Czworonożny pracownik dziecięcego hospicjum. "Wprowadził radość"

Polska
Czworonożny pracownik dziecięcego hospicjum. "Wprowadził radość"
Polsat News
5-letni Piotruś, dzięki Havanie, po raz pierwszy ma kontakt z psem

Jest buldożką, ma zaledwie 2 miesiące, ale już bardzo poważne obowiązki. Havana, bo tak nazywa się nowy "pracownik" łódzkiego hospicjum dziecięcego "Gajusz", ma przede wszystkim otwierać nieuleczalnie chore dzieci na świat zewnętrzny.

- Bardzo zależy nam na tym, by nasze dzieciaki, które z reguły są leżącymi, mogły przebywać z ciepłem takiego pieska - mówiła Natalia Pasiecznik, dyrektor stacjonarnego hospicjum dla dzieci "Gajusz" w Łodzi, prywatnie właścicielka Havany.

 

I choć profesjonalny kurs dogoterapii dopiero przed buldożką, to pies już rewelacyjnie spełnia swoją rolę. Z 5-miesięcznym Ignasiem, który nie słyszy i nie widzi, Havana nawiązała wyjątkowy kontakt. Gdy tylko wkładana jest do łóżeczka chłopca, Ignaś się uspokaja i oboje zasypiają za każdym razem, głębokim snem.

 

ZOBACZ: Metallica przekazała 200 tys. złotych na hospicjum. "Myśleliśmy, że to żart"

 

"Pierwszy raz się tak uśmiecha"

 

- Staramy się dzieciom stworzyć prawdziwy dom, więc piesek wprowadził radość - zaznaczyła Agnieszka Nowicka, opiekunka w hospicjum "Gajusz".

 

I to w sensie dosłownym. 5-letni Piotruś pierwszy raz w życiu ma kontakt z psem.

 

- Jesteśmy tutaj od 2 tygodni, ale pierwszy raz widzę, że Piotruś się tak uśmiecha. To oczywiście wiążemy z Havaną - opowiadał Michał Zając, student medycyny i wolontariusz.

 

Nadzieje z nią wiążą także pracownicy hospicjum, w którym przebywa dziewięcioro nieuleczalnie chorych dzieci. 

 

WIDEO: czworonożny pracownik w łódzkim hospicjum

 

  

ac/prz/ "Wydarzenia"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie