Dubois: minister Warchoł wstydzi się spotkać sam ze sobą [WIDEO]
- Doszło do sytuacji kuriozalnej, że pan minister Warchoł, jako przedstawiciel resortu sprawiedliwości, nie chciał spotkać się z Komisją Wenecką, której jest przedstawicielem. Wstydzi się spotkać sam ze sobą - powiedział mec. Jacek Dubois w programie "Wydarzenia i Opinie". Z kolei Sebastian Kaleta (PiS) uznał, że zaplanowany na sobotę Marsz Tysiąca Tóg ma "ściśle polityczny charakter".
- Nie tylko nie wypada, ale nie godzi się, aby sędzia w todze, z łańcuchem na szyi, występował na marszach, ciągał tę togę po ulicach. To jest poniżanie godności samego siebie i urzędu, jaki się sprawuje, poniżanie autorytetu państwa, które się reprezentuje - powiedział w piątek Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Skomentował w ten sposób zapowiadany na sobotę Marsz Tysiąca Tóg, którego uczestnicy mają protestować m.in. przeciw rozpatrywanej w parlamencie ustawie dyscyplinującej sędziów.
Kaleta: niepokoi, że część sędziów próbuje ryzykownie obcować z zasadą apolityczności
- Doszło do sytuacji kuriozalnej, że pan minister Warchoł, jako przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, nie chciał się spotkać z Komisją Wenecką, której jest przedstawicielem. Doszło do sytuacji, w której minister wstydzi się już spotkać sam ze sobą - skomentował słowa Warchoła mec. Jacek Dubois.
ZOBACZ: Komisja Wenecka w Warszawie. Opinia w trybie pilnym ma być gotowa w przyszłym tygodniu
Prawnik nawiązał do wizyty w Polsce przedstawicieli Komisji Weneckiej. Zaprosił ich marszałek Senatu Tomasz Grodzki i poprosił o wydanie opinii ws. proponowanych przez PiS zmian w wymiarze sprawiedliwości. Przedstawiciele partii rządzącej uznają ich obecność za "nieoficjalną" lub "prywatną".
WIDEO: Jacek Dubois i Sebastian Kaleta w "Wydarzeniach i Opiniach"
Zdaniem Sebastiana Kalety, to dobrze, że Polacy "mogą konsekwentnie wyrażać swoje poglądy". - Ale niepokoi mnie to, że część sędziów próbuje ryzykownie obcować z zasadą apolityczności - dodał.
- Spodziewam się, że kolejny raz będą wątpliwości, czy sędziowie uczestniczą w życiu publicznym w taki sposób, na jaki pozwala im Konstytucja - stwierdził Kaleta.
"Nie chcę obawiać się tego, czy ktoś z resortu będzie dawać przekaz dnia"
Dubois zdziwił się, że "przedstawiciele ministerstwa nie chcą być tam, gdzie będzie elita prawników". Na uwagę Kalety, że mówi o "elicie", odpowiedział: - Nie mówimy o elicie, tylko o intelektualistach, ludziach mądrych, którzy poznali prawo.
Mecenas zapewnił, że idzie na Marsz Tysiąca Tóg, bo "utożsamia się z zasadami, dla których jest organizowany". - Nie chcę obawiać się tego, czy ktoś z resortu pana ministra weźmie za telefon i będzie chciał wpłynąć na wyrok, albo będzie dawać przekaz dnia - stwierdził.
ZOBACZ: Projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego wzywa do zablokowania nowej Izby Dyscyplinarnej
Dodał, że "cała Europa będzie szła w tym marszu z nami". - Sędziowie z innych krajów widzą, co się dzieje. Stajemy się czarną owcą - ocenił.
"Wszystko, co mówi pan minister Kaleta jest nieprawdą"
Z kolei Sebastian Kaleta ocenił, że "ten marsz ma ściśle polityczny charakter". - Sędziowie dzisiaj próbują obejść zasady, organizując marsz w swojej obronie i obecnego status quo, przy wsparciu polityków i prawników, którzy wielokrotnie z politykami współpracowali - powiedział.
Przyznał, że "pożądany modelem reformy byłoby taki, że sędziowie szanują to, że to nie oni ustalają prawo". - Doradzać można i warto słuchać, ale nie można stawiać się ponad wszystkie inne głosy w dyskusji. Nasza wiedza wskazuje na to, że te argumenty są chybione - mówił Kaleta.
- Wszystko, co mówi pan minister (Kaleta - red.) jest nieprawdą. Sędziowie od zawsze sprawdzali status sędziów. Koledzy z resortu sprawiedliwości często robili błędne delegacje i sprawy były unieważniane - przypomniał Dubois.
Poprzednie odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są tutaj.