"Tacy ludzie powinni znikać z życia publicznego". Hytrek-Prosiecka o Lichockiej

Polska
"Tacy ludzie powinni znikać z życia publicznego". Hytrek-Prosiecka o Lichockiej
Polsat News
"Tacy ludzie powinni znikać z życia publicznego". Hytrek-Prosiecka o Lichockiej

- Ten pokaz triumfu, pogardy, arogancji był gestem do wszystkich pacjentów onkologicznych - tak gest Joanny Lichockiej określiła w "Polityce na Ostro" Karolina Hytrek-Prosiecka. O zmagającej się z chorobą nowotworową dziennikarce zrobiło się głośno za sprawą jej zdjęcia ze szpitala, na którym pokazuje środkowy palec. W ten sposób "pozdrowiła" posłankę PiS.

Dziennikarka i wiceprezes drużyny futbolu amerykańskiego Warsaw Mets zmaga się z chorobą nowotworową. W poniedziałek opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie ze szpitala i nawiązując do gestu posłanki PiS Joanny Lichockiej pokazała do obiektywu środkowy palec.

 

Dziennikarka chorowała na czerniaka

 

"Miłego tygodnia, pani poseł Joanna Lichocka. Popularny na Instagramie hashtag #FuckCancer nabrał nowego znaczenia" - napisała dziennikarka.

 

ZOBACZ: Prof. Przybysz: zainteresowanie w sieci gestem Lichockiej przebiło porno

 

Powrotu do zdrowia życzyli Hytrek-Prosieckiej dziennikarze i politycy m.in. Sławomir Nitras i Tomasz Sekielski. Jednocześnie część internautów zarzuciła jej "wykorzystanie choroby do walki politycznej".

 

"Bardzo dotknęła mnie ta sytuacja"

 

- Co drugi poniedziałek jestem w szpitalu, leczę się onkologicznie. Na tym zdjęciu jestem pod kroplówką. To jest troszeczkę inne leczenie, bo na mój nowotwór po prostu tradycyjna chemia nie działa - mówiła Hytrek-Prosiecka w "Polityce na Ostro".

 

Hytrek-Prosiecka przyznała, że terapia ratująca życie, której jest poddawana jest eksperymentalna i bardzo droga. - Muszę powiedzieć szczerze - mnie bardzo dotknęła ta sytuacja, ten gest posłanki Lichockiej. Pewnie ten, kto nigdy nie doświadczył choroby onkologicznej tego nie zrozumie i ja nie mam o to pretensji. Kiedy człowiek dowiaduje się, że jest chory na raka, to przewartościowuje mu się cale życie - mówiła.

 

WIDEO: Hytrek-Prosiecka o geście Joanny Lichockiej

  

 

- Kiedy wchodzisz na oddział onkologiczny, widzisz bardzo zmęczonych, przerażonych ludzi, którzy nie znają odpowiedzi na wiele pytań, a nie oszukujmy się, lekarze nie mają czasu na nie odpowiadać. Brak odpowiedzi rodzi w pacjencie strach, a strach jest największym wrogiem leczenia. Powoduje stres, a pacjentom onkologicznym nie wono się stresować - mówiła dziennikarka.

 

- Widzisz ludzi, którzy pałętają się po korytarzach, nie mają gdzie iść, bo nie ma ustandaryzowanych ścieżek. Nie wiedzą co ich czeka, bo tygodniami czekają na wyniki. Widzisz ludzi z tobołkami, walizkami, reklamówkami, którzy przyjeżdżają na chemię z drugiego końca Polski. Zamykają oczy i dostają jeszcze taki strzał, że nie są w stanie funkcjonować - dodała Hytrek-Prosiecka, zaznaczając, że pod tym względem ma "ogromny komfort leczenia".

 

"Miała wrażenie świetnej zabawy"

 

Nawiązując do gestu posłanki Lichockiej stwierdziła, że "ten pokaz triumfu, pogardy arogancji w kontekście tej decyzji (Sejmu - red.) był gestem do wszystkich pacjentów onkologicznych".

 

- Nie zamieściłabym tego zdjęcia, nie miałabym takiego skojarzenia, nie słyszałabym tych rozmów na korytarzach onkologii, gdyby pacjenci tego tak nie odebrali. Pacjenci mówią o tym geście. Miałam wrażenie świetnej zabawy, wygrania w jakieś rozgrywce politycznej. Ale to jest gra o życie i te słowa nie są nadużywane - dodała.


ZOBACZ: "Żenujące tłumaczenie"; "budzi niesmak". Politycy o zachowaniu Lichockiej

 

Hytrek-Prosiecka wskazała, że choć posłankę PiS "mogły ponieść emocje", to "jako osoba dorosła powinna ponosić odpowiedzialność za tego typu emocje".

 

- Nie mnie oceniać, jaką dokładnie odpowiedzialność powinna ponieść pani poseł. Ale myślę, że tacy ludzie powinni znikać z życia publicznego. To był olbrzymi cios. Mnie to naprawdę osobiście, autentycznie zabolało - powiedziała dziennikarka.

 

W przeszłości u Hytrek-Prosieckiej zdiagnozowano czerniaka. Dziennikarka ma za sobą kilka operacji. W czerwcu 2019 r., była gościem Polsat News - opowiadała wtedy w jaki sposób chronić się przed rakiem skóry.

 

WIDEO: dziennikarka była w czerwcu gościem "Nowego Dnia z Polsat News"

  

 

Lichocka: energicznie przesuwałam palec

 

W minionym tygodniu, po tym, jak Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia, media społecznościowe obiegło zdjęcie Lichockiej, na którym widać, jak posłanka trzyma wyciągnięty w górę środkowy palec.

 

Lichocka zapewniała, że nie wykonała wulgarnego gestu, a jedynie przesuwała "energicznie dwukrotnie palcem pod okiem, bo była zdenerwowana". W piątek przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni.

 

ZOBACZ: Minister zdrowia: chciałbym nie 2 mld, a 4 mld albo 6 mld zł


Po odrzuceniu uchwały marszałek Senatu Tomasz Grodzki zaproponował, by 1,95 mld złotych zamiast na rzecz mediów publicznych przekazać na Narodową Strategię Onkologiczną. Zapowiedział, że Koalicja Obywatelska złoży odpowiednią poprawkę do projektu.

bas/ml/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie