Stracili dzieła sztuki podczas II wojny światowej. "Help desk" w Niemczech pomoże je odzyskać
To wielka szansa dla właścicieli oraz spadkobierców dzieł sztuki zagrabionych przez nazistów. W Niemczech powstało biuro pomagające osobom prywatnym odzyskać stracone przedmioty. Instytucja powstała przede wszystkim dla osób spoza Niemiec.
Chociaż od zakończenia II wojny światowej minie niebawem 75 lat, to wciąż istnieje szansa na to, by prawowici właściciele lub spadkobiercy odzyskali stracone dzieła sztuki.
"Help desk", który powstał w Berlinie, zwiększy szanse na odnalezienie dóbr kultury.
- Ludzie, którzy sami doznali niewyobrażalnego cierpienia z niemieckich rąk, albo ich spadkobiercy nie powinni mierzyć się z biurokratycznymi przeszkodami, ale należy im pomóc - podkreśliła Monika Gruetters, niemiecka minister stanu ds. kultury i mediów.
„Help Desk NS-Raubgut“ des Deutschen Zentrum Kulturgutverluste startet unter der Leitung von Susanne Meyer-Abich: Menschen, denen während der NS-Herrschaft Kulturgüter verfolgungsbedingt entzogen wurden, können sich ebenso wie ihre Nachfahren an die Kontaktstelle wenden.
— BKM Kultur & Medien (@BundesKultur) January 9, 2020
ZOBACZ: 52 mln euro grzywny i więzienie za "Głowę młodej kobiety"
Szansa dla osób spoza Niemiec
Gilbert Lupfer, dyrektor akademicki w zarządzie niemieckiej Fundacji Lost Art, wyraził radość z faktu, że dr Susanne Meyer-Abich będzie kierować instytucją.
- Wydaje nam się, że naszej pomocy szczególnie potrzebują osoby spoza Niemiec. Ludzie, którzy mieszkają w Niemczech i znają język niemiecki, mają więcej możliwości nawiązania kontaktu z rozmaitymi instytucjami i badaczami - zaznaczyła dr Susanne Meyer-Abich w rozmowie z Deutsche Welle.
Fakt, że taka pomoc jest niezbędna, podkreślił również Lupfer, który przyznał, że wspomniane osoby "od pewnego czasu proszą o bardziej szczegółowe porady ekspertów".
ZOBACZ: Wnuk niemieckiego oficera zwrócił zrabowany polski obraz
Działania po latach oczekiwania
Już podczas ustaleń konferencji waszyngtońskiej z 1998 roku padło zobowiązanie wzajemnej współpracy, która miała na celu zwrot zrabowanych przez nazistów dzieł sztuki prawowitym właścicielom. Takie działania zostały podjęte jednak po latach.
Niemiecka strona była często krytykowana za opieszałość. Jednym z krytykujących taki stan rzeczy był Ronald Lauder, lider Światowego Kongresu Żydów. Lauder podkreślił, że Niemcy zbyt wolno podejmują decyzje w kwestii digitalizacji dział sztuki oraz badań nad nimi prowadzonych.
- W Niemczech osoby odpowiedzialne zbyt często ukrywają się za biurokracją - powiedział Lauder pod koniec 2018 roku w rozmowie z agemcją Reutera.
NS-Raubgut: Ein neuer "Help Desk" soll ehemalige Kunst-Besitzer unterstützen und an Experten vermitteln. #raubkunst #kulturnachrichten https://t.co/jU1qUoSHfO
— WDR 3 (@wdr3) January 9, 2020
Niewiele krajów pamięta o ustalonych zasadach
Według artykułu "New York Times", niewiele krajów stosuje się do ustaleń z konferencji waszyngtońskiej z 1998 roku. Jedynie Wielka Brytania, Francja, Holandia, Austria oraz Niemcy stworzyły zespoły zajmujące się pomocą właścicielom oraz spadkobiercom.
"Artnet News" podkreśla, że chociaż Niemcy podejmują działania związane z odzyskaniem zrabowanych dzieł, to i tak jest to kropla w morzu wobec skali całego problemu. Do tej pory niewielka część skradzionych dóbr kultury wróciła w prawowite ręce.
The office in Berlin, led by art historian Susanne Meyer-Abich, aims to guide people around the bureaucratic hurdles for claiming back their cultural assets. https://t.co/TKvCmZ4iBM
— CAA Advancing Art & Design (@caavisual) January 16, 2020
Zrabowane obrazy w polskim muzeum?
Niedawno resort kultury zabrał głos w sprawie głośnego artykułu "The New York Times". Tekst dotyczyły zrabowanych przez nazistów dzieł znajdujących się w polskich muzeach.
Według dziennika polskie władze "zrobiły niewiele", jeśli chodzi o ustalenie wspomnianych eksponatów.
Despite the Polish government’s efforts to recover cultural objects lost during World War II, researchers say its museums hold stolen items left behind by the Nazis https://t.co/3yXF4fN6H9
— The New York Times (@nytimes) January 13, 2020
"Do polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wpłynęło do tej pory żadne roszczenie restytucyjne od rządu Holandii, ani żadnego innego państwa, dotyczące dzieł sztuki zagrabionych w czasie II wojny światowej, a znajdujących się w polskich muzeach" - podał resort kultury w przesłanym polsatnews.pl oświadczeniu.
Powrót po latach
Niedawno "The Times of Israel" opisywał przypadek Gastona Prospera Levy'ego. Trzy obrazy, skradzione kolekcjonerowi żydowskiego pochodzenia przez nazistów, zostały odzyskane.
Do kradzieży doszło podczas II wojny światowej na terenie Francji. Dzieła Camille'a Pissarra i Paula Signaca rodzina postanowiła przekazać na aukcję w Sotheby's. Ich wartość jest szacowana na ok. 22 mln dolarów.
After return to Jewish owners, Nazi-looted art to be auctioned for $22 million https://t.co/D4w02CDUhM
— The Times of Israel (@TimesofIsrael) January 11, 2020
W 2010 roku spadkobiercy Levy'ego odzyskali skradzioną rzeźbę, której autorem był Amedeo Modigliani. Przedmiot został sprzedany za ponad 52 mln dolarów.
Czytaj więcej