"Ceny w tym sklepie zostały ukryte". Szczerba o wizycie prezydenta Dudy w Turku

Polska
"Ceny w tym sklepie zostały ukryte". Szczerba o wizycie prezydenta Dudy w Turku
Polsat News
Gośćmi "Punktu widzenia" byli posłowie Michał Szczerba (PO) i Robert Telus (PiS)

- Mamy wrażenie, i takie jest przekonanie mieszkańców, że ceny w tym sklepie zostały ukryte - powiedział w piątek w "Punkcie widzenia" poseł Michał Szczerba (PO) pokazując zdjęcia z wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Turku. - Bulwersujące są słowa pana prezydenta, który zdaje się, że całkowicie nie dostrzegał przez ostatnie 5 lat tej drożyzny, która bije w nas, wszystkich konsumentów - dodał.

Goście "Punktu widzenia" rozpoczęli dyskusję od tematu czwartkowej wizyty Andrzeja Dudy w Turku, gdzie prezydent przekonywał, że wzrost cen jest "przejściowy" i niekoniecznie zależny od działań rządu, wskazując przyczyny takie jak zaostrzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie czy epidemia koronawirusa.

 

- Dzisiaj dostaliśmy zdjęcia, tak wczoraj wyglądał prezydent Andrzej Duda w powiecie tureckim w Wielkopolsce. Mamy wrażenie, i takie jest przekonanie mieszkańców, że ceny w tym sklepie zostały ukryte - powiedział Szczerba, pokazując zdjęcia z wczorajszej wizyty prezydenta w lokalnym sklepie. - Bulwersujące są słowa pana prezydenta, który zdaje się, że całkowicie nie dostrzegał przez ostatnie 5 lat tej drożyzny, która bije w nas, wszystkich konsumentów - stwierdził poseł.

 

"Jest wzrost cen, ale inflacja mieści się w normie"

 

Szczerba powołał się następnie na najnowsze dane GUS-u, które wykazują istotny wzrost cen różnych kategorii produktów. - Cena wieprzowiny wzrosła o 23,6 proc., cukru 20,7 proc., warzyw 12,3 proc., wędlin 11,9. To są najnowsze dane, porównanie grudnia 2018 do 2019 - podkreślił poseł PO. - Udawanie, że ceny są przejściowe, że nie są odczuwalne przez Polki i Polaków, którzy codziennie dokonują zakupów w sklepach czy na targowiskach, to jest po prostu kłamstwo. Nie chciałbym, żeby kampania Andrzeja Dudy była oparta na kłamstwie - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Wyższe ceny mięsa? "Jego produkcja generuje więcej CO2 niż cały transport"

 

- Oczywiście, że pewien wzrost cen jest, ale on jest zawsze, inflacja mieści się w normie. Jakbyśmy porównali wzrost wynagrodzeń, za waszych czasów pensje wzrosły o 400 zł, a za naszych 850 zł. Średni wzrost płac jest prawie 10 proc. - przekonywał z kolei poseł PiS Robert Telus. - Trzeba zobaczyć, że ceny zawsze rosły, ale pensje rosną dużo więcej. W ciągu roku rodzina dostaje 500+ i jeżeli ma jedno dziecko, dostaje 6000 zł. My w tej chwili gonimy Europę wynagrodzeniami, bo cenami to już ją dogoniliśmy za czasów PO - stwierdził.

 

- Chciałbym zauważyć, że w naszym społeczeństwie, poza pracownikami, są również emeryci i renciści i jeśli patrzymy na gospodarstwa domowe, to oni są w najtragiczniejszej sytuacji. Tam ta waloryzacja jest po prostu minimalna - odparł Szczerba. - Jeżeli pan mówi o pierwszym dziecku w rodzinie, która otrzymuje 500+, to tak jest dopiero od 1 lipca 2019 roku - zauważył.

 

Telus: Duda wygra w pierwszej turze

 

Kolejnym tematem rozmowy był najnowszy sondaż prezydencki, według którego Andrzej Duda mógłby liczyć na 40 proc. poparcia, a Małgorzata Kidawa-Błońska - 21 proc., przy frekwencji na poziomie 72 proc.

 

- Jestem przekonany, że Andrzej Duda wygra w pierwszej turze i w tym kierunku pracujemy, żeby tak się stało, dlatego, że to jest gwarancja tych wszystkich programów, które my wprowadzamy - powiedział poseł PiS. - Jeżeli ktokolwiek życzy dobrze Polsce, to powinien zagłosować na Andrzeja Dudę, bo w tej chwili Polska idzie w całkowicie innym kierunku, niż szła za czasów Platformy Obywatelskiej - stwierdził Telus.

 

ZOBACZ: Ceny mieszkań w Polsce. Raport NBP

 

- Chciałbym tylko, żeby Andrzej Duda, zanim przedstawi nowy program, rozliczył się ze swoich niezrealizowanych zapowiedzi z 2015 roku - odpowiedział mu Szczerba. 

 

Wideo: Zobacz fragment rozmowy z "Punktu widzenia"

  

Prezydent: ceny rosną przejściowo

 

W czwartek prezydent Andrzej Duda rozpoczął objazd po kraju na pokładzie DudaBusa. Jako pierwsze miejscowości odwiedził Łowicz (woj. łódzkie), a potem Turek (woj. wielkopolskie). Podczas spotkania z mieszkańcami Turku Duda powiedział, że "rosną ceny". -  No, proszę państwa, rosną. Ale chcę państwa uspokoić: wiele z nich rośnie tylko przejściowo - zaznaczył. Prezydent zatrzymał się także w jednym z małych sklepów w okolicach Turku, gdzie zrobił zakupy.

 

ZOBACZ: Ponad połowa Polaków sfrustrowana rosnącymi cenami

 

Szczerba zwrócił wówczas uwagę, że w sklepie, gdzie prezydent robił zakupy, w gablocie z wędlinami nie były widoczne ceny. - Kiedy prezydent robił zakupy, w gablocie sklepowej z wędlinami i mięsem nie były widoczne ceny. Na to zwrócili nam uwagę mieszkańcy powiatu tureckiego. Dzisiaj ceny w tym sklepie są pokazane, bardzo widoczne, każdy może dostrzec, jaka jest cena wędlin, mięsa - powiedział Szczerba na konferencji prasowej w Sejmie.

 

- Czy niepokazywanie cen w sklepach to nowa metoda na prowadzenie kampanii wyborczej? Czy w ten sposób sztab Andrzeja Dudy zamierza unikać trudnego tematu, jakim jest drożyzna spowodowana konkretnymi działaniami rządu, również przez podwyżki cen prądu, którą bardzo dotkliwie odczuwają osoby najuboższe, emeryci, renciści? - pytał poseł PO. Zdaniem Szczerby "ceny rosną i nie rosną przejściowo". - To jest już tendencja stała - podkreślił.

 

Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel powiedział, że "nie będzie komentował wynurzeń posła Michała Szczerby". Pytany, czy w sklepie, w którym zakupy robił Andrzej Duda znajdowały się ceny na produktach żywnościowych, odpowiedział: "nie jesteśmy Inspekcją Handlową".

bia/pgo/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie