku osadzony zaatakował lekarkę. Dzięki natychmiastowej reakcji funkcjonariuszy Służby Więziennej lekarce nic się nie stało - podała ppłk Elżbieta Krakowska.
"Sprawę wyjaśnia specjalna komisja"
Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że w trakcie obezwładniania z kieszeni mężczyzny wypadł nóż - najprawdopodobniej do tapet, który mógł wziąć z budowy, na której pracował.
- Sprawę wyjaśnia specjalna komisja z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Koszalinie - podkreśliła rzeczniczka dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Dodała, że Dyrektor Generalny Służby Więziennej objął postępowanie osobistym nadzorem.
Jako pierwszy o zdarzeniu poinformował portal rmf24.pl.
Czytaj więcej