Katastrofa samolotu w Afganistanie. Talibowie przyznali się do zestrzelenia go

Świat
Katastrofa samolotu w Afganistanie. Talibowie przyznali się do zestrzelenia go
Twitter/Kyle Glen
Fragment wraku samolotu rozbitego w Afganistanie

W prowincji Ghazni we wschodnim Afganistanie w poniedziałek rozbił się samolot. Początkowo informowano, że to maszyna transportująca pasażerów. Pogłoski zdementowano. Jeden z lokalnych dziennikarzy opublikował film z miejsca katastrofy, pokazujący wrak samolotu. Pozostałości maszyny wskazują na to, że należała ona do powietrznych sił zbrojnych USA. Do jego zestrzelenia przyznali się Talibowie.

W poniedziałkowy poranek Reuters podał informację o katastrofie boeinga należącego do afgańskich państwowych linii lotniczych Ariana Afghan Airlines.

 

Zdementował to dyrektor wykonawczy przewoźnika.

 

- Doszło do katastrofy samolotu, ale nie należy on do Ariany, ponieważ dwa rejsy obsługiwane przez Arianę dzisiaj z Heratu do Kabulu i Heratu do Delhi są bezpieczne - powiedział Mirwais Mirzakwal.

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu gaśniczego w Australii. Są ofiary

 

Nagranie dziennikarza rozwiewa wątpliwości

 

Z kolei na Twitterze Conflict News pojawiło się wideo autorstwa afgańskiego dziennikarza Tariqa Ghazniwala. Widać na nim wrak rozbitej maszyny. Na jego fragmentach można dostrzec barwy i malowanie samolotu należącego do floty powietrznej USA.

 

Ghazniwal przyznał Associated Press, że na miejscu widział dwa ciała. Według niego, do zdarzenia doszło ok. 10 km od amerykańskiej bazy wojskowej. AP zaznacza, że nie była w stanie zweryfikować tych informacji.

 

 

Współzałożyciel Conflict News Kyle Glen opublikował zdjęcie wraku. Porównał go z modelem amerykańskiego wojskowego samolotu USAF Bombardiera E-11A, wykorzystywanego do obserwacji.

 

 

ZOBACZ: Dym i panika na pokładzie samolotu Ryanaira. Nagranie z pokładu

 

Zginęli "wysocy rangą amerykańscy wojskowi"

 

Maszyna rozbiła się w górzystej prowincji, częściowo kontrolowanej przez Talibów - pisze Reuters. Samolot spadł ok. godz. 1:10 czasu miejscowego (9:40 w Polsce) w rejonie Deh Jak.

 

Rzecznik Talibów Zabihullah Mudżahid oświadczył, że to oni odpowiedzialni są za zestrzelenie maszyny. Przekazał, że wszyscy na pokładzie zginęli. Według niego, wśród zabitych byli wysokiej rangi wojskowi.

 

Stwierdził, że w katastrofie zginęło "wielu" amerykańskich żołnierzy. AP zaznacza, że talibowie często wyolbrzymiają liczbę ofiar.

 

Amerykanie: rozbił się mały wojskowy samolot

 

W poniedziałek po południu Reuters poinformował, powołując się na rozmowę z anonimowym urzędnikiem amerykańskim, że w Afganistanie rozbił się "mały wojskowy samolot".

 

Źródło agencji dodało, że na razie nic nie wskazuje na to, że maszyna została strącona w wyniku działań wroga. Na pokładzie miało znajdować się mniej niż 10 osób.  

 

Przedstawiciel administracji prezydenta Aszrafa Ghaniego podkreślił, że władze wciąż ustalają szczegóły zajścia. 

ac/luq/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie