"Gdyby trafiły do mnie na wycieraczkę...". Fogiel o tym, czy ujawniłby listy poparcia do KRS

Polska
"Gdyby trafiły do mnie na wycieraczkę...". Fogiel o tym, czy ujawniłby listy poparcia do KRS
Polsat News
"Ws. list poparcia do KRS wierzę w dobrę wolę uczestników sporu" - mówił Radosław Fogiel w "Graffiti"

- To kiedy zobaczymy listy poparcia do KRS to pytanie do Kancelarii Sejmu, bo ona jest dysponentem tych list. Nigdy nie widziałem ich na oczy - mówił w "Graffiti" wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Przyznał, że gdyby sam otrzymał listy poparcia to nie byłby pewny, co ma z nimi zrobić.

We wtorek rano sędzia Juszczyszyn przyjechał do Kancelarii Sejmu, gdzie miał dokonać oględzin list poparcia dla sędziów - kandydatów do KRS. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu, wycofanie przez prezesa Sądu Rejonowego w Olszynie delegacji do Warszawy sędziemu Juszczyszynowi uniemożliwiło przedstawienie żądanych list. W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek dodała, że cała sytuacja ją "zaskoczyła".

 

ZOBACZ: Witek zaskoczona, że sędzia Juszczyszyn nie zobaczył list poparcia do KRS

 

"UODO mówi, że to łamanie prawa"

 

Piotr Witwicki na antenie Polsat News zapytał wicerzecznika PiS, czy on sam ujawniłby listy poparcia do KRS.

 

- Gdyby kiedyś listy trafiły do mnie, na wycieraczkę, w zamkniętej kopercie, to z jednej strony nie miałbym z tym problemu, a z drugiej strony też bym się nad tym zastanawiał: "trafia do mnie lista z nazwiskami, RODO. Być może nie należy jej ujawniać" - odpowiedział Fogiel.

 

- Urząd Ochrony Danych Osobowych twardo stoi na stanowisku, że takie ujawnienie byłoby złamaniem prawa. My tego nie rozstrzygniemy i podejrzewam, że rzesze prawników będą się jeszcze nad tym głowić - dodał.

 

WIDEO: Radosław Fogiel o tym, czy ujawnił by listy poparcia do KRS

  

Fogiel zapewnił, że wierzy w "dobrą wolę uczestników sporu" i to, że nikt nie chce by był on "specjalnie zagmatwany". - Niestety nie zawsze rzeczywistość jest taka, jakbyśmy sobie życzyli - dodał Fogiel.

 

Juszczyn nakazał ujawnienie list

 

Sędzia Juszczyszyn rozpatrując w listopadzie 2019 r. w Sądzie Okręgowym w Olsztynie (gdzie był delegowany z Sądu Rejonowego w Olsztynie) apelację w sprawie cywilnej uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do Rady. Gdy ta odmówiła, tłumacząc swą decyzję możliwością narażenia się na odpowiedzialność administracyjną i cywilnoprawną z tytułu naruszenia ochrony danych osobowych obywateli, Juszczyszyn wezwał szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską na 24 stycznia na przesłuchanie do sądu w celu wyjaśnienia odmowy.

 

ZOBACZ: Cofnął Juszczyszynowi delegację ws. list poparcia do KRS. Jest zawiadomienie do prokuratury

 

Jednak w ubiegłym tygodniu Kancelaria Sejmu zawnioskowała o przeprowadzenie przez sędziego Juszczyszyna oględzin oryginałów dokumentów zgłoszeń oraz list poparcia sędziów - kandydatów na członków KRS w swojej siedzibie w Warszawie.

 

Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie o godz. 6.30 we wtorek wysłał do sądu odręcznie napisane zarządzenie, że anuluje zgodę na wyjazd do Warszawy

bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie