Wybuch w krakowskim tramwaju. Pasażerowie uciekali z wagonu

Polska
Wybuch w krakowskim tramwaju. Pasażerowie uciekali z wagonu
Zdj. ilustracyjne, fot. Flickr/Janusz Jakubowski
Jadący tramwajem linii "22" zauważyli, że w tyle wagonu pojawił się dym i ogień

Pasażerowie krakowskiego tramwaju musieli szybko opuścić pojazd, gdy z tyłu jednego z wagonów pojawiły się dym i ogień. Chwilę później nastąpił wybuch. Z okien wyleciały szyby, a odłamki metalu spadły tuż obok ludzi oczekujących na przystanku. MPK poinformowało, że nikt nie został ranny. Zamierza też skontrolować stan techniczny niektórych wagonów tramwajowych.

Do zdarzenia doszło w środę po godz. 13:00 na Alei Pokoju w Krakowie, nieopodal przystanku "Dąbie". Pasażerowie tramwaju linii "22" zaalarmowali motorniczego, że tył wagonu zaczął się dymić. 

 

ZOBACZ: Kobieta w ciąży wbiegła wprost pod tramwaj. Opublikowano nagranie "ku przestrodze"

 

- Najpierw zaczęło mocno szarpać podczas jazdy, potem zaczęło palić się z tyłu wagonu i strasznie dymić (...) Motorniczy chciał chyba dojechać kawałek do przystanku, wtedy otworzył drzwi i dobrze, że wszyscy tak szybko wysiedliśmy, bo dosłownie 5 sekund po tym nastąpił wybuch - mówiła "Gazecie Krakowskiej" jedna z pasażerek. 

 

Motorniczy miał użyć gaśnicy

 

Odłamki spadły obok przystanku

 

Inny świadek relacjonował dziennikowi, że zaraz po eksplozji elementy wagonu spadły na peron przystanku, na którym oczekiwali ludzie. Przez ponad godzinę ruch tramwajów na Alei Pokoju był wstrzymany.

 

ZOBACZ: Zakłady o wykolejenie tramwajów we Wrocławiu. Motorniczowie jeżdżą tak, jak zwykle

 

Jeszcze na miejscu zdarzenia skład skontrolowali policjanci oraz pracownicy krakowskiego MPK. Nikt nie ucierpiał. 

 

- Najważniejsze jest, że nic się nikomu nie stało - powiedział rzecznik krakowskiego MPK Marek Gancarczyk.

 

Jak podkreślił, tramwaj został już odholowany do zajezdni, gdzie przejdzie szczegółowe badania. - Tej nocy szczegółowo skontrolujemy stan nie tylko tego konkretnego tramwaju, ale i wszystkich innych tego typu - chodzi o tramwaje typu E1, czyli popularne "wiedeńczyki" - zaznaczył rzecznik. Są to tramwaje używane, kupione w Wiedniu. Pierwszy taki pojazd miasto zakupiło ok. 20 lat temu.

 

- Ustalamy, co było przyczyną wybuchu. Wstępne informacje wykluczają ładunek wybuchowy, a wskazują na to, że zdarzenie związane było ze stroną techniczną - dodał.

 

 

MPK skontroluje wagony

 

"Wagon zostanie odholowany na zajezdnię, gdzie przejdzie szczegółowe badania. Badania jeszcze tej nocy przejdą także wszystkie wagony tego typu, w którym doszło do zdarzenia" - dodało MPK. 

 

wka/prz/ "Gazeta Krakowska", polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie