Piekarska: to co PiS robi z marszałkiem Grodzkim przekroczyło już cienką czerwoną linię

Polska
Piekarska: to co PiS robi z marszałkiem Grodzkim przekroczyło już cienką czerwoną linię
Polsat News
Goście "Polityki na Ostro" dyskutowali o oskarżeniach formułowanych przeciwko marszałkowi Senatu

- Kiedy pan marszałek Grodzki był tylko senatorem, to nikt nie przypominał sobie, że wręczał mu łapówki. Kiedy został trzecią osobą w państwie to nagle pojawił się przypływ pamięci - mówiła rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska w "Polityce na Ostro". Jacek Wilk (Konfederacja) zwrócił z kolei uwagę na "gorliwe działanie" służb.

Henryk Osiewalski, były pacjent Tomasza Grodzkiego zarzuca mu, że ten w 1996 r. przyjął od niego 200 złotych łapówki w zamian za wydanie zdjęć rentgenowskich wraz z opisem. Początkowo mężczyzna formułował swoje oskarżenia anonimowo, ale w sobotę ujawnił swój wizerunek. Pełnomocnik marszałka Senatu mec. Jacek Dubois poinformował Polsat News, że przygotowuje prywatny akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Będzie to najprawdopodobniej skumulowany akt oskarżenia w sprawach o ochronę dóbr osobistych i o zniesławienie.

 

ZOBACZ: Będzie prywatny akt oskarżenia przeciwko pacjentowi, który zarzuca Grodzkiemu przyjęcie łapówki

 

"One się już przedawniły"

 

- Kiedy pan marszałek Grodzki był tylko senatorem, to nikt nie przypominał sobie, że wręczał mu łapówki. Kiedy został trzecią osobą w państwie to nagle pojawił się przypływ pamięci. Wydaje się to jednak trochę podejrzane. Są to sprawy, które już się przedawniły i prokuratura nawet jakby chciała, to nie może podjąć żadnych działań - mówiła w "Polityce na Ostro" rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska.

 

Prowadząca program Agnieszka Gozdyra przypomniała, że CBA apeluje do osób "które dały się uwikłać w korupcyjny proceder i wręczyły korzyść majątkową" o zgłaszanie się do szczecińskiej delegatury Biura.

 

WIDEO: w "Polityce na Ostro" dyskusja m.in. o oskarżeniach formułowanych wobec marszałka Grodzkiego

 

  

 

- Pierwszy raz się spotykam z sytuacją, żeby organy ścigania tak gorliwie działały w jakieś konkretnej sprawie. Gdyby tak działały na co dzień, byłoby podejrzenie wobec jakiegoś poważnego przestępcy, czy złoczyńcy i rzeczywiście na tej podstawie zebrano by wielu świadków - to byłoby cudownie. A tu prokuratura budzi się w takim momencie. Dobrze, że jest taka aktywność, ale dlaczego nie równa wobec wszystkich, tylko dla konkretnych przypadków - mówił Jacek Wilk (Konfederacja).

 

"Nietuzinkowa sprawa"

 

Wiceminister rozwoju Wojciech Murdzek podkreślił, że sprawa związana z trzecią osobą w państwie jest tematem "nietuzinkowym". - Czy w taki sam sposób media zajęłyby się tematem przysłowiowego "Kowalskiego", który kiedyś tam był lekarzem, a łapówki były mu tematem znanym? Przy tak ważnej osobie, temat stał się tematem medialnym i tematem dyskutowanym - tłumaczył wiceminister.

 

Posłanka KO Katarzyna Piekarska zapytała "gdzie były służby", kiedy powoływano szefa NIK-u Mariana Banasia. - Dlaczego wtedy służby nie wykazały się taką gorliwością i nie dały ogłoszenia o poszukiwaniu świadków? Może zgłaszałyby się panie, które były w pokojach na godziny? - mówiła Piekarska.

 

- To co Prawo i Sprawiedliwość, co telewizja publiczna robi z marszałkiem Grodzkim przekroczyło już cienką, czerwoną linię. To po prostu jest brak przyzwoitości. Każdy człowiek, który uczestnicy w tej nagonce jest zwykłym, podłym człowiekiem - dodała Piekarska.

 

Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

bas/hlk/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie