Matka nożownika z Londynu: miałam przeczucie, że to zrobił
- Rozmawiałam z nim przez telefon w niedzielę. Powiedział: mamo, przyrządzisz mi mutton biryani? - zdradziła stacji Sky News matka zamachowca z Londynu, Haleema Faraz Khan. 20-letni Sudesh Amman zranił w niedzielę nożem trzy osoby na ruchliwej ulicy Streatham w stolicy Wielkiej Brytanii. Zastrzeliła go policja. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.
- Gdy pierwszy raz usłyszałam o zamachu, miałam przeczucie, że mój syn jest za to odpowiedzialny. Dzwoniłam do niego zaraz po ataku. Nie odbierał. To był dobry, grzeczny chłopak - przyznała Khan.
Kobieta widziała się z synem w czwartek przed zamachem. - Wyglądał "normalnie" - mówiła.
Przedterminowo wyszedł na wolność
Zamachowiec zaatakował w niedzielę po godzinie 14:00 na Streatham w południowym Londynie. Zranił nożem trzy osoby, po czym zastrzelili go policjanci.
“As part of a proactive Counter Terrorism operation, armed officers were in immediate attendance & shot a male suspect who was pronounced dead at the scene. A third person received minor injuries believed to have been caused by glass following the discharge of the police firearm”
— Metropolitan Police (@metpoliceuk) February 2, 2020
20-letni sprawca, który mieszkał w północno-zachodniej części miasta, w styczniu został przedterminowo zwolniony z więzienia. Zamiast po 3 latach, wyszedł po półtora roku.
ZOBACZ: Sprawca ataku terrorystycznego w Londynie kilka dni temu wyszedł z więzienia
Odbywał tam wyrok za przestępstwa o charakterze terrorystycznym, m.in. za kolportowanie treści zachęcających do walki w imię Allaha.
"Zradykalizował się w więzieniu"
Haleema Faraz Khan podkreśliła, że syn zradykalizował się w zakładzie karnym w Belmarsh oraz oglądając w sieci propagandowe islamistyczne materiały.
- Stał się bardziej religijną, zamkniętą osobą. (…) Oglądał filmy, które zrobiły mu pranie mózgu - dodała jego matka.
ZOBACZ: Atak terrorystyczny w Londynie. Godzinę później nożownik zaatakował w Belgii
Kobieta zaznaczyła, że przed pobytem w odosobnieniu syn zachowywał się inaczej. Był "dobry, grzeczny, zawsze uśmiechnięty".
Przyjaciel Ammana z Park High School w Stanmore, do którego zamachowiec uczęszczał w latach 2011-2016, również przyznał, że nie wykazywał on oznak ekstremizmu.
Czytaj więcej